Wreszcie coś u mnie drgnęło i zacząłem wychodzić na plus z samej gry a nie tylko rakebacku i bonusu, ale dalej trafiają mi się problematyczne rozdania, jak to:
Full Tilt No-Limit Hold'em, $0.10 BB (8 handed) - Full-Tilt Converter Tool from FlopTurnRiver.com
BB ($35.07)
UTG ($6.94)
UTG+1 ($6.40)
MP1 ($15.66)
MP2 ($10.69)
CO ($10)
Button ($8.94)
Hero (SB) ($10)
Preflop: Hero is SB with K, Q
UTG calls $0.10, 2 folds, MP2 calls $0.10, 2 folds, Hero bets $0.70, BB calls $0.60, UTG calls $0.60, MP2 calls $0.60
Flop: ($2.80) 8, 4, K (4 players)
Hero bets $1.80, BB calls $1.80, 2 folds
Turn: ($6.40) 8 (2 players)
Hero checks, BB checks
River: ($6.40) 2 (2 players)
Hero checks, BB bets $1.60, Hero calls $1.60
UTG unk
MP2 10/8/5 (275h)
BB 64/35/4 tylko 19h (jeszcze nigdy nie zrzucił do cbeta)
Preflop z SB, decyduje się izolować limperów, żeby nie grać w multiway pocie bez pozycji i niestety dostaje aż trzy calle.
Flop spada świetny, trafiamy TPGK, nie ma drawów, mamy dużą szansę mieć najlepszą rękę. Betuję ok. 3/4 puli i dostaje call od SB, co mnie średnio cieszy, bo kompletnie nie potrafię postawić go na jakiś range, nie mam zresztą miarodajnej ilości rozdań na niego.
Turn to 8 i w tym momencie dochodzę do wniosku, że jestem w typowej sytuacji way ahead/way behind, bo albo ma Kx z niższym kickerem, jakiegoś pocketa albo fulla/tripsa. AK chyba podbiłby przed flopem. Dlatego decyduje się grać konsekwentnie check/call.
(Zastanowił mnie trochę tylko ten bet na river, bo wygląda mi to na typowy value bet od mocnej ręki, która na turnie chciała zagrać c/r, ale bez readów decyduję się na call przy takich oddsach).
Jakieś uwagi?