[QUOTE=jdx;112331
Nie, aż tak duża agresja nie jest normą. Chyba nigdzie nie jest.
jdx[/QUOTE]
mimo to wracam do siebie na NL50.
To co dziś zobaczyłem sprawiło, że widzę do góry nogami. Rozumiem, że przejście na wyższe stawki zawsze wiąże się z trudnościami w przystosowaniu. Ale widocznie miałem pecha, że w piątkowy wieczór grają podpici gracze z NL1000 i zeszli sobie na NL100 dla zabawy, albo im się zera pomyliły w stawkach.
Np. utg bet pf o 8BB, ja 44, łapię seta: flop 479, utg bet 2/3 puli, robie 3bet, utg allin, easy call, turn A, river 2. Przeciwnik pokazuje 35o i zabiera mojego stacka swoim str8. Z ręką na sercu: sztandarowa akcja dzisiejszego dnia. A takich widziałem wieeeele wieeeele więcej. No po prostu czułem się jak w akcji typu: dostaję AA, co zdarzyło się dopiero 2 razy, jak on call to ja call, jak on raise to ja raise...
Nie lubię lamentować i jeszcze raz sorry za to, że ten wątek trąci gorzkimi żalami. Po prostu tymczasowo straciłem sens pokera. Albo zwyczajnie jestem w te klocki za słaby.