kiedys jakies 8 lat temu jak jeszcze bylem mlody i glupi (teraz juz jestem tylko glupi ) gralismy w zwyklego pokera gdzie wymienia sie karty i do tego talia od 9. umawialem sie z kumlem ze ma wymieniac tyle kart zeby suma jego wymienionych tych co wymieni trzeci gracz byla 4. ja tez wyminialem 4. Zawsze dostawalem AAAA. karty tasowalem przytrzymujac ostatnie 5 kart dwoma palcami tak ze byly zawsze z tylu. ostatnie 5 to oczywiscie xAAAA. jeszcze trzeba bylo odpowiednio zbierac zrzucone karty ze stolu zeby asy wedrowaly na koniec talii.
uwazam ze ze wszystkiego trzeba wyrosnac