AP7 - omg co za shit... czy nie potrafia juz nawet troche zblizyc sie do poziomu ap 1/2/3 czy chociaz 4? 5-6-7 to takie gnioty, ani jednej smiesznej sceny no kurde...
AP7 - omg co za shit... czy nie potrafia juz nawet troche zblizyc sie do poziomu ap 1/2/3 czy chociaz 4? 5-6-7 to takie gnioty, ani jednej smiesznej sceny no kurde...
Obejrzałem i ja Taken - oglądając film cały czas nie mogłem oprzeć się wrażeniu że to mieszanka Frantica i 24 godziny - tu porwano żonę Harrisona w Paryżu, tutaj córkę agenta specjalnego . Generalnie nie przepadam za sensacyjnymi filmami, ale od czasu do czasu lubię sobie pooglądać - i przy tym bardzo miło spędziłem czas, jak się skończył to miałem takie uczucie "szkoda że to już koniec". Niemniej nie jest to typ filmu który obejrzałbym drugi raz .
Ogladałem Takena. Daje 3/10. Film według mnie to mega kwas z nudna akcja (chyba tylko dla akcji). Starszy pan w harakterze rambo wyzyna gołymi rekami wielkie bandy mafiozów z karabinami. Pozatym jak wyjedziesz do francji to licz sie z tym że na 99% zostaniesz porwany. No a europa jest taka nie cywilizowana w porównaniu do Ameryki...
To tylko moje zdanie Indy nie obrazaj sie
Jedyne co pozytywne zapamietałem z tego filmu to tekst jak mówi że nie ma pieniedzy ale wyjatkowe umiejetnosci (chociaz był pompatycznie amerykański)
Kirkblade ja się absolutnie nie obrażam . Ja na to wszystko patrzyłem przez palce - ojciec taki zatroskany o córkę, i ta zostaje porwana od razu po wyjściu z samolotu . No i miał to coś że główny bohater super agent co z każdej opresji wychodzi cało wzbudził moją sympatię, bo w większości tego typu filmom "kibicuję złym".
Po prostu czasem mam ochotę na trochę bezmyślnego kina, i nawet wtedy łatwo nadziać się na coś nudzącego, a Taken akurat bardzo miło mi zleciał .
Klimat podczas ogladania jest ważny. Ja ogladałemto jakoś puźno w nocy i miałem ochote na coś madrzejszego. A ogladam jak leci filmy wiec trafiłem to i sie mordowałem :] Ale chyba nigdy nie mam ochoty na proste filmy z duza ilościa akcji i głupia fabuła. Miałem ze szwagrem kłutnie o szklana pułapke 3 jak bylismy razem w kinie bo jemu sie podobało a mi nie (chelikopter stracony samochodem do tej pory pamietam :]) :]. Rzecz gustów ale napewno i nastroju :]
Ja ogólnie nie lubię rozróżnienia na filmy "mądre" i "głupie", w końcu nie czytamy scenariuszy tylko oglądamy film - dobry reżyser zrobi z głupiego scenariusza film który się będzie fajnie oglądać, słaby reżyser to pewnie i z super scenariusza zrobi coś kiepskiego. Dla mnie film jest fajny kiedy wczuwam się w akcję, przejmuję się losem bohaterów, nie mogę się doczekać żeby zobaczyć co będzie zaraz itp., po skończonym filmie myślę trochę o nim itp. No a co musi mieć film żeby tak było? Musi się chyba kilka elementów po prostu dobrze ułożyć... Pamiętam wywiad z jakimś reżyserem - mówił że przy kręceniu ostatniego horroru ujęcia z kamery które normalnie są na wysokości głowy obniżono o kilkadziesiąt centymetrów. Tłumaczył że widz nie zorientuje się że kamera jest niżej niż przy wszystkich filmach, ale "coś mu będzie nie grało", i to powinno wpłynąć na spotęgowanie atmosfery niepokoju... To był przykład że ten sam film nakręcony dwa razy prawie identycznie mogę odebrać jako "niestraszny, w ogóle nie poczułem klimatu" albo "świetny klimat, atmosfera grozy" przez jakiś niedostrzegalny szczegół... Tak samo nie wiem czemu Taken mi się spodobał, a 7 na 10 tego typu filmów nie .
To oczywiste dlaczego Ci się spodobał, dobra akcja, 0 litości, dobra gra aktorska. W porównaniu do ostatnich przegadanych filmów akcji, taken był dziełem sztuki.
Ja na imdb dalem nawet 8... Ostatnio brakuje mi takich prostych filmow, dobrze zrobionych jak taken...
Teraz wyszedl Law Abiding Citizen, ale niestety kino sensacyjne podupadlo
Ostatnie lepsze filmy to np trylogia Bourne'a ale duzo ich nie ma
Do klasyków w stylu szklanej pułpaki dużo im brakuje. Nie ma też zbyt wielu filmów karate, ogólnie brakuje aktorów do kina akcji. Kiedyś byli Arni, Stallone, Willis, a ostatnio największymi twardzielami są Damon i Nesson...