do naszego swiata mozna dorobic dowolna skale mikro lub makro wiec powolywanie sie na to do niczego nie prowadzi
do naszego swiata mozna dorobic dowolna skale mikro lub makro wiec powolywanie sie na to do niczego nie prowadzi
Widzę, że wspominając o odkryciu naukowców ze Szwajcarii i Włoch spowodowałem, że temat rozmów zszedł nieco na tor naukowo - filozoficzny, więc może teraz dla równowagi polecę film dokumentalny :
A swoją drogą, tamto odkrycie już obalono: Triumf Einsteina? Naukowcy: neutrina nie mogą być szybsze od światła - Wykop.pl
Przenajświętsze słowa. Ten krzyż to jest SYMBOL. Zliczywszy wszystkie krzyże stojące czy wiszące w Polsce, wyjdzie tego pewnie z parędziesiąt (pareset?) milionów, więc Bóg chyba nie obrazi się na naród polski jeśli będzie to parędziesiąt milionów -1. I właśnie skoro, jak sam napisałeś, jest to symbol wiary, to niech właśnie w tym sejmie go nie będzie, gdyż sejm jest miejscem gdzie kształtuje się jak wyglądać będzie nasz kraj, a większość Polaków w 1997 zagłosowała że godzi się na państwo świeckie.
Owszem, tak jak mi raczej zwisa co zwisa w parlamencie, tak pewnie wszystkim katolikom by zwisało że w parlamencie nie ma krzyża, gdyby nie to spontaniczne jego zawieszenie. Owszem, krzyż to jest symbol, i właśnie o to chodzi, że jego obecność symbolizuje uległość polskich władz.
Martino, nie śledziłem tego wątku od jakiegoś czasu, więc przyznaję, że nie znam twoich poglądów... Jednak wierzę, że wrzucając ten filmik, i komentując go tak jak skomentowałeś, podchodzisz do niego sarkastycznie...
Ja tam jak byłem mały, to i napierdalałem się po ryjach z kolegami, i sobie zabawki kradliśmy (choć niektórych było stać, a niektórych nie... to bardziej były kwestie ambicjonalne aniżeli walki klas ;] )... a mi osobiście to zdarzyło się nawet szyby kamieniami powybijać nielubianemu sąsiadowi (za co mi matka sprała nie dupę a gębę , i cośby tam jeszcze powymieniał, ale nie wiem do czego miałoby to zmierzać... Zmarnowałem 25 minut mojego życia na posłuchanie jak Jarosław Kaczyński fajnie bawił się w ZOO... Jak poleciłeś Martino ten film, to potraktowałem to, że jest to jakaś zmiana tematu i coś ciekawego posłucham... No do kurwy nędzy, nie wiem czy jesteś pro czy anty Kaczyński, czy ten filmik traktujesz jako coś żeby z niego się ponabijać czy żeby go popodziwiać, ale uważam to za moje najgorzej spędzone 25 minut wśród moich ostatnich miesięcy...
Nie no film wrzuciłem tak jak pisałem, żeby wrócić do tematu polityki, bo zboczyliśmy na filozoficzno - naukowo teoretyczne kwestie no i też w oczekiwaniu na komentarze tych co go oglądneli.
Film może i jest żenujący czy ma mało wspólnego z prawdziwym dokumentem, ale jednak stał się faktem i kierowany jest do poważnego (przynajmniej pod względem wieku) odbiorcy, więc poważne komentarze też chętnie bym przeczytał.
Akurat dla mnie to jest jedna wielka beka, więc nie uważam tych 25 min za zmarnowane. Nie lubię ani PiSu, ani Kaczyńskiego, więc tym bardziej cieszy mnie wynik tegorocznych wyborów. PiS ciągle wierzył w to zwycięstwo, Kaczyński coś majaczył ciągle o ich wewnętrznych sondażach, w których to niby prowadzili, uroili sobie razem z Macierewiczem, Hoffmanem i Błaszczakiem, że mogą wygrać .... myślę nawet, że porażka do nich jeszcze tak naprawdę nie dotarła, bo ci ludzie żyją w nieustającym urojeniu i fantazjach. Cytowanie Piłsudskiego przez Kaczyńskiego po wyborach to też tylko dowód na to. To tak jak z tymi kibicami polskiej piłki albo Małysza, którzy po totalnej porażce w stylu Jasia Fasoli i tak potem staną twardo przed kamerą i wykrzykną "nic się nie stało !!", a mi się wtedy robi słabo i rzucam pawia, bo już nie mam siły się z nich śmiać.
Na tym polega bycie kibicem. Jak ktoś po zwycięstwie się cieszy, że "nasi" albo "my" wygraliśmy, a po porażce wiesza na zawodnikach psy i naśmiewa się z nich (nie mówię tu o zwykłej krytyce, ale np. o naszej internetowej modzie na wyśmiewanie polskich piłkarzy przy każdej możliwej okazji, co notabene już dawno przestało być zabawne a stało się żenujące), to jest po prostu hipokrytą i lepiej gdyby w ogóle na mecze nie chodził.