Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 27

Wątek: uzależnienie

  1. #11
    Dołączył
    Jul 2004
    Przegląda
    Opole
    Posty
    6
    Siema , ja jestem uzalezniony od hazardu i sie tego nie wstydze , mam tu na mysli wszelakie formy hazardu nie tylko pokera , zaklady sportowe, kosci , ruletke.. ( moze w przyszlosci nawet rosyjska ruletke z kulami dum-dum ), uprawiam hazard od podstawowki ..najpierw byly to kosci z kolegami i jednorecy bandyci w barach i salonach gier , pozniej doszedl poker i zaklady bukmaherskie .Mimo calej tej kasy ktora przeszla przez moje rece nie zaluje ze gram i grac bede do ostatnich chwil mojego zycia i nikt tego nie zmieni,Pozdrawiam wszystkich graczy i zycze wysokich wygranych $$$

  2. #12
    Dołączył
    May 2003
    Przegląda
    Warszawa
    Posty
    2,830
    Eh Natalia, od razsu wyscig szczurow, po prostu sportowa rywalizacja, akurat to ze ktos sie chwali ze wygral iles tam to mnie zawsze mobilizuje bo mysle sobie,ze przeciez nie jestem gorszy (szkoda ze tak nie bylo z nauka ;P). Rozumiem o co Ci chodzi, rzeczywiscie teraz poziom sie podnosi, ale co dziwne, na wygranej w turnieju zalezalo mi duzo bardziej w pierwszych turniejach niz w ostatnich, pamietam jak caly dzien przezywalem jakiegos bad beata, pamietam do tej pory jak przegralem AA z JTs askaniusza, pamietam jak sprawdzilem niepotrzebnie strita autarkisa mialem dolna karte, on mial gorna. Pamietam duzo innych ciekawych zagran, natomiast z ostatnich turniejow juz mniej. Turnieje zmienily sie, bo pojawia sie duzo nowych ludzi, ja juz sie pogubilem, kiedys znalem wszystkich, teraz chyba juz tylko Marian nad tym panuje , ale chyba o to nam chodzilo, zeby jak najwiecej ludzi gralo. Kameralne partyjki trzeba organizowac juz na wlasna reke.

    ps. co do tych setek czy tysiecy to wiem jedno, nie pisalas o mnie ;P
    ps2. Mam nadzieje ze minie ci ten kryzys i nabierzesz zapalu do grania.
    ps3. i czemu Piotr siedzi tak cicho ?

  3. #13
    Dołączył
    May 2003
    Przegląda
    Sopot
    Posty
    1,327
    Każdy ma trochę racji, i też czasem mam wrażenie że jakoś rozbił sie ten klimat co był wcześniej.. więcej jakoś było kontaku z graczami a mniej zamieszania z całą grą, sukcesami itp. Ja zawsze jeĽdziłem i jeżdże na turnieje tylko po to by przyjemnie spędzieć czas i spotkać znajomych.

    btw. Natalia my tu ciągle gramy sobie po 10zł wejściowego i jest rewelacyjnie, więc jak coś to wpadaj

    btw2. ja nie obracam nawet dziesiątkami dolarów a moje sukcesy ostatnio są znikome a i tak istnieje 8)

  4. #14
    Dołączył
    May 2003
    Przegląda
    Kraków
    Posty
    573
    Nic nie trwa wiecznie, także i nasze turnieje trochę musiały wyewoluować. Jednak w dalszym ciągu klimat jak dla mnie jest super, zwłaszcza, że 'stara gwardia nie rdzewieje' a i dołączyło do nas kilku nowych stałych bywalców. I zawsze wyjazd na turniej i perspektywa spotkania w tak zacnym gronie sprawia mi niesamowitą przyjemność. Granie na żywo ze znajomymi to zupełnie co innego niż granie po sieci, gdzie faktycznie element zysku jest moim głównym motorem (wyłączając nasze czwartkowe turnieje, gdzie prestiż się liczy przede wszystkim). Zresztą trudno tu nawet mówić o 'opłacalności' finansowej grania w turnieju na żywo jak się jedzie np. na drugi koniec Polski (no chyba, że się ma przejazdy PKP za pół darmo :wink: ). Ale frajda turniejowa i okołoturniejowa jest tego warta.

    Jedno jednak mam inaczej niż Doli. Teraz bardziej mi zależy na wygranej w turnieju niż w początkach, choć wyniki może wskazują na odwrót. Wtedy nawet myślałem, że mi wygrywać nie wypada (tak wiem, każda wymówka jest dobra), ale w końcu chcę zostać pełnoprawnym członkiem 'hall of fame'

  5. #15
    Dołączył
    Jun 2003
    Przegląda
    Anfield Road
    Posty
    2,967
    Hej!
    To moze i ja się wypowiem. Moja sytuacja wyglada tak: wiem, ze jetem uzalezniony od pokera ale jeszcze nie w złym tego słowa znaczeniu.
    To zancyz gram, bo kocham grac a nie gram by wygrywac wielkie pieniądze. Oczywiście w necie aksa jest bardzo ważna, ael nie najważnijsza. Gram bo kocham grac, jest to moja wielka pasja, udowadniać sobie: "Am I good enough ?". Praktycznie o pokerku myśle, cały czas, wyjeżdżając z uczelni myslę sobie co zagram, czy będe miał czas na to, jaką kartę dostanę :wink: itp.
    Naprawe od kilku lat poker pochłonął mnie do reszty.
    A co do "nas" to mnie cieszy takie zainteresowanie pokerem, liczba graczy rośnie a to dobrze bo w ten sposób chcąc nie chąc trzeba podnsić swoje umiejetności aby wygrywać.

    Tylko jedno mnie martwi... piątek wieczór, znajomy dzwonia ze idą do knajpy posiedzieć, czy ide z nimi... "Nie sorki dziśnie mogę" (musze ograc paru turystów w necie...) :roll:

    Soprano

  6. #16
    Dołączył
    May 2003
    Przegląda
    Sopot
    Posty
    1,327
    Cytat Zamieszczone przez Soprano
    Tylko jedno mnie martwi... piątek wieczór, znajomy dzwonia ze idą do knajpy posiedzieć, czy ide z nimi... "Nie sorki dziśnie mogę" (musze ograc paru turystów w necie...) :roll:

    Soprano
    Hah, no to rzeczywiście lipa panie Soprano
    Proponuje jednak czasem się zabawić bo jak to mawiają: co za dużo to nie zdrowo. :roll:

  7. #17
    Dołączył
    Apr 2004
    Przegląda
    Tychy
    Posty
    501
    Witam 8)
    Strasznie smutny i nostalgiczny ton Waszych wypowiedzi skłania mnie do napisania tego jak ja podchodzę do gry w pokera i hazardu wogóle.
    Też, podobnie jak Natalia ubolewam nad klimatem spotkań turniejowych i uczoną postawą niektórych ale myślę, że właśnie napływ nowych graczy (nieskromnie piszę międzi innymi o sobie :wink: ) przyczyni się do rozluĽnienia tej poważnej atmosfery.
    Wystarczy przyjrzeć się choćby naszym spotkaniom w Morgansie, żeby zobaczyć, że humor dopisuje i gramy dla przyjemności (może poza ownerkiem moneymakerem heh)

    Co do mnie to może nawet za bardzo lubie grać co nie wychodzi mi chyba na zdrowie i śmiało mogę powiedzieć:

    Mam na imię Wiktor, jestem nałogowym hazardzistą

  8. #18
    Dołączył
    Apr 2004
    Przegląda
    Tychy
    Posty
    501
    A żeby nie było, że jestem nowy i sie mądrzę
    to szanuję i podziwiam grę tych "niektórych"
    a na turniejach i tak jest super (jakby było inaczej to bym się nie wybierał na następny do Sopotu)

    Pozdrawiam

  9. #19
    Dołączył
    May 2003
    Przegląda
    Warszawa
    Posty
    2,830
    Masz szczesice Vitorio ze szybko odpowiedziales na tego posta i napisales ze jednak turnieje ci sie podobaja, bo juz mialem odpowiedziec, na szczescie zrobilem podglad i zobaczylem twoje sprostowanie, mimo to jednak nie chce zeby 15 minut mojego pisania poszlo na marne, wiec wklejam to co naskrobalem, to tak na przyszlosc. Moje pierwsze wrazenia co do tego "strasznie smutnego i nostalgicznego tonu ...", a szczegolnie do "ubolewania nad klimatem spotkan turniejowych"

    Ciekawa sprawa, nikt na turnieju jeszcze nigdy (przynajmniej przy mnie) nie powiedzial ze mu sie nie podoba, albo chociazby ze "moze byc". Zawsze slyszalem super, zajebiscie itp. Nagle dowiaduje sie ze jednak nie wszystkim sie podoba taki klimat, co jest?
    Mysle ze to jednak spowodowane polskim zwyczajem narzekania, czy rzeczywiscie atmosfera na turnieju jest tak profesorska, zimna i wyrachowana? Nie wiem jak inni, ale ja zawsze bawie sie bardzo dobrze, na pewno nie bylo turnieju po ktorym powiedzialbym ze byl tylko ok, kazdy byl wyjatkowy, zarowno te na ktorych udalo mi sie cos wygrac jak i te gdzie bylem ostatni (jak w moim rodzinnym Elku, gdzie bylem ostatni). Na turnieje jezdzilem z Elku do Czestochowy po 13 godzin i nigdy nie zalowalem. Druga sprawa, to ze ludzie wiecej graja, wiecej czytaja, wiecej ogladaja, czy to ma znaczyc ze sie nie bawia? Wszystkich narzekajacych prosze powiedziec, w ktorym momencie was to razi i psuje klimat? Jak pasuje z AQ? Jak odpadacie bo ktos przez pol turnieju czeka na AA (ja w tym czasie popijam piwko i poprawiam klimat ;P)?
    Sorki ze moze troche za mocno naciska, ale jestem troche zmieszany. Myslalem do tej pory ze wszystko jest ok. Na szczescie wiem, ze wiekszosci klimat odpowiada i pasuje, zarowno nowym jak i starym graczom, wiec szczegolnie narzekaniami sie nie przejmuje.

    Btw. mam nadzieje ze ten post nie spowoduje tego ze wiecej nie pojawia sie tutaj uwagi co do turnieju, bo te uwagi sa potrzebne, ale badzcie czujni, Doli czeka za rogiem ;P

  10. #20
    Dołączył
    May 2003
    Przegląda
    Sopot
    Posty
    1,327
    za każdym rogiem czai się Doli ... udający żubra ;]

    btw. turnieje były i są i niewątpliwie będą super !