A 4 7 2 10
moja lapa A 6 jego A Q i podział
A 10 10 2 4
moja lapa A6 jego A7 i niema podzialu A7 wygrywa
oco tu chodzi?
A 4 7 2 10
moja lapa A 6 jego A Q i podział
A 10 10 2 4
moja lapa A6 jego A7 i niema podzialu A7 wygrywa
oco tu chodzi?
W pierwszym nie ma podziału - wygrywa AQ (mając AAQT7 przeciwko AAT76), chyba że na stole leży flush i żaden z was nie ma karty w kolorze. W drugim A7 zgarnia pulę mając AATT7 przeciwko AATT6.
w obu nie ma podzialu chyba ze kolory byly
Trias dobrze gada;p
Ostatnio edytowane przez pokerisfun ; 07-02-2009 o 20:27
a z jakiej okazji niby podzial??
A 10 10 A 7 > A 10 10 A 6
Trias Wam to ładnie rozpisał, chyba nie ma wątpliwości.
A do autora wątku - podawaj kolory. One tu decydują. Jeśli w pierwszym rozdaniu był podział, to musiał na stole leżeć kolor, a Wy nie mieliście ani jednej karty w nim.
Dlaczego mój post został usunięty? Czy ktoś nie przesadza? Napisałem 'albo UB' i ktoś to skasował, gratulacje.
Wytlumaczcie mu lepiej dlaczego tak jest...
W Holdemie do ukladu liczy sie 5 kart ,, dlatego w twoim drugim podanym przypadku graja:
AA ( para ) - z twojej reki + board, potem TT (10 10 ) najwzysze pary na boardzie i 5 karta w tym wpadku 7 jest wyzsze niz 6 - dlatego tak a nie inaczej
W pierwszym przypadku musiala byc ingerencja koloru ...jak juz wczesniej koledzy wytlumaczyli
Pozdroowki