Mój pierwszy post na tym forum więc witam wszystkich.
Zaznaczam, że jestem raczej początkującym graczem online. PokerStars. Na początku (jakieś 2 tyg. temu) szło świetnie. Kilka wygranych turniejów, kilka wygranych DoN'ków, gra na stolikach na plusie, karta szła... Nie mówię, że jakoś ekstra ale normalnie, statystycznie, dobrze. Kiedy karty były ładne to wiadomo...
Dokładnie nie wiem co się zmieniło. Nie chce tytaj szerzyć kolejnej teorii spiskowej. Nie interesują mnie te tematy.
Kilka dni temu coś uległo zmianie. Karta idzie tak jak szła... tylko nie wygrywam (???). Na każdy kolor, wyższy kolor. Na każdego strita - wyższy. Ok 50 par na ręce bez seta pod rząd... Trudno dobrać do pary... Jak dobiorę do seta to wyższy set...
Nie chodzi mi akurat o to że karta idzie czy nie idzie... Bo jest po prostu statystycznie... Chodzi o to, że zaczynam bać się cokolwiek zagrywać. Trafiam seta (cudem) to patrzę który mi lutnie coś lepszego tak, że nawet nie mogę dotrwać psychicznie do showdown'u i pasuję. Boję się nawet zagrywać AA lub KK bo kolesie lutują bety i trafiają sety jak na zawołanie...
Generalnie... Jak przełamać się psychicznie? Jak nie bać się grać...