-
Na lekcji jasio podnosi reke do gory, pani pyta:
-Jasiu a co chciales powiedziec??
-bo prosze pani, ten chlopak co siedzi obok mnie sie zjebal i strasznie smierdzi
Pani zalamala rece i mowi:
-tak sie nie mowi jasiu, mozna powiedziec, ze puscil baka, no zapamietaj to sobie
-dobrze
Po kilku minutach jasio podnosi reke
-jasiu co znowu chcesz??
-prosze pani ten kolega co przedtem puscil baka znowu sie zjebal
Warszawa, przystanek autobusowy pod Domami Centrum. Ochraniarz marketowy Władek wraca do domu, do Kobyłki. Czeka na autobus.
Nagle z piskiem opon zatrzymuje się dżip, opuszcza się szyba i zajebista blondynka pyta Władka:
- Gdzie jedziesz, miły?
- Do Kobyłki.
- Siadaj. Podwiozę cię.
Władysław wsiada. Jadą.
- Słuchaj, muszę tylko zajechać po koleżankę. Minutka. Zajeżdżają pod
apartamentowiec na obrzeżach Starego Miasta. Do wozu wsiada zajebista
brunetka. W ręku ma butlę szampana, w drugim truskawki. Dojeżdżają do
Kobyłki.
- Władku, możemy cię odprowadzić? - pytają dziewczęta.
Po czym udają się do kawalerki Władka i całą noc piją, palą miękkie
narkotyki i uprawiają seks grupowy.
Po dwóch miesiącach blondynka spotyka brunetkę.
- Słuchaj, Klara, mam już dość tych biznesmenów, modeli, piosenkarzy.
Wali mnie to!
- Taa... Magda, mam to samo!
- To może zadzwonimy do Władka z Kobyłki?
- Władka z Kobyłki? Zajebiście! Sądzisz, że nas pamięta?
Idą dwaj faceci. Jednemu zachciało się srać i poszedł pod drzewo.
Złapała go policja.
- Tu nie wolno srać! Za karę zapłacisz 5zł.
- Mam tylko 10.
- To idź rozmień.
Facet myśli i woła kolegę:
- Ej Stefan, chodź się wysrać, ja stawiam
gościu mówi to laski...
chodź, skoczymy za róg, zrobisz mi laskę i będzie
miło...
-Nie, nie chcę. Spuścisz mi się do buzi, a ja tego nie
lubię.
-Nic takiego nie będzie. Wyjmę go wcześniej i spuszczę
się gdzie indziej.
-No dobra, niech będzie.
No i poszli za róg, ona zrobiła mu laskę, było miło,
ale spuścił jej się do buzi. Ona wkurwiona mówi;
-Widzisz jaki jesteś? zrobiłam Ci laskę, pod warunkiem,
że mi się nie spuścisz do buzi,a Ty co??!!!??
A on:
-Oj tam, oj tam
-
hahaha
oj tam oj tam
Idzie Jaś z Małgosią przez las i szłyszą jak chłopiec i dziewczynka coś robią w krzakach. Małgosia pyta Jasia : Jasiu co oni tam robią a na to Jaś placki smazą.
Idą dalej i znowu ta sama sytuacja Małgosia pyta co oni tam robią placki smażą. Ta sytuacja powtarza sie kilka razy w końcu są wolne krzaki Jasiu w ciagą Małgosie do nich i smazą placki. gdy wracaja do domu po północy ojciec pyta małgosi Gdzie byłaś? Na to Małgosia odpowiada ze w krzaczkach z Jasiem.
A co tam robiłaś? Pyta tata.
A Małgosia na to placki smażyłam z Jasiem.
- A masz dla mnie jednego? mowi tata
-Małgosia- Nie mam ale mozesz mi wylizac patelnie!
stare :P z reszta to skopiowalem z jakiejs strony ale znalem lepsza wersje :P
-
Pilot do wierzy kontrolnej.
- Tu lot AFX7842 lecimy nad altantykiem , mamy awarie autopilota, dekompresje kabiny i wysiadły oba silniki.
Wierza kontrolna
Tu wierza, AFX7842 zrozumiałem, skreślamy was.
-
Facet przychodzi do cukierni:
-Poproszę 10 pączków.
Sprzedawca kładzie pączki na ladę, po czym klient błyskawicznie wciąga je wszystkie nosem. Po chwili:
-Daj pan jeszcze 15 pączków.
Facet znowu wciąga wszystkie nosem, po czym prosi o kolejne 20. Sytuacja powtarza się do znudzenia, zniecierpliwiony sprzedawca wreszcie mówi:
-A pan to chyba jest motocyklistą?
-A skąd pan to wiedział?
-Po czapce poznałem.
*****
Pewien facet musiał zatrzymać się w mieście będąc przejazdem, szukał hotelu, lecz niestety wszystkie miejsca były zajęte, wszędzie. Znalazł jednak hotel przeznaczony wyłącznie dla czarnych, w którym ostało się parę miejsc. Jako, że facet był biały wziął pastę do butów i nasmarował się tak by wyglądać na murzyna. Bez problemu wynajął pokój, a że był zmęczony po całym dniu poszukiwań od razu położył się spać. Jeszcze przed zaśnięciem zamówił sobie budzenie na 7. Następnego dnia dzwoni telefon:
- Dzień dobry, zamawiał pan budzenie na 7.
Koleś wstał, poszedł do łazienki i zaczął się myć. O ósmej musi wyjść, więc trzeba zmyć pastę do butów z twarzy. Szoruje, ale bez rezultatu, mydło pumeks, nic nie daje rady zmyć kurestwa. Okazało się, że obudzili nie tego faceta co trzeba.
*****
Siostra Przełożona udając się na poranne modlitwy, minęła po drodze dwie młode zakonnice, które właśnie z porannych modlitw wracały. Mijając, pozdrowiła je:
- Dzień dobry dziewczęta, niech Bóg będzie z Wami.
- Dzień dobry Siostro Przełożona, Bóg z Tobą.
Kiedy młódki oddalały się Siostra Przełożona usłyszała jak jedna z nich mówi:
- Chyba wstała ze złej strony łóżka.
Zaskoczyło to Siostrę Przełożoną, ale zdecydowała się nie zgłębiać tematu, poszła dalej. Idąc korytarzem spotkała dwie Siostry, które nauczały już w klasztorze od kilku lat. Po wymianie powitań:
- Dzień dobry.
- Bóg z Tobą/Wami.
Siostra Przełożona znowu odchodząc usłyszała jak jedna mówi do drugiej:
- Siostra Przełożona chyba wstała dziś nie z tej strony łóżka.
Zmieszana Siostra Przełożona zaczęła się zastanawiać czy może mówiła opryskliwie, albo jej spojrzenie było nie takie jak powinno... Rozmyślając tak podążała do kaplicy. Wtedy na schodach ujrzała Siostrę Marie, lekko przygłuchą, najstarszą zakonnicę w klasztorze. Siostra Maria pomalutku, schodek po schodku wchodziła na górę. Siostra Przełożona miała dużo czasu aby uśmiechnąć się i wyglądać na szczęśliwą, podczas pozdrawiania Siostry Marii:
- Siostro Mario, cieszę się że Cię widzę w ten piękny poranek. Będę się modliła do Boga, abyś miała dziś piękny dzień!
- Witam Cię Siostro Przełożona, i dziękuję. Widzę, że wstałaś dziś ze złej strony łóżka.
To stwierdzenie powaliło Siostrę Przełożoną na kolana. Zaniemówiła.
Ostatnio edytowane przez anoxic ; 06-08-2009 o 09:25
-
<NimF> The lesbians next door bought me a rolex for my birthday.
<NimF> I think they misunderstood when I said I wanna watch...
-
Mężowi zaginęła żona. Kamień w wodę! On szaleje: wydzwania na policję, pogotowie, szuka po szpitalach, dręczy rodzinę i znajomych - NIC! Po dwóch dniach usilnych poszukiwań wpada do domu i... słyszy jakiś hałas w kuchni. Zagląda i widzi, że żona krząta się, przygotowując mnóstwo kanapek...
- Kochanie, ja od zmysłów odchodzę, co się stało, gdzie byłaś, pół miasta Cię szuka!
- Ach, skarbie, nie uwierzysz, co mi się przytrafiło... Porwało mnie paru facetów, zawiozło "na chatę", a tam przymusili do seksu: orgie, seks w pojedynkę, dwójkami, trójkami, grupowy, pozycje takie, siakie, z przodu, z tyłu, afrodyzjaki, gadżety, no mówię ci - koszmar! I tak przez cały tydzień!
- Zaraz, zaraz, skarbie, jaki tydzień? Przecież nie było cię dwa dni?
- No tak, ale ja tylko wpadłam na chwilę po kanapki!
ona: - Przyjeżdżaj do mnie.
on: - Po co?
ona: - Ty co, głupi jesteś?
on: - Czemu?
ona: - Rodzice na działkę pojechali...
on: (po chwili) - Nie rozumiem, jeśli twoi rodzice wyjechali, to czemu ja jestem głupi?
Leci sobie duzy pasazerski samolot. Spokojnie, bez cisnien, pogoda
ladna. Nagle podlatuje do niego wojskowy F16, którego pilotowi
straszliwie sie nudzi i zaczyna wqrwiac pilota duzej maszyny.
Przelatuje nad nim, pod nim, jakies beczki, korkociagi w
niebezpiecznej odleglosci itp. Przy czym caly czas szydzi z pilota
samolotu pasazerskiego:
- Czym ty latasz? Stodola? Patrz na to gosciu. Zrobisz tak? Nie
zrobisz! Mam lepszy samolot i nie ma czegos takiego co potrafisz ty i
twoja maszyna, czego ja bym nie zrobil milion razy lepiej!
Koles w pasazerce coraz bardziej wnerwiony po którejs tam sugestii by
sie zolnierzyk odstosunkowal w koncu proponuje:
- Oki delta tango Charlie cos tam. Teraz wykonam taki myk ale jak go
nie powtórzysz ..... na dole stawiasz kolacje, panienki i na kadlubie
swojego "odkurzacza" piszesz: JESTEM ZLOMEM. Umowa?
- Dawaj misiu. Nie ma takiej opcji zebys wygral wiec to Ty napiszesz
to na swoim kadlubie i wódeczka, panienki itp na Twój koszt!
- Uwaga zaczynam, to sie nieco odsun!
Pilot F16 czeka. Mija pól minuty, pulap ten sam, predkosc ta sama, nic
sie nie zmienia. Mija minuta, dalej nic. W koncu pilot pasazerskiego
odzywa sie w sluchawce:
- Dobra skonczylem.
- A co to kutwa mialo niby byc?!?
- Bylem sie wysrać
Idzie facet do doktora a doktor mówi:
-Mam dla Pana dobrą i złą wiadomość, od której mam zacząć?
-Od tej złej...
-Ma Pan raka nie do uleczenia, umrze Pan może w przeciągu miesiąca i żadne leki, żadne zabiegi już nic tu nie pomogą. Przykro mi
-A ta dobra?
-Widział Pan tą nową pielęgniareczkę, taką śliczną z dużymi bliźniakami (cyckami ) ?
-Tak widziałem
-Bzykałem ją dzisiaj
Dwóch kolegów w pracy :
- Ty stary czy rozmawiasz z żoną po stosunku
- Jak zadzwoni to czemu nie?
Spotkał się zając z niedźwiedziem. Niedźwiedź:
- Te, zając, chcesz zobaczyć helikopter?
- No pewnie!
- To zamknij oczy!
Zając zamknął oczy, niedźwiedź zakręcił mu uszy, puścił je, a zając FRRRRRRRR - poleciał, po czym z hukiem spadł w krzaki. Niedźwiedź tylko zarżał głośno i poszedł dalej.
Kilka dni później spotykają się znów. Zając mówi:
- Te, niedźwiedź, chcesz zobaczyć helikopter?
Na co niedźwiedź, macając swoje małe uszy:
- No, chcę...
- To zamknij oczy!
Niedźwiedź zamknął oczy, a zając jak go nie zdzieli ogromnym kijem przez łeb. Niedźwiedź padł, a zając uciekając krzyczy:
- No i jakiego ch*ja tak blisko łopat stajesz!?
Rozmawia dwóch mężczyzn:
- Podobno Twoja żona rozbiła Twoje nowe BMW? Stało się jej coś?
- Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...
W nocy na ławce w parku seksuje się para. Napalony chłopaczyna nawet
nie zauważył, kiedy organ mu się wysunął. Dziewczyna mu szepcze:
- W dechę walisz...
A on dumny:
- Wiadomo, mistrzuniu...
-
Damulce pracującej w biurze współpracownik powiedział, że jej włosy
ładnie pachną. Ta natychmiast idzie na skargę do szefa, że jest
molestowana seksualnie.
- Dlaczego?! pyta szef.
- On powiedział, że moje włosy ładnie pachną.
- Nie pomyślała pani, że to komplement?
- Normalnie bym tak pomyślała, ale on jest karłem
-
Rozmawia Ojciec z Jasiem i Jasiu pyta się Ojca.
- Tato, co kupimy Mamie na urodziny?
-Tata odpowiada- Książkę może jakąś
- Nie, książkę już ma ...
-
Chlopak odprowadza swoja dziewczyne do domu po imprezie. Kiedy dochodza do klatki, facet czuje sie na wygranej pozycji, podpiera sie dlonia o sciane i mowi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybys mi tak zrobila laseczke...
- Tutaj? jestes nienormalny.
- Noooo, tak szybciuko, nic sie nie stanie...
- Nie! a jak wyjdzie ktos z rodziny wyrzucic smieci, albo jakis sasiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto...
- Nie, a jak ktos bedzie wychodzil...
- No dawaj nie badz taka...
- Powiedzialam ci ze nie i koniec!
- No wez, tu sie schylisz i nikt cie nie zobaczy, glupia.
-nie!
W tym momencie pojawia sie siostra dziewczyny. w koszuli nocnej, rozczochrana i mowi:
- Tata mowi ze juz wyrzucilismy smieci i masz mu zrobic tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobie. a jak nie, to tata mowi, ze zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie reke z tego pierdolonego domofonu bo jest 3 rano
-
Słyszałem od dziadka-spodobało mi się.
Tuż po wojnie.Do urzędu przychodzi obywatel z prośbą o zmianę personaliów.Urzędnik pyta-a jak się nazywacie obywatelu?Bardzo brzydko,Adolf Dupa.Hm..rzeczywiście,wasza prośba jest uzasadniona.A jak chcecie się nazywać?
Józef Dupa!!