Rozdanie z pamięci:
NL 25, jestem na CO z
UTG limpuje (niewiele o nim wiemy, jest ok. 35/8/1 po kilkudziesięciu rozdaniach)
foldy do mnie
ja: raise do 1.
blindy pasują, UTG sprawdza.
flop:
UTG: bet 1,50
Ja: raise 6 total.
UTG: all-in (mamy z grubsza startowe stacki, więc do dołożenia jest jakieś 18)
Spasowałem, bo uznałem, że skoro do tej pory nie pokazywał specjalnie agresji, to mógł zagrać tak pf z KJ albo mieć jakiegoś monster drawa... ale może zagrałem zbyt tigt?
Proszę o komentarze.
A jak zagralibyście to np. na NL 100?
A jak na stoliku SH?
Pozdro,
Pablo