Strona 8 z 10 PierwszyPierwszy ... 678910 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 71 do 80 z 92

Wątek: Polska Austria

  1. #71
    Cytat Zamieszczone przez sonix112 Zobacz posta
    Gdybym słuchał Borka to wierzyłbym w to, że najwięcej przebiegł Roger, ale niestety najwięcej przebiegł Dudka. A poza tym to Roger w ogóle nie wyglądał na zmęczonego i jako jedyny był w stanie przytrzymać piłkę dłużej i ukraść czas austriakom.
    Ahhh.. przejrzałeś sekretny plan Leo Benhakera! Teraz wszyscy wiedzą, że chciał udupić ten mecz, żeby szybciej wrócić na plaże na haiti gdzie wygrzewałby się z laskami i, od czasu do czasu, zaszczycał swoją obecnością studio telewizyjne gdzie za wielką kasę brałby udział w reklamach...

    Tak na poważnie:
    Nie wiem jak inni, ale ja bardziej ufam decyzji wieloletniego zawodowego trenara(z doświadczeniem w realu i innych dobrych klubach), który był tuż przy boisku niż jakiemuś gościowi co oglądał mecz w telewizji i myśli, że wszystkie rozumy pozjadał.

  2. #72
    Dołączył
    Aug 2007
    Posty
    627
    Jeśli my byśmy wygrali z Austrią... a później Niemcy by wygrali z Austrią to Niemcy wchodzą bo jako pierwszy liczy się pojedynek bezpośredni, który my mamy niekorzystny. Chorwaci mogą spokojnie wystawić przeciwko nam drugi skład bo wychodzą z grupy z pierwszego miejsca bez względu na inne wyniki.

    Dlatego teoria Widusa nie jest wbrew pozorom aż taka szalona. Chociaż ja uważam, że my już pokazaliśmy, ze mecze o pietruszkę gra się na luzie i łatwiej wchodzą rezerwowi którzsy nie mają żadnej presji i tyle. Więc to oznacza, że i my możemy mieć ciężko z Chorwatami jak i Niemcy mogliby mieć ciężko z Austriakami grającymi o pietruszkę


    Jednym słowem nie ma co liczyć na cud nad Dunajem i chyba nasi te4ż zbytnio nie liczą... niech zagrają jak najlepiej umieją dla tych kibiców i tyle. Ja już niczego więcej nie wymagam.

  3. #73
    Dołączył
    Feb 2007
    Przegląda
    Krakow
    Posty
    867
    Cytat Zamieszczone przez gregorius Zobacz posta
    Ciekawy punkt widzenia co do tych plusów remisu..coś w tym jest.

    Aczkolwiek nie wiem w co łatwiej uwierzyć, wygrana Austrii z Niemcami czy wygrana Polski przynajmniej 2:0 z Chorwacja.
    1. Widzenie plusów remisu jest idiotyczne, nie wiem jak trzeba zaburzac sobie rzeczywistośc aby wmówic sobie cos takiego

    2. Po prostu potrzebujemy runner-runnera i to przeciwko setowi przeciwnika

  4. #74
    Dołączył
    Apr 2005
    Posty
    130
    Wanpi równie dobrze możemy zapomnieć o jakich kolwiek szansach.
    Ja wole widzieć plusy niż tylko minusy.
    Oczywiście ze lepiej wygrać niż zremisować, ale nie powiedziałem ze remis jest lepszy, ale tez lepiej zremisować niż przegrać :P

  5. #75
    ale jak widac austrai mogla dostac 2 autera w river wiec i polska ma szanse na tego runer -runera...
    a moze nawet z suckoutowala do kartety w river;P

  6. #76
    Dołączył
    Feb 2006
    Przegląda
    G. Slask
    Posty
    70
    Po tym meczu mozna powiedziec tylko jedno: Leo mial racje - cud ze awansowalismy do ME. Wierzylem w naszych do poczatku mistrzostw, nawet po porazce z Niemcami ale to co sie stalo na poczatku wczorajszego meczu udowodnilo - nie mamy pilkarzy do gry na tym poziomie!!
    Nawet Leo taki motywator nie jest w stanie przygotowac nasze "orly" do gry na europejskim poziomie. Chlopaki sie pala psychicznie i jesli ktos potrzebuje 25 min, zeby "wejsc" w mecz co uslyszelismy w pomeczowych wywiadach to jest jakas zenada!!! Poza tym nie widzialem w naszych zaangazowania - wystarczy porownac inne mecze - zawodnicy np Czech czy Portugalii zapierdzielaja od 1 sekundy do konca meczu, gryzac trawe i nie zatrzymujac sie ani przez moment. Jak na tym tle wypadaja nasi????!!!
    Z tych powodow jestem zadowolony, ze sedzia troszke podrukowal bo przynajmniej nie bedzie zbiorowej histerii przed spotkaniem z Chorwacja i napalania sie, ze mamy szanse wygrac i awansowac.
    Mecz z Austria pokazal nam miejsce w szeregu - czyli na szarym koncu uczestnikow ME....

  7. #77
    Dołączył
    Feb 2007
    Przegląda
    Krakow
    Posty
    867
    Cytat Zamieszczone przez mordred Zobacz posta
    Z tych powodow jestem zadowolony, ze sedzia troszke podrukowal bo przynajmniej nie bedzie zbiorowej histerii przed spotkaniem z Chorwacja i napalania sie, ze mamy szanse wygrac i awansowac.
    Mecz z Austria pokazal nam miejsce w szeregu - czyli na szarym koncu uczestnikow ME....
    To się nazywa duch kibica: lepiej przegrac niż wygrac, bo po co? no comment

    Przez pierwsze pół godziny było mi totalnie wstyd za grę Polaków, ale nie zapominajmy, że mecz twrał 90 minut i liczy się całokształt, a przez ostatnią godzine to my rządziliśmy na boisku, nie wiem czemu nikt o tym nie pamięta. Ja nie usprawiedliwiam żałosnej gry Polaków, ale po straconym golu Austriacy już sie ani razu praktycznie nie podnieśli...

    A to że wygrywaliśmy podyktowało naszą grę w końcówce, czyli obrona Częstochowy i gra na czas, mimo wszystko sędzia miał jakieś dziwne poczucie winy, że gospodarze odpadają... ale już na ten temat też mi sie nie chce rozwodzic.

  8. #78
    Dołączył
    Jun 2003
    Przegląda
    W-wa
    Posty
    1,493
    A moze to nie jest tak że tylko "chlopaki" pala sie psychicznie ale nasz mega trener tez...
    Ja bardzo doceniam to co Beenhakker zrobil dla naszej piłki bo gramy zdecywoanie lepiej niz na MS. Ale...
    Pisałem juz o tym wczesniej ale chcialbym jeszcze raz to poruszyc: Wawrzyniak - po co jest na mistrzostwach? Na lewej obronie mamy na razie mase eksperymentow - prawy obronca Golanski byl najslabszym zawodnikiem meczu z Niemcami grajac na lewej obronie. W kolejnym meczu nie dostaje wiec szansy na gre od poczatku wiec na lewa strone idzie Zewlakow grajacy swietnie na srodku obrony z Bakiem a na srodek obrony zostaje wystawiony wooooooolny i malo zwrotny Jop. Niech nikt mi nie mowi ze na treningach bylo lepiej bo jet to niemozliwe - chyba ze nazarl sie przed meczem sznycli wiedenskich i nie mial sily biegac... Wreszcie gdy trener decyduje sie zdjac BEZNADZIEJNEGO Jopa wchodzi... najslabszy gracz meczu z Niemcami prawy obronca Golanski majacy grac na pozycji na ktorej probowano go juz kilka razy i zawsze zawodzil ale zapewne przez ostatnie 4 dni czegos sie nauczyl...
    Ja rozumiem ze Wawrzyniak moze nie jest najlepszym obronca ale moze warto miec odrobine konsekwencji - jak juz sie go bierze to po to zeby gral (przeciez przez 10 dni Leo widzial go na zgrupowaniu) a nie po to zeby on sobie robil odciski na dupie a zamiast niego biegalo po boisku 2 statystow.

    Kolejne moim zdaniem bledy Leo to przywiazanie do niektorych pilkarzy - Zurawski nie zagral w kadrze na prawde dobrego meczu chyba od 1,5 roku. Do tego prawie nie gral w klubie (ostatnie 2 miesiace pobiegal troche po boiskach w Grecji - zagral w tymczasie tyle meczow co przez poprzedni rok). Fatalnie spisywal sie w sparingach ale wychodzi od pierwszej minuty w meczu z Niemcami - szczerze mowiac ucieszylem sie jak uslyszalem o jego kontuzji.
    Z tym problemem wiąże sie problem tego ze niektorzy nie dostaja od Leo wogole szansy. Gramy ustawieniem z napastnikiem na szpicy i napastnikiem/pomocnikiem za nim. Na szpicy w takim ukladzie potrzebny jest prawdziwy lowca bramek. W jezyku polskim nie ma takiego rozroznienia napastnikow jak w angielskim (a szkoda). Po angielsku mamy striker i forward. Ci ktorych mamy na mistrzostwach to w zasadzie tylko zawodnicy typu forward. Potrafiacy cofnac sie po pilke i dograc ale nie tacy klasyczni lowcy bramek. Skoro na sile trener probuje nam przyswoic swoj sposob gry (co akurat nawet mu sie czasem udawalo) to niech bierze odpowiednich zawodnikow - Matusiak jest bez formy, z Rasiaka wszyscy sie smieja ale czemu nawet nie probowano dac szansy Wichniarkowi (albo Brozkowi - ktory mimo ze go nie szanuje jako pilkarza jest badz co badz krolem strzelcow polskiej ligi)...

    Kontuzje - jak to sie dzieje ze tylu zawodnikow tuz przed mistrzostwami (lub juz ich trakcie) ma urazy???? Czyzby trener nie potrafil prowadzic dlugich zgrupowan i radzi sobie tylko majac zawodnikow przygotowanych w klubach???

    To takich kilka przemyslen - mimo wszystko uwazam ze Leo powinien zostac po mistrzostwach (i mam nadzieje ze po meczu z Chorwacja bede mogl podtrzymac swoje slowa).

  9. #79
    Dołączył
    Aug 2007
    Posty
    627
    no sorry, ale to jest selekcjoner nie trener to raz... i wbrew pozorom jest różnica, jeśli uważasz, ze po całym sezonie selekcjoner jest w stanie przygotować piłkarza fizycznie to wg mnie jesteś w błędzie... jeśli on nie jest w formie to nie ma szans by przez 2 czy 3 tygodnie go postawić do formy i tyle.

    Wichniarek i Brożek dostali obaj szansę w reprezentacji w meczach i wg mnie żaden nie skorzystał. Wichniarek raz na jakisc zas pokaże się w klubie i wtedyu jest narodowy spęd pismaków i pisanie jacy to trenerzy są do dupyt, że go nie biorą... wreszcie się uginają wstawiają i nigdy nic nie pokazuje więc naprawdę nie mam pjęcia skąd jest temat Wichniarka. Nie uważam go za złego gracza, ale byli i są gracze dużo większej klasy niż Wichniarek, którzy mimo dobrej gry w klubach w reprezentacji jakoś sobie nie umieli do końca poradzić. Nie błyszczeli.

    Jeszcze jedno. Ja już dobrze nie pamiętam meczu z Niemcami aż tak by analizowac grę każdego z nich, ale wydaje mi się, ze Golańskie wcale tak źle nie zagrał oprócz jednego tragicznego w skutkach błędu, ale mogę się mylić.

    Z jednym się zgodzę mam pretensję o Wawryzniaka... a może mniej o niego, a bardziej o Jopa... ten gość to dla mnie pomyłka... niestety... Jak go zobaczyłe w składzie to się podłamałem. Na szczęście zszedł zanim zdąrzył nabroić.

  10. #80
    Dołączył
    Apr 2005
    Posty
    276