-
Rozmawiają owoce egzotyczne.
- Jestem kiwi. Co każdego ożywi.
- Jestem cytryna. Lubi mnie cała rodzina.
- Jestem marakuja. I nie wiem, co powiedzieć...
-
1942 rok. Trójka niemieckich szpiegów przemierza brytyjskie lasy w poszukiwaniu pubu, wreszcie znajdują. Jeden z nich odziany w angielski mundur podchodzi do baru i nienaganną angielszczyzną mówi: "martini please"
barman: "dry ?"..... Nein Zwei !!. lol. pozdro.
-
dla mnie najlepszy dzolkiem jest podpis Wrony, za kazdym razem mnie rozpierdala, mimo ze czytalem go juz ze 20 razy bez kitu respekt
Ostatnio edytowane przez Hedge ; 09-10-2007 o 21:34
-
Kilka, ktore mnie ostatnio doprowadzily do lez .
Ogłoszenie przed Cyrkiem brzmiało:
"Dziś numer specjalny! Tylko dla dorosłych!"
Zainteresowani widzowie usiedli a prezenter mówi cichym głosem:
- Teraz numer specjalny. Bardzo... ale to bardzo skomplikowany. Dlatego
proszę państwa o całkowity spokój, i absolutną ciszę wymaganą do wykonania tego
arcytrudnego numeru.
Zgasły światła, na arenę padło światło mocnego reflektora. Wszyscy
siedzą w absolutnej ciszy. Po pięciu minutach na arenę wchodzi
przeciętnie wyglądający mężczyzna, rozpina rozporek i zaczyna walić
sobie konia. Publika posłusznie siedzi w ciszy. Robi to już jakiś czas,
gdy nagle ktoś nie wytrzymał i kichnął. Spanikowany mężczyzna zasłania
klejnoty i krzyczy:
- O kurwa! Ktoś tu jest?!?!
Wpada facet do gabinetu dyrektora cyrku i mówi:
- Panie, mam taki numer, że ludzie oszaleją! Będzie pan milionerem!
Dyrektor na to:
- Spadaj mnie pan! Mam dobry program i nie potrzebuję żadnych nowych
numerów.
-Ale jak pan zobaczy ten numer to odrazu zmieni pan program!
Dyrektor pomyslal, mowi:
-Dobra, pokaz pan ten numer.
Koles wyciaga mlotek, kladzie na stol i mowi:
-Niech pan z calej sily przypierdoli tym mlotkiem w moja glowe!
-Panie ja nie mam czasu na glupoty!
-Ale to jest taki numer,ze staniesz sie pan milionerem!
Dyro pomyslal...wzial mlotek i .... pizd! Z calej sily w banie faceta.
Kolesw padl na podloge...krew...karetka...
Po tygodniu wchodzi ten sam koles, glowa zabandazowana...staje na
srodku pokoju przed dyrektorem, rozklada rece na wysokosci ramion i
mowi:
-Taaaadaaaaammmm!
Myśliwy wybrał się na biegun, aby upolować niedźwiedzia polarnego.
Po kilku godzinnym oczekiwaniu wreszcie pojawia się niedźwiedź. Myśliwy
celuje kilka minut po czym strzela i nie trafia.
Za chwile na ramieniu czuje łapę,odwraca się i widzi misia do którego
strzelał. Miś mówi:
-Wiesz, my tu mamy takie zasady, że jak ktoś na nas poluje i nie trafia to
my go gwałcimy.
Co powiedział to zrobił.
Myśliwy się wkurzył, wrócił do domu, codziennie kilka godzin trenuje
strzelanie. No ale minął rok, myśliwy znowu pojechał na biegun, ukrył się i
czeka. Po kilku minutach pojawia się ten sam niedźwiedź.
Myśliwy celuje, celuje, strzelił - nie trafił. Po chwili czuje łapę na
ramieniu,odwraca się a tam stoi niedźwiedź, który mówi:
- Wiesz stary zasady znasz, co ja ci będę tłumaczył.
Myśliwy się totalnie wkurzył Wrócił do domu i cały czas trenował.
Minął rok i znowu pojechał na biegun. Zaczaił się i po kilku minutach
pojawił się niedźwiedź. Myśliwy celuje, pół godziny strzela i nie trafia. Po
chwili czuje łapę na ramieniu, odwraca się a tam stoi niedźwiedź, który
mówi:
- Stary, ty tu chyba nie przyjeżdzasz na polowanie...
-
Znalezione na innym forum. Temat nieco przebrzmiał, ale...
-
-
Całkiem niezły kabaret:
http://pl.youtube.com/watch?v=1uwOL4rB-go
Silent, I kill You!
-
Slodka_137: hej
David_xx: hej
Slodka_137: ile masz lat?
David_xx: chcesz się dowiedzieć to naciśnij ALT i F4
Slodka_137: ok
Slodka_137 wylogował się
-
Dobra skoro nie widzisz w tym nic złego to trudno...Dla mnie temat skończony.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
ECHA DEBATY - KONWERSACJA NA ONECIE
-
Przychodzi baba do lekarza, patrzy, a tam mucha.
Ostatnio edytowane przez Kapol ; 13-10-2007 o 18:09