Bez zbędnego wstępu, początek turnieju (w tym wypadku daily 50k grand na PS - wpisowe 55$), zaczęło 1086 osób, minęło jakieś 14 minut. Villain szybko ujawnił się jako gość, który nie ma najmniejszego pojęcia o pokerze, rozegrał większość potów idiotycznie trwoniąc połowę żetonów.
PokerStars No-Limit Hold'em Tourney, Big Blind is t20 (9 handed) Poker-Stars Converter Tool from FlopTurnRiver.com (Format: FlopTurnRiver)
saw flop|saw showdown
Button (t2990)
SB (t2810)
BB (t2950)
UTG (t5730)
UTG+1 (t1720)
MP1 (t5400)
MP2 (t3190)
Hero (t3580)
CO (t3640)
Preflop: Hero is MP3 with Q, A
.
UTG calls t20, UTG+1 raises to t660, 2 folds, Hero ?
Moje pytanie jest takie, czy warto tutaj zaryzykować, i przebić do 1700? Wiąże się z tym pewne ryzyko: pozostali gracze nie mogą mieć AA/KK oraz AK/QQ (które mogą czasem spasować, jeśli ktoś jest tight i widzi taką akcję przed sobą to będzie w stanie), jest limper UTG, oraz musimy pokonać donka, z którym mamy najgorzej coinflipa (powiedziałbym, że przeciwko jego range'u jesteśmy 60-40 faworytami, a może nawet lepiej, bo często go zdominujemy; raczej o AA/KK się bym nie obawiał, tego typu gracz nie rozegra ich w ten sposób w 90% przypadków myślę)
Argumentem na nie jest niewątpliwie to, że jest to początek turnieju, mamy sporo żetonów i możliwości na podbudowanie się. Ale czy nie powinniśmy wykorzystywać sytuacji, gdzie mamy spore szanse na podrasowanie stacka o 150%? Jeśli ktoś za nami się obudzi z AA/KK mamy raczej easy fold - i 1700 żetonów wyrzuconych w błoto. Jak Wy to gracie?![]()