Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 13
  1. #1
    Dołączył
    Jul 2007
    Przegląda
    Bielsko-Biała
    Posty
    1,270
    Ten temat chyba był juz kiedyś poruszany ale mi nie chodzi ogólnie kiedy skończyć grę tylko interesuje mnie pewna rzecz.
    Zastanawiam się nad tym i nie mogę znaleźć optymalnego rozwiązania.

    Załóżmy że gramy Cash games na jakichś stawkach i mamy tam wyniki rzędu 4-5ptbb/100hand. Zakładam że chcę grać około 2 godz i gram około 400 rozdań na godz. Z obliczeń wynikałoby że w tym czasie powinienem średnio zarobić jakieś 70BB. Ale w przeciągu 15min wygrywam dużą pulę i jestem w sumie na 100BB do przodu. Jeśli będę grał długo to wynik powinien się zbliżać do średniej czyli prawdopodobnie będą jakieś przegrane (to zresztą jest logiczne że prawie samych wygranych nie będzie). Można zapomnieć o tym że "skoro w 20min (jakieś 130 rozdań) zarobiłem 100bb to w godzine w tym tempie powinienem mieć okolo 300bb".

    I co teraz? Gramy dalej czy koniec? Jeśli pogralibyśmy te 2 godz i zarobilibyśmy te 100bb to by było fajnie - mamy wynik powyzej średniej i jest ok (zakładając że mamy znacznie więcej wygranych sesji, warto w nich robić wyniki przynajmniej troche powyzej sredniej i jak potem będzie jakaś przegrana sesja to ostatecznie wynik może być gdzieś w okolicach średniej). A skoro taki wynik mamy już teraz to może warto skończyć i tym samym:
    -zaoszczędzić czas
    -znacznie poprawić wynik w ptbb/100 bo co innego zarobić 100bb w 100 rozdań a co innego zarobić 100bb w 500 rozdań.

    Załóżmy że kończymy. Po jakimś czasie takiego grania stwierdzimy że wynik jest niezły ale rozegraliśmy niewiele rozdań a był czas żeby rozegrać więcej i może warto byłoby grac więcej bo:
    -jeśli zagramy więcej rozdań np w miesiącu i wynik w ptbb/100 byłby ten sam to byłoby więcej kasy
    -dodatkowo większy rakeback czy jakieś punkty ze względu na większą ilość rozegranych rozdań.

    OK. Ale te dobre wyniki są po części dlatego że jak dobrze idzie i uda się w krótkim czasie dużo wygrac to kończymy. Grając dłuższe sesje prawdopodobnie wynik w bb/100hands będzie gorszy.

    Więc co robić - gdzie jest ten złoty środek?? Jak wy patrzycie na te sprawy? I co sądzicie o moich przemyśleniach.

    Druga sprawa - uważam że jeśli mamy kończyć to warto to robić po wygraniu dużych pul, z kolei nie warto po przegranych dużych pulach (chyba że idzie kompletnie do dupy i czujemy że za chwile znowu coś wtopimy). Generalnie gra wygląda w ten sposób że co jakiś czas jest jakaś duża pula i czasem sie wygra, czasem przegra a co cześciej to już zależy. I ten nasz bilans się waha. I jesli będziemy konczyć akurat wtedy gdy coś większego wygraliśmy, to wyniki powinne być znacznie lepsze niż gdybyśmy kończyli wtedy gdy jakąś większą pulę przegramy.
    No ale z drugiej strony jeśli rozegramy duuużą ilość rozdań jednym i drugim sposobem i graliśmy całyczas tak samo to teoretycznie wyniki powinne być podobne z matematycznego pt widzenia. Nie wiem jak to pogodzić.
    Ostatnio edytowane przez AdamBB ; 17-05-2008 o 13:40

  2. #2
    Dołączył
    Nov 2006
    Posty
    276
    Grac tak duzo jak tylko sie da. Naprawde nie ma zadnego znaczenie, czy nastepne rece zagramy jeszcze dzis czy juz nastepnego dnia. Po wygraniu kilku duzych pul moga przyjsc pechowe rozdania, ale mozna rownie dobrze wygrac nastepne kilka BI pod rzad.
    A i tak naprawde najwiecej kasy zarabia sie na dzikich upswingach, a nie ciulajac 2 Bi do przodu, 1.5 do tylu...

    Od tej zasady mozemy przyjac jeden wyjatek, jak jestesmy podczas duzego downswingu to ladna sesja na + moze pomoc nam uspokoic gre.

  3. #3
    Dołączył
    May 2006
    Posty
    1,505
    dokładnie, prosta piłka - póki gramy swoje Agame gramy tyle ile sobie założyliśmy, if not just quit it ASAP baby

  4. #4
    Dołączył
    Aug 2007
    Posty
    3,098
    Adam, totalnie błędnie rozumujesz. To, że wygrałeś w 15 minut 100bb, wcale nie znaczy, że w następne 15 przegrasz tak, żeby ci się wyrównała statystyka. Ba, nie znaczy to nawet, że w następne 15 minut nie wygrasz kolejnych 100 bb (a często nawet szanse są większe, bo ta duża wygrana to zasługa jakiegoś nadzianego megadonka). Zresztą, nawet jeśli zakończysz od razu sesję, to statystyka upomni się o ciebie w następnych. Na dłuższą metę będziesz i tak miał wygrane tyle BB/100, na ile zasłużyłeś swoją grą, a nie takim "pompowaniem" statystyk.
    Ostatnio edytowane przez Trias ; 18-05-2008 o 08:15

  5. #5
    Dołączył
    Jul 2007
    Przegląda
    Bielsko-Biała
    Posty
    1,270
    Cytat Zamieszczone przez Trias Zobacz posta
    Adam, totalnie błędnie rozumujesz. To, że wygrałeś w 15 minut 100bb, wcale nie znaczy, że w następne 15 przegrasz tak, żeby ci się wyrównała statystyka.
    Tak to ja nie rozumuję. Tylko chodzi o to że jeśli po np 2 godz średnio zarabiam 100bb to mimo że np po 0.5 godz mam już 100bb do przodu to najbardziej prawdopodobna opcja jest taka że przez resztę czasu powinienem grać gdzieś na 0 czy lekki plus bo im dłużej tym bardziej wynik będzie zbliżał się do średniej. Fakt że dobrze zacząłem sesję prawdopodobnie sprawi że ta sesja będzie mieć wynik wyższy od średniej ale może to być np 150-200bb z czego 2/3 czy połowę mam juz po pół godz.

    I to nie jest tak że jak szybko dużo wygrałem tzn że grałem z donkiem. Mówię o sytuacji gdzie doszło do allinów i np 2 pary trafiły na seta czy set na kolor czy AA vs KK preflop itp itd. I już jestem 100bb do przodu.

    Nieraz mam takie sesje że na starcie cos wygram potem coś przegram, potem znów jakies wygrane i przegrane itd i np po 1.5 godz mam wynik taki jak po 15 min (wczoraj tak było).

    Albo czasem mam sesje gdzie na starcie trochę zarobię a potem są wtopy i jestem na minusie. Kończe np po 2godz mając -2BI i myślę sobie "trzeba było skończyć jak byłem ten 1BI do przodu - krócej bym grał i miałbym znacznie lepszy wynik - coś bym zarobił. A tak to posiedziałem sporo i jeszcze jestem w plecy".

    Oczywiście nie neguję waszego toku myślenia bo sporo racji w tym jest ale trochę cięzko mi sie jest przestawić

  6. #6
    Dołączył
    Jul 2004
    Przegląda
    Chrzanów
    Posty
    61
    Ja ostatnio zauważyłem że czym dłużej gram na tym samym stole to coraz mniej zarabiam na nim, w ciągu 30 minut potrafię być nie źle do przodu a później to idzie jak krew z nosa i kończę na lekkim plusie lub minusie. Także od 3 dni (taki test) gram nie dłużej niż 30min na jednym stole później przechodzę na inny stół i szczerze mówiąc dużo lepiej na tym wychodzę a jak już naprawdę nic się nie dzieje to robię sobie przerwę ok 2godz. i później jest super.

  7. #7
    Dołączył
    Aug 2007
    Posty
    3,098
    Cytat Zamieszczone przez AdamBB Zobacz posta
    Tylko chodzi o to że jeśli po np 2 godz średnio zarabiam 100bb to mimo że np po 0.5 godz mam już 100bb do przodu to najbardziej prawdopodobna opcja jest taka że przez resztę czasu powinienem grać gdzieś na 0 czy lekki plus bo im dłużej tym bardziej wynik będzie zbliżał się do średniej.
    Mój brat cioteczny twierdzi, że np. jeżeli w jednym losowaniu totolotka wypadła jakaś liczba, to prawdopodobieństwo wylosowania tej liczby w następnym się zmniejsza. I za cholerę nie mogę przekonać go, że się myli. Ty prezentujesz tutaj trochę podobne rozumowanie. To, że wygrałeś te 100 bb na początku nie ma żadnego wpływu (mówimy oczywiście o statystyce, nie o psychologii) na wynik następnych rozdań. A więc jeżeli twój przeciętny winrate wynosi np. 5 BB/100, to średnio tyle właśnie wyciągniesz w ciągu tych następnych rozdań. Wyobraź sobie, że zakończyłeś sesję po wygraniu jednej dużej puli i dopiero następnego dnia siadasz znowu do stolika. Czy coś to zmienia? Oczywiście nic. Równie dobrze mógłbyś zakończyć sesję jedynie w wyobraźni i przyjąć, że następne rozdanie po tej dużej wygranej to już nowa sesja.
    Pewnie ostatnio tak miałeś, że zgarnąłeś jakąś sporą pulę, po czym przestało ci iść (a może to np. dekoncentracja spowodowana euforią po tej wygranej?) i stąd takie przemyślenia. Ale tak naprawdę jest tak, jak Aston napisał - graj swoją A game i nie patrz na krótkoterminowe wyniki.
    Ostatnio edytowane przez Trias ; 18-05-2008 o 13:27

  8. #8
    Dołączył
    Aug 2007
    Posty
    3,098
    Też ostatnio zaczął mi się syndrom "lepiej nie kusić losu" - jak wygram parę większych pul, to jestem bardziej skłonny zakończyć grę od razu, żeby przypadkiem mój stack nie stopniał z powrotem do stanu początkowego albo i niżej. Ale sens to może mieć tylko w przypadku, gdy ktoś ma kryzys wiary we własne umiejętności. Wtedy taka sesja zakończona na spory plus może nieźle podbudować morale. Pod warunkiem, oczywiście, że będzie to motywacją do lepszej gry i samodoskonalenia, a nie powodem do popadnięcia w samozachwyt. Choć tak na dobrą sprawę, to takie podejście może też być zgubne. Bo jeśli przyjmiemy sporą wygraną za wyznacznik naszych umiejętności, to też bardziej skłonni będziemy zakładać, że gramy źle w sytuacjach, gdy przegrywamy.
    Ostatnio edytowane przez Trias ; 06-06-2008 o 11:42

  9. #9
    Dołączył
    Jan 2007
    Posty
    2,442
    "I co sądzicie o moich przemyśleniach."

    Totalna głupota

    Teraz skończysz po pół godzinie, bo wygrałeś tyle ile miałeś wygrać w 2h, czyli przez następne 1,5h będziesz tracił? A przepraszam jak zagrasz następnego dnia to przez te 1,5h nie będziesz tracił, bo to część innych 2h? Matko boska...

  10. #10
    Dołączył
    Oct 2007
    Posty
    268
    Cytat Zamieszczone przez PeriMCS Zobacz posta
    "I co sądzicie o moich przemyśleniach."

    Totalna głupota

    Teraz skończysz po pół godzinie, bo wygrałeś tyle ile miałeś wygrać w 2h, czyli przez następne 1,5h będziesz tracił? A przepraszam jak zagrasz następnego dnia to przez te 1,5h nie będziesz tracił, bo to część innych 2h? Matko boska...
    Heh, uprzedziłeś mnie! Właśnie chciałem napisać dokładnie to samo...
    Adamie, masz fantazję!