ja lubie grac turnieje bo najbardziej mi sie podoba moment kiedy zblizaja sie platne miejsca wtedy jest fajna jazda wszyscy tylko check i check kazdy sie boi i to jest najlepszy moment aby zgarniac pule
ja lubie grac turnieje bo najbardziej mi sie podoba moment kiedy zblizaja sie platne miejsca wtedy jest fajna jazda wszyscy tylko check i check kazdy sie boi i to jest najlepszy moment aby zgarniac pule
nie koniecznie Bo nie tylko Ty o tym wiesz Inni tez to wiedza zalezy na jaki stolik trafisz Jak na taki wlasnie tych czekajacych na platne to bosko
a trzeba grac turnieje?
Ha ha cóż za topic i kto to pisze
A poważniej...
Ja zazwyczaj odpalam 3-4 turnieje na raz bo grając tight wczesna faza turnieju rzeczywiście jest nudna. Wszystko się zaczyna zmieniać w środkowej fazie. Wówczas staram się grać na 2 stolikach maks, zaczynam uważniej obserwować jak grają pozostali jeszcze gracze, a w momencie gdy widzę, że mam szansę na final table gram tylko jeden stolik (tj, nie odpalam już nic nowego, rzadko jest taka szansa w 2 lub więcej turniejach naraz)
W tej fazie naprawdę dobre wyniki przychodzą wtedy, kiedy jestem nawet nie w 100%, ale w 999% skoncentrowany na grze i na tym co się dzieje, wtedy po prostu "czuje się" pozostałych graczy, z jakimi kartami grają, kiedy są słąbi, kiedy mogą blefować itd. - a w tej fazie każdy błąd często jest ostatnim. W każdym razie nie ma już tutaj mowy o nudzie, nawet jedna przegapiona okazja do kradzieży blindów może mieć znaczenie.
Co do Twojej gry:
po pierwsze, nie musisz turnieju grać tight na początku. Skoro pasuje ci LAG (a wiem, że ci pasuje ) możesz tak grać na początku: odpal po prostu ze 4 turnieje na raz (ja preferuję wszystke w tę samą grę, przerzucanie się między HORSEm, NLHE i Omahą nie ma wg mnie sensu i tylko obniża poziom gry).
Graj swojego LAGa, z trzech pewnie odpadniesz szybko (i przy kokazji unikniesz nudy) ale przy odrobinie szcześćia w czwartym zbudujesz duży stack - i wtedy już staraj się do maksa ten jeden turniej wykorzystać, prawdopodobnie będzie w tym momencie konieczne zacieśnienie gry i agresja bardziej selektywna (tj. nastawiona na wybreanych graczy wzgl. wybrane wielkości staków), ale tu akurat twój image LAG będzie bardzo pomocny w dfalszej nabudowie . No i też w miarę wzrostu blindów gra ogólnie będzie się robić coraz szybsza i bardziej agresywna, nudy, jak już mówiłem, będzie coraz mniej.
Druga sprawa to wybór wielkości buyina, ja ostatnio preferuję turnieje o nioeco większych buyinach ($50-100) i w miarę niewielkiej ilości graczy (150-200) i myślę, ze dla twojego stylu gry to też byłby optymalny wybór. Turnieje 500+ osobowe maj to do siebie, że zbudowanie gigantycznego stacka we wczesnej fazie możę nie gawrantować coi nnawet wejścia do kasy, a przy braku cierpliwosci lepiej takich sytuacji unikać .
Po trzecie, jako trening możesz nawet sobie pograć SitnGo. Tam akacja jest znacznie szybsa niż w MTT.
No i ostatnia sprawa, oczywista i truizm, ale żeby w 100+ osobowym turnieju wejśc do trójki sama dobra gra nie wystarcza trzeba jednak mieć sporo szczęścia (o co najmniej - po prostu nie mieć pecha), i o tym trzeba pamiętać. Kiedyś na PS gość który bardzo dobrze zarabia grająć 180 osobowe SitnGo $20+2 napisał, że miał streak 150+ takich turniejów gdzie nawet nie wszedł do kasy (czyli do czołowej 18-ki)... .
dodajac jeszcze ze im blizej do finalu tym lepsi gracze
@Ventus:
Masz jakieś minimum BR/BI (turniejowe)? Albo inaczej - jaki radziłbyś utrzymywać ten stosunek? Gram MTT 100-150 osób, 10$-20$ BI.
jeśli komuś nudzi się gra TAG od początku turnieju to tylko rebuy tournaments dla LAGa
A powiedzcie jak grać turnieje po %? Bo ja właśnie trochę wypiłem i zarzuciłem sobie MTT za 50 baksów.