1. Nie grać więcej w to
ani live, ani w sieci.
2. Nie tracić czasu na pisanie na tym
forum ani
portalach pokerowych.
Ładne postanowienie?
Poker, poza paroma złotymi na plusie, zabrał mi rok życia.
Spędzony przed komputerem albo w zadymionych kasynach. Na prymitywnej czynności zwanej grą umiejętności.
Nie miałem czasu dla bliskich, na sport, książkę, film.
Siedziałem i grałem w to
nocami, chodząc niewyspany do pracy.
To dobra rozrywka dla studencików, którzy i tak nie mają nic do roboty, a na zajęcia chodzą na godz. 11. Dla ludzi bez rodziny, mogących napierdalać w to
po 10 godzin na dobę.
Stałem się człowiekiem nerwowym, byle co mnie irytuje i wyprowadza z równowagi. Tracę czas przeglądając jakieś
artykuliki na portalach pokerowych.
Żadne pieniądze nie są warte siedzenia nad tym
dniami i nocami.
To tyle z mojej strony.
Acha, to nie żaden downswing, tylko przemyślana analiza.
Zupełnie na marginesie motywacyjnym jest fakt, że ta
gierka staje się za cztery dni całkowicie nielegalna - opuszcza kasyna a online nigdy legalna nie była.