@Indy
Też kiedyś byłem idealistą. Wydawało mi się, że wolność może mieć swoje granice i że np. handel twardymi narkotykami, żywym towarem (jeśli ten "towar" się na to zgadza) ew. posiadanie broni o masowym rażeniu powinno być zakazane.
Wyobrażałem sobie też ograniczenia w innych dziedzinach, np. wymóg posiadania prawa jazdy by kierować pojazdami mechanicznymi.
Z czasem jednak dostrzegłem w tym utopię i prostą drogę do totalitaryzmu.
Bo niby dlaczego skoro trzeba mieć prawo jazdy na samochód to nie trzeba mieć na rower? Bo niby dlaczego skoro zakazane jest posiadanie broni palnej nie zakazać posiadania (ew. kontrolowania) kijów baseballowych? Dlaczego ze względu na zdrowie i życie można zakazać palenia papierosów a nie można zakazać poruszania się motocyklami (rocznie na motorach giną setki ludzi – ten zakaz uratowałby im życie)? Itd., itp., etc.
Zatem albo jest wolność i jej bronimy ponosząc tego koszty (wiem, że niemałe, zapomnijmy o ideałach), albo godzimy się na jakiekolwiek ograniczenia. A zgoda na jedno odstępstwo od wolności pociągnie za sobą kolejne i kolejne bo niby dlaczego nie? I wcześniej czy później znów będziemy mieszkać w bolszewickich łagrach.
Widzisz, przez wieki, tysiąclecia, ludzie potrafili oddawać życie, toczyć wojny wy być wolnymi.
Odwaga, poświęcenie, honor, siła, wszystko by być wolnym.
Dzisiaj ludzie dla wolności nie są w stanie poświęcić i zaryzykować niczego.
Powiedz komuś, że to czy masz gaśnicę/apteczkę w swojej fabryce jest Twoją sprawą a jak się komuś to nie podoba to wyp…..ć. Spojrzą na Ciebie jak na mordercę.
Żyjemy w zniewieściałym, skurwionym, podłym świecie bez honoru pełnym wygodnych debili – niewolników. Ten świat jest prawie w całości zaprzeczeniem "normalnego wolnego państwa". Ja zawieram to w jednym słowie - totalitaryzm.
Dlatego nie mam złudzeń, że "idealne wolne państwo" jest nie do osiągnięcia, bo dziś dzieli nas od niego przepaść, ale pragnę, by chociaż zacząć iść w tym kierunku, lub inaczej, chociaż przestać brnąć w coraz większy faszyzm.
Jak to osiągnąć? Rozwiązanie jest zdeterminowane przez system. Mamy (moim zdaniem najpodlejszy) system zwany demokracją ludową, trzeba zatem dokładać wszelkich starań by ten niewolniczy lud do życia w wolności przekonywać.