wsop2006, main event on espn, here we go!!

[massca]

Przyznam ze ostatnie z dostepnych epizodów oglądałem z coraz mniejszym zainteresowaniem. Brak profesjonalistow znanych z poprzednich lat został uzupełnionym półamatorami którzy bardziej chcą zostać zapamiętani przez widzów ESPN swoim kretyńskim zachowaniem niż dobrą grą... Jesli bede to ogladał, to na pewno nie z takim nastawieniem jak oglądam ostatnio HStakes.

[BlaCha]

zgadzam sie, że jest o wiele za dużo teatrzyku tam.

[Brooklyn4321]

Dużo prawdy jest w tym co piszecie. Pełno drawów graniczących z jakąkolwiek logiką. Odpada w końcu Nobles dając all in z KT przy stole 396. Humberto Brenes, jedyna barwna postać tego turnieju, która gra na przyzwoitym poziomie ma całkowitego pecha na flopach. Brak jakichkolwiek znanych nazwisk (Duke allinuje się z bardzo marginalną ręką i przegrywa), powoduje, że jest to chyba najgorszy pod względem widowiska WSOP w historii.

[zdzisio]

ale pomyslcie za to jak milo bedzie jak wszystkie fishe (nowe i stare) zaczna po obejrzeniu relacji grac tak jak bohaterowie wsopa

[Jacek]

Oglądam te relacje i zastanawia mnie czemu na wszystkich produktach (typu czapeczki, koszulki) nazwy pokerroomow maja rozszerzenie .net zamiast popularniejszego .com i dotyczy to wszystkich nie tylko konkretnej sieci rooomów.
Nawet Daniel N. na czapeczce ma naklejoną taśmę i flamastrem dopisane .NET
Czy ktos zna odpowiedź???

[zdzisio]

bo nie mozna reklamowac stron na ktorych gra sie na prawdzie $. na stronkach .net mozna zalozyc konto na play money ale oczywiscie sa na nich tez wielkie reklamy i odnosniki do serwisow .com

[player]

Muszę przyznać, że zgrzyt pomiędzy Jeffrey'em Lisandro i Prahlad'em Friedman'em w epizodzie 18-tym jest całkiem edukujący. Dojrzały, wyważony mężczyzna, Europejczyk (choć Włoch ) kontra młody Amerykanin, kąpany w gorącej wodzie i z niewyparzoną buzią. Chyba jestem neutralny wobec tego zamieszania z ante...

[BlaCha]

według mnie to była celowa prowokacja żeby go wyprowadzić z równowagi.

[vKrzychoo]

Muszę przyznać, że zgrzyt pomiędzy Jeffrey'em Lisandro i Prahlad'em Friedman'em w epizodzie 18-tym jest całkiem edukujący. Dojrzały, wyważony mężczyzna, Europejczyk (choć Włoch ) kontra młody Amerykanin, kąpany w gorącej wodzie i z niewyparzoną buzią. Chyba jestem neutralny wobec tego zamieszania z ante...

Może i on mieszka w Stanach ale Amerykaninem to Prahlad nie jest, młody napewno w porównaniu z Lisandro który to raczej zbytnio nerwowy jak to przystało na italiano spaghetti

[2rock]

Może i on mieszka w Stanach ale Amerykaninem to Prahlad nie jest

Skoro urodzil sie w LA to jest . Chyba ze cos sie zmienilo i California zostala wchlonieta przez Meksyk :P.
Pozdro