Jak najbardziej była zasłużona. Chodziło mi o fakt, że do jej czasu Liverpool raczej się męczył a tak zyskał trochę miejsca na boisku. Inna sprawa, że później dokonaliście dwóch bardzo dobrych zmian i możliwe, że i z 11 Kanonierami by sobie Liverpool poradził.
O meczu z Diabłami chyba nie ma co za dużo pisać. Może tylko warto wspomnieć, że to najwyższa przegrana Arsenalu od 115 lat a sam Arsenal obchodzi w tym roku 125-lecie.
Jej ogrom w każdym razie otrzeźwił działaczy/Wengera i ostatnie dni transferowe były bardzo aktywne. Do Arsenalu trafiło 5 nowych graczy. Wydaje mi się, że trzech (poza Chu Young Park i Yossi Benayoun) z realnymi szansami na stałe występy w pierwszym składzie nawet przy 100% dostępności kadry.
Lepiej późno niż wcale, w każdym razie 8 punktów już zostało zgubione a przecież nie ma gwarancji, że teraz jak za dotknięciem magicznej różdżki wszystko się zmieni.
Najbliższy mecz z Swansea City u siebie więc przeciwnik na rozpędzenie się i powrotu na właściwe tory wydaje się idealny, chociaż warto przypomnieć, że w zeszłym roku na Emirates przegraliśmy z dwoma beniaminkami. Mocno liczę na pierwszą wygraną i pierwsze zakończenie meczu w 11
Forward Arsenal!