Pokaż wyniki od 1 do 4 z 4
  1. #1
    Dołączył
    Jan 2007
    Przegląda
    Poznan
    Posty
    595
    Podobnie jak po poprzednim UO opisze dla zainteresowanych ciekawsze sytuacje z Pragi. Zaczalem z podobnym jak w ZP postanowieniem, ze do wejścia ante najlepiej grac bardzo tight. Przez wiekszosc pierwszego levelu udawalo mi się realizowac ten plan, pod koniec dostalem pare grywalnych rak typu KQo, QJs, 66 czy 44, ostatecznie dochodząc do jakichs 20% VPIP. Pierwszy stol miałem dosc sensowny, z jednym większym donkiem, który przegral 60/40 na flopie i zostalo mu jakies 2 500.

    1. I poziom, blindy 25/50, pozycja SB , reka 66 – donk limpuje, po nim overlimp, raise do 250, ja dokladam z malej, dokładają pozostale 2 osoby. W czwórkę ogladamy flop 744 (spoiler, short-donk ma 74 na rece), check, check, check, check. Na turn spada T robiaca podwojny draw do koloru, ja czekam, donk betuje 100, call, fold, ja zamykam callujac. River 6 do koloru, ja czekam, donk bet 100, fold, ja allin bedacy lekkim overbetem, oczywiście instacall i wyrzucam donka z turnieju.

    2. II, 50/100, SB, 84o – raise z wczesnej do 325, call 325, call 325, ja squeeze 1175, mój pierwszy 3 bet w turnieju. W planie miałem jeszcze jeden barrel na niemal każdym flopie, ale udalo się zgarnąć pule PF.

    3. II, 50/100, LP, AQo – ostatnia reka przed przerwa, raise do 300, call 300 i ja dokladam z pozycji. Można było raisowac, ale nie lubie rozgrywac ogromnych pul w tej fazie turnieju majac TPTK. Jedna z blind doklada i w 4 ogladamy QT8 dwukolorowy flop. Checki do mnie, pula około 1300, zagrywam za 600, glownie by zmniejszyc liczbe przeciwnikow i uzyskac informacje. Nie sadze by skupianie się na niedawaniu oddsow na FDowanie było najbardziej istotne w tym momencie, choc pewnie bardziej standardowe byloby tutaj 900-1100. W razie ch/raise`a mam ciezka decyzje tak czy siak, i pewnie trzeba by było spasowac. Osoba po mnie folduje, dwie kolejne calluja. Turn 9o, check, bet 1500, ja calluje, fold. Bardzo stykowa decyzja, może trzeba było odpuścić z racji dwoch przeciwnikow. Bettor byl jednym z agresywniejszych graczy. Zawsze mam problemy z pasowaniem rak gdy agresywny gracz na stole typu QT98 z FD który nie wszedł zabetuje. Jego range sprowadza się do strita oraz blefow i semiblefow. River jakis Xs, uzupełniający FD z flopa, a ja miałem blokującego asa. Villain czeka, chwile rozważałem blef ale ostatecznie również poczekałem. Pokazal AJ zgarniając pule. Na przerwe schodziłem majac jakies 11 500.

    W miedzyczasie do stolu przysiadl się Hokus, próbujący zakończyć dzien 1B jeszcze przed obiadem, podbijając ponad polowe rak.

    4. III, 75/150, LP, AA – Hokus kolejny raz podbija z UTG do 375, ja robie 1100, on calluje. Flop T43 rainbow, stacki jeszcze ponad 10 000. Hokus czeka, ja czekam po nim. Board był bardzo dry, spodziewalem się od niego ch/raise`a który bylby niewygodny, bo vs sety już bym pewnie od allina nie uciekl, a z gorszymi rekami wypłaciłby duzo mniej. Można było się spokojnie stackowac, ale uznalem ze nie chce na OP wkładać malych kilkunastu k żetonów na 3 poziomie. Dodatkowo mój brak cbeta mogl go przekonac, ze nie mam OP, a zważając na jego agresywna postawe moglo mi przynieść dodatkowe zetony od blefow. Turn to Jo, Hokus leaduje za 700. Wolalbym wiekszy bet ale i tak uznalem, ze wole call niż raise. Mocno zachowawczo, pewnymi plusami była możliwość wyciagniecia blefu na riverze, i unikniecie głupiej decyzji po reraisie. River 7o, Hokus betuje 700, ja daje Total 2200, mogąc spokojnie spasowac do jego allina. Pojeczal 3 minuty, sprawdzil, podobno miał QQ. Troche dziwne rozdanie, ale z troche dziwnym przeciwnikiem

    5. IV, 100/200, LP, 96o – CO podbija do 475, ja do 1050, flop AK2r, check, cbetuje 1150, sfoldowal.

    Procz AA na Hokusa miałem okres bezkarcia, wiec uzylem lubianego przeze mnie 3beta z pozycji.

    6. IV, 100/200, EP, A2s – limpuje z UTG z intencja 3beta na odpowiedniego gracza, dołożyły 3 osoby co tez było niezle. Flop A75d, zagrywam za 500 i dostaje call tylko od murkowatego gracza po mnie. Turn 8o, czekam, on betuje 750, ja niechętnie calluje. River To, czekam, on betuje 1150. To rozdanie było jednym z gorszych w moim wykonaniu, chyba trzeba było spasowac na turnie. Donkowato skuszony niewielkością betow calluje rivera, i zostaje nagrodzony instant muckiem.

    Przesadzono mnie na nowy stol. Jedna orbitke grzecznie foldowalem.

    7. IV, 100/200, CO, ATs – podbijam do 550, dostaje insta raise od BB do 1500, który miał około 8000. Uznalem ze 3bet/fold odpada, callowac nie lubie, wiec spasowałem. O allinie nie pomyślałem, był dosc sensowny, ale bezpieczne sfoldowanie tez nie było zle.

    8. V, 150/300, LP, 54s – wczesna podbija do 675, call 675 i ja także calluje 675. Flop J84d z moim FD, agresor cbetuje za 1300, dostaje calla 1300 i decyzja do mnie. Pot po flopie 2500, bet pot to 7700, agresor pokrywal moje 18k, caller miał 9.5k . Myslalem o raisie i foldzie do allina deepa, ale nie byłem pewien czy nie odbije mu cos np. z AA, wiec spushowalem, obaj spasowali, a ja zgarnąłem pot ponad 5k.

    Trafilem jeszcze Txx majac AT, zgarniając pule cbetem, konczac level ze stackiem 25.025

    9. VI, 150/300 a25, KJo – podbijam do 825, dostaje raise do 2100, pushuje za jego 9500 majac 24000, spasowal

    Kolejne totalne bezkarnie, które zaowocowalo 3 ponizszymi rozdaniami.

    10. VII, 200/400 a50, BB, 86s – nieduzy raise, ja dokladam. Flop J54. Poczekalem, cbetnal 1500, ja scallowalem. Turn 5, ja leaduje 2800, sadzac ze taka akcja z moim imidzem wyrzuci wszystko poniżej TPHK, scallowal, river T, poczekałem, zagral 6500, spasowałem. Wydaje mi się ze trafilem akurat na bardzo silna reke.

    11. VII, 200/400 a50, LP, K4o – kradne za 1075, pasywna BB wyjatkowo calluje. Flop AAJd, czeka, cbetuje 800, on call. Turn 8 uzupelniajacy FD z flopa, poczekal, zagralem za 2800 sadzac ze nie wyrzucam tylko Ax i kolorow. Villain call. River 7o, on czeka, ja czekam, pokazuje TT, wk…ac mnie na godzine, bo moja linia opierala się na tym, ze bez zastanowienia wyrzuci tego typu reke na turnie.

    Z prawie 29000 spadlem do około 20000.

    12. VII, 200/400 a50, SB, A3o – murek podbija z dilera do 1050, ja 3betuje do 2500, on call. Wczesniej podobnie zagral z 88 wkladajac 1/3 stacka pf i trafiając seta vs TP. Flop T22, czekam, on tez. Turn Q otwierające draw, gram za 3800 i dostaje calla. River T, otwieram allinem za 8-9k majac 11-12k, pasuje.

    Spadam na niecale 20 000, kompletny brak kart, 3 najlepszych agresywnych graczy po mojej lewej. Podbilem 99 i zrzuciłem do 3beta.

    13. VIII, 300/600 a50, A5o – murkowaty gosc podbija, ja 3betuje z pozycji, on call. Flop J74, cbetuje za 3900 z jego 12 000, folduje.

    Kradne przed przerwa blindy, i koncze z 26 000.

    14. IX, 400/800, Blinda, JTo – diler podbija do 2100, ja robie allina za jego 17 000 majac około 24 000, pasuje.

    Przenosze się na nowy, łatwiejszy stol. 3 razy kradne blindy.

    15. IX, 400/800 a50, MP, TT – podbijam do 2100, dostaje calla od SB. Flop Q85, check, check. Turn 9, on check, ja 3100, on dosc szybki minraise do 6000 (6200). Dokladam. River 7, check, check, pokazuje A8.

    Na ostatnim levelu halasliwy gracz imieniem Jacob wykonal chamski slowroll z KK na stole K96, przeciwnik miał AK, pula wyniosla ponad 150 000 dajac zdecydowany chip lead przed drugim dniem. Pozniej zallinowal się z TP3K vs OESD, przegral, i skończył z niecałymi 130 000 dajacymi bodajze 3 miejsce.
    Pod koniec dnia, jako ze stol byl dosc latwy, udanie 3betowalem raisera z butona, 3betowalem comitedujaco AKo, 3betowalem 75s z blind do kradniecia. Pod koniec dostalem AA, raise z wczesnej od goscia „A8”, ja total 6000, Jacob odlicza 5x5000 ale niestety folduje, raiser podobnie.

    Dzień 1B koncze ze stackiem 54 000, ciut ponad srednim, pozwalajacym troche agresywniej spróbować zagrac dzien 2.
    Z gry jestem zadowolony, 2-3 sytuacje powinienem zagrac inaczej ale tragedii nie było, może 3 duze blefy z rzedu były niepotrzebne, ale majac murkowaty imidz i brak kart cos trzeba było wymyślić.

  2. #2
    Dołączył
    Jan 2007
    Przegląda
    Poznan
    Posty
    595
    Dzień 2

    Po szybko zjedzonym obiedzie, kilkaset metrow dzielace mnie od Hiltona przebyłem w ulewnym deszczu, poczekałem pare minut na dodatkowy unibetowski t-shirt i usiadłem do gry z 15 minutowym spoznieniem.

    Jeden z zawodnikow allinuje się na A85 majac AJ vs AQ, dochodza dwie 8ki i unika odpadniecia. W nastepnej rece raisuje z wczesnej.

    1. XI, 600/1200 a100, Blinda, QQ – raise z wczesnej do 2500, call butona 2500, ja podbijam do 12500, raiser allin za 40 000, fold, ja calluje. Wymarzone QQ vs JJ bez badbeata, i na sam poczatek wskakuje na 99 000 bedac pewnie w top10.

    Znow dostalem paru dobrych agresywnych deep graczy po lewej, w dodatku stol był wysoko 3betowy, wiec ciezko było wykorzystac przewage stacka.

    2. XII, 800/1600 a200, EP, QTs – specyfika stolu spowodowala granie niewielu rak, postanowiłem wiec podbic z QTs do 4400, dostalem dwa calle od graczy tuz po mojej lewej. Flop T74d, z moim FD, zagralem za 12000, stack 70-80k sfoldowal, stack 40-50k sfoldowal. Ja miałem troche ponad 90k

    3. XII, 800/1600 a200, SB, K5o – zostalo 58 graczy, 54 platne. Podbijam z malej, dostaje calla od duzej. Flop AK2, check, check. Turn A, check, Villain zagrywa za 9500, ja calluje. River J, czekam, przeciwnik gra za 16500, znow wydawalo mi się ze to sytuacja Ax albo blef, sprawdziłem, miał A5, na pierwsza przerwe spadlem do około 75 000.

    4. XIV, 1200/2400, CO, 77 – na stol dosiadl się pozniejszy zwyciezca turnieju Henri Ojala, podbijając co druga reke. Podbil także tym razem do 6xxx, ja miałem troche ponad 60k, podbilem do 15 200, sadzac ze powinien spasowac ogromna czesc swojego range`u, dostalem allina, spasowałem. Na obiad schodziłem majac 45 000 i bedac już w kasie.

    Powyzsze rozdania, dalszy brak sensownych kart i ciezki stol do gry pozycyjnej powodowal, ze dosc szybko tracilem stack.

    5. XV, 2000/4000, BB, AQo – dosc czesty agresor podbija z UTG do 8800, ja pushuje za 29 300, on niechętnie calluje, AQ vs QT, podwajam się.

    Zostaje już tylko 27 graczy, 95% moich decyzji to „easy fold”, 5% to „raczej fold”, brak możliwości kradzieży z dilera albo CO, a w najsensowniejszych momentach karty typu 62 czy 84. Wyblindowuje się jak chyba na zadnym live turnieju który gralem, w koncu dostaje potężne T6s FIV z butona, allinuje za 18500 przy duzej 6000, SB robi dosc dziwny minraise z 44, bb fold. Na flopie otwiera mi się FD, dajac 15 outow, turn x, river T, i zostaje w grze.

    Kolejne kilkanaście tragicznych rak, i najlepsza okazja okazuje się 62o FIV z dilera, allin za 28 000, przy duzej 8000, BB się dlugo zastanawia i calluje z Q2, na flopie 6 i znow udaje się przetrwac majac 70pare k. Pare rozdan pozniej Swiecki allinuje się z KQ z wczesnej, ja calluje z AK, podwajając się do prawie 170 000.

    Btw przy 27 graczach nastapil redraw miejsc, pomysl zaproponowany przez mnie na Poznanskiego Mastersa, który zostal zgromiony. Glownie z powodu „ze nigdzie się tak nie robi”.

    Od momentu jak zostalo 18 graczy, wahalem się miedzy 120k a 180k. Stol był już ciezki, Blindy 5/10 i 6/12, wiec pf-raiser stal na straconej pozycji, stacki były idealne na 3bet allin. Czech Jan Skampa nabudowal się do 800-900k, reszta miala 150-350k. Tuz przed przerwa do 18k podbil z dilera Czech Michal Maryska, który wydawal mi się najlepszym celem do okradania. Miałem 130-140k, zrobiłem 3bet/fold do 41k z blindy majac 96s, spasowal pokazując A.
    Po przerwie spushowalem KJo na podbicie Maryski, spasowal.

    Zostalo 11 graczy, czyli bubble sensownej kasy, zapewnione 5000 euro, nastepny dostawal 3200 wiecej, kolejny 3000, kolejny 2400. Dwie osoby do konca dnia i FT.

    Podnosze KK na CO, Skampa raisuje do 25-27k, Martin Staszko allin za 137k, ja allin za 145k, foldy. KK vs AJ. Board T97 2 A . Zostalo mi 8k, które w nastepnym rozdaniu przegrałem z Q5 vs AQ.

    Szacunkowo as na riverze kosztowal mnie jakies 135.000 PLN. Oczywiście ciesze się ze swietnego wyniku, wczesniej miałem duzo szczescia wykaraskujac się z M=1. Byłem już nastawiony, ze nawet jak odpadne przed FT, nie będę zbytnio narzekal, jednak sposób w jaki odpadlem troche zweryfikowal moje nastawienie .

  3. #3
    Dołączył
    Mar 2007
    Przegląda
    Las Vegas
    Posty
    557
    Gratuluję wyniku.Tym razem zabrakło szczęścia.RiverStars zdarza się nawet na Unibet Open

  4. #4
    Dołączył
    May 2006
    Przegląda
    Poznań
    Posty
    291
    KK Zweryfikowala ale rowniez ty we wczesniejszych fazach turnieju trafiles swoje lucky karty.

    Gratulacje!
    Q