"Fantasy and Science Fiction" - właśnie tam jest miejsce takich pomysłów, obok zeusów i innych ciekawostek ludzkiej wyobraźni. Pisarze podobnie jak i filozofowie i róznej maści myśliciele, często przestrzegają przed zagrożeniami i piętnują nasze błędy, a mimo to ludzkość funkcjonuje tak jakby musiała "osobiście" popełniać wszystkie błędy, a nawet wtedy - jak pokazuje historia - nie zawsze potrafi uczyć się na swoich błędach.
Ludzie nie są równi, nie rodzą się równi, nie rozwijają się równo, w każdym aspekcie ich życie nie jest równe, aż ostatecznie także śmierć nie traktuje ludzi równo. I wszyscy jesteśmy tego świadomi, z tym, że niektórzy nie potrafią, nie chcą tego zaakceptować. Z potrzeby osiągnięcia niemożliwego, czyli równości i sprawiedliwości pobudzają oni swoją wyobraźnię i tworzą nierealne systemy polityczno-gospodarcze, religijne, itp. Paradoksalnie goniąc za równością i sprawiedliwością sami tworzą podziały i konflikty - socjalista dobry, liberał zły, niebo dla "swoich", piekło dla całej reszty. Iluzja, utopia, ale wielu dająca ukojenie i coś czego nie dał im los czy natura. Każdy ma jakieś zdolności, możliwości i każdy ma jakieś ograniczenia, słabości. Cała sztuka polega na tym by odkryć i wykorzystać te pierwsze oraz by mieć świadomość tych drugich i je zaakceptować. Uciekanie w nierealne idee, fantazje, jest ucieczką od życia i stratą czasu, a tego ostatniego nikt z nas sobie nie dokupi. A jeśli ktoś wierzy w życie po śmierci i jednego z tysięcy wymyślonych do tej pory bogów, powinien uświadomić sobie, że ów bóg ma w dupie to czy i gdzie mu się kłaniasz i nie potrzebuje twoich owiec czy monet. Jedyne co się dla ewnetualnego boga liczy to to jakim jesteś człowiekiem, czy kieruje tobą mądrość i miłość, czy nienawiść, zazdrość i głupota. A jesli się mylę i bóg oczekuje składania mu datków, pokłonów i ogólnie jest narcyzem i apodyktycznym tyranem bawiącym się swoimi marionetkami - to tym bardziej nie warto na takiego boga marnować swojego cennego czasu i życia.
Troszkę rozszerzyłem temat Ale wracając do głównego nurtu i tej pani pseudo etyk-filozof to ludzie nie są równi i nikt, ani żaden system nie powinien próbować ludzi zrównywać i bynajmniej nie tylko dlatego, że każda taka próba równałaby wyłącznie w dół. Ludzie natomiast od chwili urodzenia mają(powinni mieć) równe prawo do życia, życia po swojemu jakie im odpowiada i samodzielnego decydowania o tym kiedy i jak to życie chcą zakończyć - nikt i nic w te prawa nie powinien ingerować, bo przekonania i wierzenia innych nie powinny w żaden sposób ograniczać tych fundamentalnych praw każdego człowieka.