Strona 132 z 282 PierwszyPierwszy ... 3282122130131132133134142182232 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,311 do 1,320 z 2819

Wątek: Dowcipy

  1. #1311
    Dołączył
    May 2003
    Przegląda
    Sopot
    Posty
    1,327

  2. #1312
    Żona zdradza męża i podczas dymania rozlega sie pukanie do drzwi,żona otwiera drzwi, a w drzwiach mąż,kochanek rzucił sie na żyrandol i wisi.mąż pyta kto to kurwa jest?Malarz odpowiada żona!!!______że to malarz to widze bo mu z pędzla kapie!!!!

  3. #1313
    Dołączył
    Feb 2007
    Przegląda
    Górno
    Posty
    224
    Cytat Zamieszczone przez BlaCha Zobacz posta
    hahaha chyba Jack Daniels ten tekst ulozyl gosciowi

  4. #1314
    Dołączył
    Feb 2006
    Przegląda
    wrocek
    Posty
    1,348
    Wsiada Rosjanin do pociągu relacji Paryż-Bruksela. Wszystkie miejsca są zajęte przez pasażerów, a jedno z podwójnych siedzeń zajmuje francuska gospodyni z małym pieskiem, który rozwalił się jak car na carskim tronie. Rosjanin prosi:
    - Madammm, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce?
    Kobieta ostro odpowiada:
    - Wy Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie!
    Rosjanin idzie więc szukać innego miejsca ale nie znalazł. Wraca i mówi:
    - Lady, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce.
    Francuzka rozeźlona krzyczy:
    - Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia!?
    Wtedy Rosjanin nie wytrzymał i wyrzucił suczkę przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie. Kobieta w szoku, przeklina, miota się, wrzeszczy. Do rozmowy nagle dołącza się siedzący obok Anglik - dżentelmen w każdym calu:
    - Wy Rosjanie wszystko robicie nie tak jak trzeba, jakby nie od tej strony. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stronie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie tą sukę co trzeba...

    W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor szkoły. Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji "najświeższej" w szkole nauczycielki. Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy:
    - "Ala ma kota." Nawrót i pytanie do klasy: - co ja napisałam?
    Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony.
    - No...., no..., Jasiu?
    Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi.
    - "ALE MA DUPĘ!" - odpowiada Jaś.
    - Pała!
    Wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
    Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora:
    - Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj.

  5. #1315
    Dołączył
    Sep 2007
    Posty
    18
    Komisja wojskowa dokonuje przeglądu nowych rekrutów. Pytają pierwszego:
    -Do you speak english?
    Na to rekrut:
    -HEEEEEEEEEEEEEEE?
    Pytają drugiego rekruta:
    -Do you speak english?
    Na to rekrut:
    -HEEEEEEEEEEEEEEE?
    Pytają trzeciego rekruta:
    -Do you speak english?
    Rekrut:
    -Yes, I do!
    A komisja:
    -HEEEEEEEEEEEEEEE?

  6. #1316
    Dołączył
    Feb 2007
    Przegląda
    Wrocław
    Posty
    2,243
    Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać mężów, żeby zostali w domu, a same wyszły do knajpy na kolację, żeby przypomnieć sobie dawne czasy. Po cudownie spędzonym wieczorze, dwóch butelkach wina, szampanie i … wódce opuszczają lokal i całkowicie pijane wracają do domu. Po drodze nachodzi je “nagła potrzeba”. Nie wiedząc gdzie iść się wysikać jedna wpada na pomysł i mówi do drugiej:
    – Wejdźmy na cmentarz, o tak późnej godzinie na pewno nikogo tam nie będzie. Najpierw jedna ściąga majtki, sika, podciera się tymi majtkami i je wyrzuca. Druga przypomina sobie że ma drogą markową bieliznę i szkoda jej było tak ją wyrzucić. Ściąga majtki, wkłada je do kieszeni, sika i zrywa kokardę z pierwszego lepszego wieńca, żeby się podetrzeć.
    Na drugi dzień mąż pierwszej dzwoni do męża drugiej:
    – Kazik, to koniec mojego małżeństwa! Nawet sobie nie wyobrażasz co się stało!
    – Dlaczego?
    – Moja żona wróciła o 5 rano, kompletnie pijana i na dodatek bez majtek. Od razu wyrzuciłem ją z domu.
    Drugi na to:
    – Marek to jeszcze nic, wiesz co moja wykombinowała. Nie tylko przyszła pijana i bez majtek, ale jeszcze miała włożoną na tyłek czerwoną kokardkę z napisem “NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY – ŁUKASZ, EDEK, STASIEK I POZOSTALI PRZYJACIELE Z SIŁOWNI”

    Jasiu dostał kolejkę pod choinkę i ją uruchomił. Ojciec oglada telewizję i słyszy z pokoju Jasia:
    – Wsiadać! K...., wsiadać!
    – Wysiadać! K...., wysiadać!
    Wpada zdenerwowany do pokoju Jasia i mówi:
    – Jeśli przez najbliższą godzinę usłyszę choć jedno brzydkie słowo, to zabiorę ci kolejkę!
    Wraca do swojego pokoju i dalej ogląda telewizję. Mija pół godziny u Jasia cisza, mija godzina, a tam dalej cisza. Mija godzina i jedna minuta, a z pokoju Jasia słychać:
    – Wsiadać, k.... wsiadać! Przez tego sk...... mamy godzinę opóźnienia...

    12-letni synek rozmawia z ojcem o nowo otwartej agencji towarzyskiej w mieście.
    - Tato, a co właściwie robią w takiej agencji?
    Ojciec mocno zakłopotany odpowiada:
    - Synku, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że robią tam człowiekowi dobrze.
    Synek jest ciekawy, raz dostaje od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film biegnie do tej agencji i puka do drzwi.
    Otwiera mu zdziwiona pani:
    - A co ty chłopczyku chciałeś?
    - No, chciałem, żeby mi zrobić dobrze, nawet mam pieniądze!
    Pani zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy duże pajdy świeżego chleba, posmarowała masłem, miodem i podała chłopcu.
    Chłopiec wpada do domu i krzyczy:
    - Mamo, tato byłem w agencji towarzyskiej.
    Ojciec o mało z krzesła co nie spadł, mamie oczy na wierzch wyszły.
    - I co?! - pytają nieśmiało rodzice.
    - Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem ...

  7. #1317
    Cytat Zamieszczone przez mash Zobacz posta

    12-letni synek rozmawia z ojcem o nowo otwartej agencji towarzyskiej w mieście.
    - Tato, a co właściwie robią w takiej agencji?
    Ojciec mocno zakłopotany odpowiada:
    - Synku, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że robią tam człowiekowi dobrze.
    Synek jest ciekawy, raz dostaje od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film biegnie do tej agencji i puka do drzwi.
    Otwiera mu zdziwiona pani:
    - A co ty chłopczyku chciałeś?
    - No, chciałem, żeby mi zrobić dobrze, nawet mam pieniądze!
    Pani zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy duże pajdy świeżego chleba, posmarowała masłem, miodem i podała chłopcu.
    Chłopiec wpada do domu i krzyczy:
    - Mamo, tato byłem w agencji towarzyskiej.
    Ojciec o mało z krzesła co nie spadł, mamie oczy na wierzch wyszły.
    - I co?! - pytają nieśmiało rodzice.
    - Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem ...
    słyszałem trochę inną wersję
    jak to synek przychodzi dwa dni z rzędu i dostaje kromkę z dżemem, dżem zlizuje, kromki wyrzuca. 3 dnia nic.
    Tato pyta i jak?
    A 2 wylizałem resztę wypierd$^%^&

  8. #1318
    Dołączył
    Jun 2007
    Przegląda
    Sopot
    Posty
    459

  9. #1319
    Dołączył
    Aug 2007
    Posty
    542

  10. Jasiu wraca z przedszkola z mocno podrapaną twarzyczką.
    "Jasiu co Ci się dziecko stało?" - pyta zaniepokojona mama
    "A nic mamusiu, tańczyliśmy wokół choinki, a choinka taaka duża, a dzieci tak malutko"



    Do lekarza przychodzi dziadek, wsparty na lasce, robiący wszystko powoli i z ogromnym trudem.
    - Panie doktorze, mam bardzo młodą żonę....
    - No, to szczerze gratuluję.
    - Dziękuję bardzo, ona jest wielką radością mojego życia. Tylko, widzi pan, mam taką sprawę, od pewnego czasu mogę jednej nocy tylko trzy razy.
    - Hmm..., w takim razie jeszcze raz gratuluję. Nie każdy młodszy od pana może się czymś takim pochwalić.
    - No niby tak, ale jeszcze rok temu mogłem jednego wieczora nawet osiem razy. Nie mógłby mi pan czegoś przepisać?
    Mocno zaintrygowany tym przypadkiem lekarz zwraca się prosząco do dziadka:
    - A nie zechciałby pan pokazać mi tego swojego bohatera?
    Dziadek wówczas, po dłuższej chwili zbierania się w sobie, ze skupieniem i wysiłkiem, delikatnie poruszył kilka razy wysuniętym przed usta czubeczkiem języka.