Hej, mam pytanie natury matematycznej.
Ostatnie 4 turnieje przegrałem przez to,ze mimo lepszej reki startowej mialem tylko jedną pare.
Ready niewchodzą w gre , buy in 24+2,czy 1+0.1 na fulltilt. Donki wala alliny z TOP SET, jak i 2nd pair bez kickera.Dopiero po 2-3h da sie cos grac i myslec...
Moje rozdania przegrane to glownie Limp AA na butonie, vs BB.
Przykład ; JA AA , call , BB check
Flop Q24
JA: bet pot
DONK: CALL ->> TURN 8
JA: BET POT, DONK :ALL IN ??!
MYSLE: chyba nie ma znow 2 par ??
Mial i przegrałem.
Przed chwilą: mimo 6 donkow , na BB check AJs
Nie chcialem reisowac bo donki i wbijaja z wszystkim, a jakos nie lubie raisowac z AJ ^^
flop A 2 8, uznalem za bezpieczny Flop,
BET 1/2 ,BB raise 4 POT, mysle czy jest taka mozliwosc ze po raz 5 przegram z BB??
Z ciekawosci, bo nie mialem sily grac, all in,pokazał A8, Chyba wszystkie ostatnie rozdania, ktore grałem vs BB,SB, przegrywam
MAM AK,BB AT, FLOP AT2, calluje all in, i wtopa
Teraz pytanie, jaka szansa ze BB trafi w 2 pary, lub ktokolwiek inny, przy syfiastym flopie,
Czy powinienem NA BUTTON.SB.BB RAISOWAC AJ.AT???
NIE LUBIE RAISOWAC .QQ,JJ.TT. bo donki calluja z kazdym asem, AS na flopie i mam pozamiatane,A jak raisuje z Asem , to łapią 2 pary.....
Takze czy Mialem poprostu nie farta??? , czy szansa
na zlapanie 2 par jest duza ?
Dzieki