Witam,
Nie chwaląc sie, jako webmaster www.holdem.pl otrzymałem akredytacje prasową.
Śledze turniej na żywo i atmosfera tutaj jest bombowa. Wielcy gracze, wielkie pieniądze, ale przedewszystkim atmosfera "good fun".
Oficjalnie turniej EPT rozpocząl się w Środe. Już poniedziałek rozpoczął się Polish Poker Open. Wtorek to również Welcome Party -
czyli wszstkie drinki z baru i jedzonko za free. Co ciekawe, na party mógł sie załapać każdy,ponieważ wszystkie identyfikatory rozdawane byly dopiero w środe.
Musiałem oczywiście skorzystać z okazji i usiąść do stolików. Miałem przyjemność grać 5/10 m.in. z Warsawem i kilkoma Szwedami,
Potwierdza sie opinia, ze grają oni raczej agreswnie (choć nie bez sensu).
Szybko sie podwoiłem, niestety przegrałem potem bardzo dużą pule z pewnym Szwedem, który sprawdził mojego potężnego all-in na turnie mając 99 (stół 4310J).
Zaraz potem stół się rozwiązał, więc postanowiłem pogamblować na 10/20.
Stół dość loose wiec było dobrze.
Co ciekawe najbardziej agresywnym graczem (np. all-in w ciemno za 1k, pokazuje 52s a jest sprawdzonyy przez J7s :P) byl jakiś
Norweg, ktory wygrał Mistrzostwa Świata w jakiejś dziwnej odmianie pokera (dziś może dowiem się w jakiej).
Stół bardzo ciekawy, ale niestety 6 rano i kasyno zostaje zamknięte.
Środa to dzień przerwy dla mnie.
No i wczorajszy dzień. Naprawdę niezapomniana atmosfera. Kiedy przybyłem do kasyna, częśc naszych graczy była juz out.
Jako ze bycie press zobowiązuje, postanowiłem, popijajac JD, popstrykać parę fotek. Największą publike miał stolik z Marcelem Luske
W między czasie zapisałem się na stoliki i udałem się na ruletke. I powiem szczerze, takiego brania to jeszcze nie miałem.
Kolejne JD, a pani krupierka raz po raz wyrzuca moje numerki .
Ogólnie zabawa przednia, a kieszeń pełna .
Najzabawniejsza chyba sytuacja: przezornie zabrałem cashowe żetony ze sobą, a kilka kolorowych zostawiłem jeszcze do gry.
Udałem się w strefe turniejową. Kilka fotek i mój pierwszy pokerowy wywiad:
"Hey Marceal! Are you going to win??", "Am I going to win?? I am going try to win", "Good Luck".
Niestety Marcel walczył na shortstacku i niedługo potem odpadł. Na jego stole widziałem jeszcze ciekawe rozdanie, kiedy chyba wietnamczyk grając all-in
z QQ jest sprawdzony przez AA.
Stół xQQ i dziki okrzyk zwyciezca.
Kolejka na stoliki wciąż długa więc wracam na rulete. Patrze nie ma zetonow. A tu znajomi francuzi "my friend, 50/50??" LoL
Okazało się, że myśleli że poszedłem, więc postawili wszystko co zostawiłem na numerek..i trafili :P No problem i znow bylem bogatszy .
Zaraz potem udałem sie na stoły cashowe.
I znow skandynawowie zaczeli robić sieke.
Gosc all-in za 1k i sprawdza go istnie Szalony Bober. Skandynaw pokazuje K4o a nasz Boberek 59o.
No i bad beat!! K4 sie utrzmuje.
Stół 5/10 ale bety 500 pre-flop to normalka .
No i najciekawsze rozdanie wieczoru. Bober raise, Bardzo Agresywny Skandynaw potęzny raise ponad 2k.
Krótki komentarz Szalonego Bobera "pojeb... będzie mnie podbijal" all-in. Patrze z niedowierzaniem w karty Boberka i widze potężne K2o :P.
Skandynaw call. Flop niski, ale z "2" i nasz reprezentant zeruje goscia.
Komentarze ze stolu "Welcome to Poland" i wsciekły Szwed ucieka pożalić się, jakie to świry u nas graja.
Dziś kolejny dzień zmagań.
Zaraz będe uciekał popstrykać kilka fotek i mam nadzieje, na swietną zabawe jak wczoraj.
Pozdrawiam!!