-
To tylko kwestia podejścia do tematu. Zgodzę się z Jackiem Danielsem, że każdy gra tak jak lubi (i ja się pod tym podpisuję). Coś co dla jednego jest EV+ nie oznacza, że dla wszystkich jest takie same. Są oprócz matematyki pokerowej jeszcze inne priorytety.
Ja akurat w przykładzie El-Bandito może zrzuciłbym asy, bo jeśli doszedłem tak daleko i jestem tak blisko pierwszego miesjca i mam drugi stack to czemu mam sobie powiedzieć: "to są asy, wszyscy tak zagrają to zagraj i ty". Może wygram i będę czipliderem, może przegram i odpadnę. Zrzucając, daję sobie szansę na to, żeby ten turniej zakończyć w kasie, a może go wygrać. Bo to tylko najwyższa para w kluczowym momencie, w którym akurat ja się podwajać nie muszę.
Przecież skoro doszedłem aż tak daleko, to z moją grą jest na tyle dobrze, że mogę odpuścić akurat asy i zagrać moją best game tuż po tym jak wszyscy są już w kasie. Ja akurat asów w takiej sytuacji bym nie przeceniał, bo to tylko i wyłącznie para, która po kilku all-inach nie ma już tak ogromnej siły.
Nie wiem czym bym zrzucił (powtarzam, że dopuszczam taką sytuację), ale na bank dobrze bym to przemyślał.
-
Witam
Uważam że nie można jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy grać aby to bylo jak najbardziej +ev czy grac aby wogole wejsc do kasy (oczywiscie mowa o turnieju typu buyin 10k gdzie trafila nam sie satelitka a nasz bankroll jest kilkakrotnie nizszy niz samo wpisowe do turnieju) jest to sprawa zajebiscie indywidualna i moje zdanie jest takie, ze gracz powinien sam zadecydowac czego chce, jesli masz dobra prace, lub nawet z pokera 20k zarobisz predzej czy pozniej albo traktujesz to jako hobby, graj aby wygrac, jesli jednak wejscie do platnych miejsc zmieni diametrialnie twoja sytuacje finansowa i te pieniadze naprawde cie urzadza, nie poswiecaj pewnej kasy na rzecz pewnej sytuacji +ev