Trochę dziwna sesja - co to robiłem źle?

[AdamBB]

Zajebiście. Poza info że za nisko podbijam preflop (sprawa dyskusyjna bo jak kiedyś pytałem w wątku ile podbijać preflop to sporo osób napisało że podbijają za pot czyli podobnie), jednym komentarzem uzasadniającym wyższe podbicia i jednym ogólnym (za dużo kombinacji zamiast ABC) nie dowiedziałem sie nic konkretnego na temat rozdań. Za to kilka razy już zdążyłem przeczytać że jestem słaby, pipka, nie umiem grac ipt itd. Czyli tak jak w polskiej piłce - wszyscy krytykują a nikt nie mówi co konkretnie trzeba zmienić

[troll]

Adam, bo nikt Ci konkretnie nie powie - tu masz podbić tyle i tyle, tu raise, czy reraise.
Poker, to nie gra w mario brosa, w której określone działania doprowadzą do skarbca złota (a pewnie i księżniczki).
Musisz przede wszystkim być BARDZO pewnym tego co robisz.
Zmienić myślenie: nie podbije tyle czy tyle, bo to za dużo. Lepiej dać mniej, a niech wejdą, to zarobię. To im ma zależeć na tym żeby wejść i coś złapać. Jak nie zapłacą - trudno, miej to gdzieś.
Zastanowić się co jest dla Ciebie większym problemem - skuteczne zarabianie z dobrymi układami, czy zbytnie straty w marginalnych sytuacjach. Zejść na NIŻSZE stawki i zacząć dochodzić tam do optymalnego dla siebie stylu gry.
Nie sugeruj się tym, że jeden mówi podbijać 3bb, inny 5. Jak uważasz, że jest taka konieczność zacznij i od 20bb, z tym, że zawsze staraj się mieć dobre karty i kontrolę nad tym co się dzieje.
I przede wszystkim zapomnij o jakichś chorych rozważaniach typu: nie podbiję tyle, bo mam taki, a nie inny wizerunek i ktoś się pozna. A jak później zagram tak, to on pomysli, że mam to i tamto dlatego zagram tak żeby on nie wiedział, że ma to co mam.
Po co do nl 10 dorabiać ideologię wielkiego pokera?
Pewnie będziesz zaraz na to odpowiadał i tworzył jakieś mniej lub bardziej sensowne argumenty do tego co piszę. Dobra rada w imieniu wszystkich:
Najpierw czytaj i wyciągaj wnioski, a nie ciągle z każdym polemizujesz.

Edit: I wytłumacz wszystkim w końcu jedno: czy w powiedzmy okresie ostatniego miesiąca jesteś na grze do tyłu, stoisz w miejscu, czy zarabiasz, ale może Twoim zdaniem za mało.

[alchemik]

popełniasz błędy ale nie grasz mega tragicznie...

Twój problem to psychika i nastawienie do pokera, a na ten temat usłyszałeś już wiele razy nie tylko ode mnie ale dalej jesteś królem gorzkich żali...

wierz mi zobaczyłbyś 10% badbeatów jakie ja czy ktoś znajomych ma z sesji nl200-nl600 i pewnie 2 miesiące byś komentował jak na FR koles na stole QT3 tęcza mógł z 45off sprawdzić allina za 250bb vs moje QQQ i trafić rr 67...
takich rozdań jest od cholery i większość z nas wkurwiają...

różnimy się tym, że potrafimy nad nimy przejść do porządku dzienniego i nie użalamy się później nad sobą - bo to na bank nie wpływa dobrze na Twoją grę

[tapczan]

A przeczytałeś mój post, czy tylko rzuciłeś okiem?
Napisał Ci też Aston, Alchemik, Mash, Karlos.

Jak już sam nie wiesz co nie tak zrobiłeś, to masz (każdy kolejny street to trudniejsza decyzja, bo zazwyczaj zawalasz wcześniej i jesteś w głupiej sytuacji, więc o riverach już nie piszę):
1. Preflop raczej fold, na flopie raise/fold, na turnie bet.
2. Większy raise preflop, bet na turnie, ew. większy reraise.
3. Większy raise preflop, ew. bet turn/większy raise, raczej ok.
4. Fold preflop, raise flop, bet turn.
5. Większy bet flop, 3bet flop.
6. RAISE FLOP!, raise turn.
7. Ew. raise preflop, RAISE FLOP!, raise turn

To tak na szybko, w 6. i 7. raise jest absolutnie konieczny. Może ktoś mnie poprawi, dawno nie grałem FR.

EDIT: Troll też dobrze Ci napisał.

[JaysonRR]

lol to lepiej sie wpierdalac potem w gowniana sytuacje gdzie sprawdzi Ci mocna reke preflop gosciu z jakims gownem bo dales mu oddsy, trafi jakis 2 pair i Ty sie potem dajesz stacknac z top pair? Zastanow sie co piszesz. Bety zawsze powinienes miec takie same niezaleznie czy masz gowno czy nie wiec rozdzielanie swoich raisow na np male z gownem a duze z reka jest mega fishowate. Jak sie boisz, ze nie poradzisz sobie na flopie po podbiciu z jakims sc albo czyms takim to w ogole nie podbijaj zamiast podbijac o 3x i byc potem w trudnej sytuacji.

a co ty na strategie podbijania mocnych ukladow mocniej, a slabsze co jakis czas na poziomie tych mocnych? chyba w harringtonie, to widzialem. Zastawialem sie czy nie wyprobowac tego.

[Karlos83]

Jak dla mnie oddawanie sily swojej reki poprzez zmiane sposobu betowania jest bez sensu. Kumaty gosciu poobserwuje Cie troche, zrobi odpowiednie notki i sie dostosuje. A betujac zawsze tak samo/podobnie stawiasz go w sytuacji w ktorej musi zgadywac czy rzeczywiscie masz cos czy nie masz.

[Xolo]

Na mój lamerski gust popełniasz 2 błędy. A w zasadzie 3...
1) Nie masz zwyczaju bronić swojej ręki po niebezpiecznym flopie (drawującym do strita/flusha)
2) Nie zwracasz uwagi na grę przeciwników skupiając się na swojej ręce. A przecież to, że przeciwnik przebił o tyle a tyle, lub to, że NIE PRZEBIŁ - jest informacją samą w sobie. Cenniejszą od statystyk z jakichś wymyślnych programów
I wreszcie trzecie, na które ktoś tu zwrócił uwagę:
3) Chyba dość długo stoisz na NL10. Nie dziwi Cię to? W zasadzie każdy się przesuwa na wyższe stawki - a Ty nie. Ergo: w Twojej grze po prostu MUSZĄ być liczne błędy.

ABC na 100% wystarcza do spokojnego wygrywania sitów do 20USD czy grania NL50. Naprawdę.

[AdamBB]

@Troll - Co do Twojego pytania na koncu to zarabiam, ale moim zdaniem za mało. Ostatni miesiąc jestem do przodu zarabiając jakieś 1-2ptbb co biorąc pod uwagę fakt że wcześniej przez długi okres czasu wyniki np z ostatniego miesiąca czy 2 tygodni wynosiły 3-7ptbb w zależności od tego jak szło - mnie rozczarowuje.

@Tapczan - akurat wymieniając w poprzednim poście posty w których było coś konkretnego - wymieniłem Twój więc nie wiem o co Ci chodzi. A tak poza tym jestem trochę zaskoczony tym że wg Ciebie powinienem foldować AT czy KJ z CO. Uważam że gram tight (wg trolla chyba jak nit ) a mam grać jeszcze bardziej tight?

@Xolo i mash - nie dziwi mnie to że jestem na NL10 bo jak pokonałem drogę od NL2-NL10 to zacząłem grac na zasadzie że zarobioną kasę wypłacam a zostawiam sobie 20BI na granie. Chciałem coś mieć z pokera już teraz - to był mój wybór. Potem próbowałem grać na NL25 i SH szło w miarę a FR do dupy. Teraz potrzebuję jakiejś kasy na wakacje i dlatego nie chcę eksperymentować i gram na NL10. Jak zarobię co nieco to ponownie spróbuję opanować grę na NL25 FR (w porownaniu z początkami idzie mi tam troche lepiej).

I jeszcze pytanie ogólne. Piszecie często o za małych raisach po flopie. To ile mam standardowo raisować? 4 razy bet kolesia? 5 razy? Czy np za pulę. Często stosowałem raise 3 razy bet kolesia (chyba że betował bardzo slabo w stosunku do puli) ale to chyba za mało z tego co piszecie.

[tapczan]

AT i KJ to nie są mocarne katy, takie bardziej sytuacyjne. Bo sc, niskie pp grasz automatycznie (trafisz flop i jedziesz, ew. sprawdzasz oddsy na draw), KJ trzeba rozegrać z większym czuciem

Chłopie, masz tu furę pomocy (Alchemik dobrze napisał o psychice). Teraz tylko czytać i grać. Nie denerwuj się przegranymi, pograj agresywniej, z dobrym nastawieniem. Przenieś się wyżej - wtedy będziesz miał wyższe wypłaty

[Wrona]

dostaję tp ale inny //koleś miał seta to oczywiście podrzucili J do tripsa żebym więcej udupił

normalnie często czekam w takiej sytuacji i często nie mają koloru. Tym razem zagrałem mocniej i oczywiście miał. Dali kolesiowi kolor ale żebym sie wypłacił to podrzucili K do seta.

z takim nastawienie daleko nie zajedziesz....