Ostatnio Spotkalem sie z opinia ze nalezy grac wszystkie pary ktore dostajemy do reki. Ja do tej pory rzucalem nawet pary 66 czy 77 dlatego bardzo zaintyrygowalo mnie to zdanie. Wedlug systemu Hutchisona (opieram sie na nim gdyz gram glownie limit) parka 77 otrzymuje 24 punkty i jest to wedlug tego systemu za malo zeby wejsc nawet z late position. Majac ta parke mamy i owszem az 66,2% szans na wygranie z jednym przeciwnikiem ale juz z czterema tylko 18,6 (dane z Insider of Secrets of Onilne Poker).
Zakladam ze wchodzac z parka liczymy na pojawienie sie trzeciej karty ale prawdopodobienstwo takiego zdarzenia wynosi: na flopie 4%, na turnie 4,2%, na river 4,3% wiec nie bardzo to do mnie przemawia.
A jak rozgrywacie takie parki w NL? Warto podbic to jeszcze przed flopem?
Prosze o jakies argumenty przemawiajace za tym by jednak grac te niskie parki.