Moi ludzie już do Ciebie jadą
Wczoraj drugi tydzień z rzędu udało się dojść daleko w Sunday Stormie (ale nie dość daleko niestety). W zeszłym tygodniu miejsce ~500, wczoraj 218 na ~39k grających. Brakuje mi chyba odwagi do podejmowania ryzyka - podejścia takiego, że albo się nabuduję, albo wcześnie odpadnę. Nie mówię o gamblowaniu, ale np. o spocie gdzie siedzimy na BB z A7 i 14BB i button z miliardem chipsów pushuje. Co by nie miał, to zagranie z jego strony kiepskie, niemal na pewno go bijemy, ale ja cały czas takie spoty odpuszczam. "A bo wolę wrzucić first-in", "A bo będzie lepsza okazja". Potem się okazuje, że blindy rosną, okazji nie ma i się nagle budzimy z 6BB. Jednym słowem - nie ma co się czaić, bo potem się człowiek tylko skarży, że 6h siedział a wygrał na czteropak.
EDIT: A kolega z teamu wygrał wczoraj Hottera $11 zgarniając po dilu $13k
Ostatnio edytowane przez Woland ; 14-10-2013 o 13:37
Heh, no można i tak na to spojrzeć.
Generalnie rzecz ujmując - jestem zbyt tight w MTT. O ile w sitkach zaczynam już napierd... jak należy, o tyle w MTT, szczególnie po kilku godzinach gry, szkoda mi się nadziać i odpuszczam zbyt często.
Właśnie odkryłem, że dotychczas zerkając ile gier pozostało mi do końca kontraktu patrzyłem tylko na same SnG 180man, a przecież w ramach kontraktu grałem też trochę MTT, różne satelity itp. Tak więc wygląda na to, że w tej chwili do końca pozostał mi zaledwie mniej więcej tysiąc turków, czyli tak mniej więcej do końca listopada.
Jedno i drugie, ale myślę, że to pierwsze przede wszystkim. Drugie może też, ale teraz już chyba naprawdę rzadko.
W sumie przyszedł mi do głowy jeden bardzo ważny element do wzięcia pod rozwagę w momencie podejmowania decyzji. Jak się czujemy na stole. Jak oceniamy naszych przeciwników. Zwróćmy uwagę, że jeśli siedzimy na stole z samymi mordercami mającymi ssześciocyfrowe dochody w MTT, to każdego flipa bierzemy z pocałowaniem ręki. Jeżeli natomiast widzimy, że nasi przeciwnicy grają katastrofalnie, to flipów wcale nie chcemy. Należ o tym pamiętać, ale jednocześnie nie przeceniać tego elementu zbyt mocno (to chyba mi się cały czas zdarza gdy folduję takie ręce jak A7 - "niby jestem pewnie lepszy, ale skoro to fishe, to znajdę pewniejszy spot").
Gratuluje wyników, oby tak dalej
Run trwa, a wręcz staje się obłędnie niewiarygodnie dobry. Październik zamykam profitem 5k (właściwie wyłącznie turnieje $3,5R). Po rozegraniu ich ponad 1700 sztuk (ogólnie, nie tylko w tym miesiącu) mam ROI 38%, które oczywiście jest absurdalnie dobre i oczywiście nie do utrzymania. W ogóle przyjdzie mi za ten run zapłacić, bo te wyniki są znacznie ponad skilla. Ale póki co można się cieszyć
chart (12).jpg