LOL co w moich wypowiedziach jest nie na temat?
Ty natomiast nawet jak poruszasz 5 tematów na raz to i tak zawsze zlewasz to w jedna wielką nieskładną plamę.
No tak, bo egoizm osoby która nawet nie potrafi wyobrazić sobie takiego stanu góruje nad cierpieniem i zamknięciem we własnym ciele osoby w tym "stanie wegetatywnym". BRAWO! Ludzkie "katolickie" podejście. Zrozum, jeśli ta osoba rzeczywiście zachowuje świadomość to jest to jeszcze gorsze. Osobiscie większego okrucieństwa niż "trzymanie" takiej osoby przy życiu nie potrafię sobie wyobrazić. A najgorsze jest to, że rodzina takiej osoby robi z siebie ofiarę kiedy de facto jest katem.Co do ludzi w stanie wegetatywnym, też to czytałem. Sądzę jednak że te wnioski będą argumentem przeciw eutanazji, a nie za. Tez nawet nie umiem sobie takiego stanu wyobrazić.
Ale zauważ, że "opętanie" to psychoza na tle religijnym i występuje u osób które w to wierzą. Tak samo jak tysiące ludzi jest przekonanych, że zostali uprowadzeni przez UFO. Ludzki umysł jest bardzo podatny na sugestię i bardzo łatwo go zaprogramować. Ci "100% racjonaliści" natychmiast by skierowali osobę pod wpływem takiej psychozy na leczenie i starali się jej pomóc zamiast sprowadzać księdza który tylko tą psychozę pogłębi i stan chorej osoby się jeszcze pogorszy bo pomyśli "skoro sprowadzili księdza to faktycznie jestem opętana"Co do egzorcyzmów, to nie byłbym gotowy tak obśmiewać tematu. Nie ma wątpliwości, że pod względem fenomenologicznym taki stan po prostu istnieje. Choć nie sądzę żeby była to sprawka szatana, nie jestem tez gotowy uznać religii jako nic. Jeśli te stany to "tylko" jakieś straszne psychozy, to nie oznacza to że że ksiądz nie może "pomóc" i że to nie dzieje sie na prawde. Pomoc księdza widze tu jednak jako coś jak placebo, nie ma realnego, bezpośredniego wpływu. Jest jednak chyba jakaś forma wpływu "pośredniego" i stan może sie zmienić. Gwarantuje, że nawet 100% racjonaliści posrali by sie ze strachu.
Bo w państwie prawa wyroki powinny zapadać w sądzie i na każdego przestępce. A nie być forowane przez ministra sprawiedliwosci "nikt przez tego pana już życia pozbawiony nie będzie". Po czym pan Ziobro zniszczył laptopy, telefony i uciekł do europarlamentu. Dura czy nie dura ale lex sed lex - o tym towarzysze poprzedniego rządu często zapominali.Jednak chyba ciekawsza jest kwestia rumianego Andrzeja. Jestem w szoku(pozytywnym), że jednak ich skazano. Byłem pewny że wszystko sie rozmyje, a tu takie zaskoczenie. Nawet nie jest to symboliczne zadośćuczynienie(czytaj zawiasy), tylko kara bezwzględnego więzienia. Dla mnie szok, bardzo pozytywny.