Strona 1 z 12 12311 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 116
  1. #1
    Dołączył
    Dec 2008
    Przegląda
    Mysłowice/Gliwice
    Posty
    2,880
    Witam.
    Mam pytanie, miałem dzisiaj specyficzną sytuację i waham się nad złożeniem pozwu cywilnego o naruszenie nietykalności cielesnej -- pytanie jest takie, czy miał ktoś kiedyś do czynienia z czymś takim, czy warto się w to pchać czy jednak lepiej sobie odpuścić bo to tylko strata kasy a sprawa się będzie ciągnęła latami?

    W skrócie opiszę sytuację -- jakiś niespełniony ormowiec czy inny SBek rzucił się na mnie gdy jechałem uliczką którą nie powinienem jechać (droga tylko dla autobusów, jedno kierunkowa - jednak w tamtej chwili pusta, wielu rowerzystów "przecina" sobie tamtędy na skróty). Zwalił mnie z roweru i zaczął szarpać, (taki byk z 185+cm 100+kg z 55 lat) chciałem go sprowokować żeby mnie uderzył w twarz jednak poturbował mnie w sposób niewidoczny. Chciałem odebrać swój rower ale mi go wziął rzuciłem się na niego ale to nie miało sensu i nie chciałem go uderzyć bo byłbym na straconej pozycji w świetle prawa jako uczestnik bójki.
    Świadkowie wezwali policję która... wlepiła mi mandat za potrącenie pieszego na pasach tylko dlatego że jechałem wbrew znakom -- mimo iż ten skurvvysyn sam zrzucił mnie z roweru i nie było to na pasach. Świadkowie potwierdzali moją wersję (że zostałem poturbowany) ale policja miała to w dupie, ich obchodziło tylko to że jechałem wbrew przepisom ruchu drogowego -- uwierzyli mu że stało się to na pasach i za to wlepili mi mandat. Koleś odegrał ofiarę którą nie był.

    Powiedziałem mu że nie odpuszczę mu tego i że będzie miał przejebane.

    Pytanie -- jest sens składać pozew czy kombinować inaczej?

    Dostałem 700zl mandatu za kolizję ... a ten ch...j nie poniósł żadnych konsekwencji.

    Skąd się biorą tacy ludzie? Nie dostał się do policji i chciał rowerzyście wymierzyć karę za to że jedzie wbrew przepisom?

    Krótka piłka - pchalibyście się w to na drodze sądowej?

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Narusze...9Bci_cielesnej


    "Naruszenie nietykalności cielesnej - występek polegający na uderzeniu pokrzywdzonego lub naruszeniu jego nietykalności cielesnej w inny sposób. Nietykalność cielesną osoby można naruszyć przykładowo poprzez spoliczkowanie, popychanie, oplucie bądź oblanie płynem.
    Jeżeli naruszenie nietykalności wywołało wyzywające się zachowanie pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności, sąd może odstąpić od wymierzenia kary (§ 2.).
    Jest to przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego."

    Naruszenie nietykalności cielesnej
    ciężar gatunkowy
    występek
    przepis karny
    art. 217 § 1. K.k.
    grożąca kara
    grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku
    forma winy
    umyślna w zamiarze bezpośrednim i ewentualnym
    odpowiedzialność nieletnich tak typ kwalifikowany / uprzywilejowany: nie / tak
    uwagi: ścigane z oskarżenia prywatnego
    Ostatnio edytowane przez anoxic ; 26-05-2010 o 19:52

  2. #2
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    116
    chwdp. ale co, jechałeś, a on tak bez niczego podbiegł i Cię zrzucił ? czy była najpierw jakaś wymiana zdań czy gestów ?
    Ostatnio edytowane przez limperFish ; 26-05-2010 o 18:36

  3. #3
    Dołączył
    Dec 2008
    Przegląda
    Mysłowice/Gliwice
    Posty
    2,880
    Widział że jadę nieprzepisowo i mu się to niepodobało, rzucił się na mnie a potem sam upadł żeby wyglądało to na to że ja go potrąciłem. Ale ja go nie potrąciłem, to on na mnie wskoczył spychając z roweru po czym sam upadł. Wstał i wziął mi mój rower, zwyzywałem go i chciałem do niego wystartować ale możliwe że dostałbym vvpierdol od niego a w świetle prawa wyglądało by to że uczestniczyłem w bójce więc przyjąłem pasywną postawę. Czekałem 30 minut na ławce obok, powiedziałem że czas minął i że biorę swój rower, nie dał sobie go wziąć i doszło do przepychanki po której ktoś wezwał policję.

    Znalazłem go na NK:


    tylko w rzeczywistości był grubszy. Nie ma żony ani dzieci -- typowy społeczniak.

    Ale nie w tym rzecz. Nie popuszczę mu tego, że zrobił z siebie ofiarę jak małe dziecko płacząc przed policją że mu guzik odpadł podczas "kolizji". Pytam po prostu czy ktoś miał do czynienia ze składaniem pozwu cywilnego, ile taka sprawa może trwać i czy gra jest warta świeczki.
    Ostatnio edytowane przez anoxic ; 26-05-2010 o 18:48

  4. #4
    Dołączył
    May 2008
    Przegląda
    Tomaszow Lubelski WWA
    Posty
    104
    Niepotrzebnie przyjmowales (rozumiem, ze tak bylo) mandat jezeli bylo tak jak piszesz. Oficjalna (policji) wersja jest pewnie taka, ze po prostu wjechales na niego na przejsciu. Przyjmujac mandat niejako sie z tym zgodziles i nie bardzo wiem jak chcialbys sie teraz z tego wyplatac.

    Poza tym nic groznego Ci nie zrobil i nawet jak jakims cudem wygrasz to gosc specjalnie nie ucierpi. Pomyslalbym nad jakims innym sposobem zemsty

    Tak to widze, ale najlepiej zapytaj na jakims prawniczym forum.

  5. #5
    Dołączył
    Jan 2008
    Posty
    352
    ale do zdjecia mogles sie usmiechnac


    a tak na serio to wg mnie strata czasu bo i tak pewnie nic nie zdzialasz niestety taki kraj

  6. #6
    Dołączył
    Dec 2008
    Przegląda
    Mysłowice/Gliwice
    Posty
    2,880
    Najpierw nie przyjąłem mandatu ale potem policjanci zaczęli mi grozić że pożałuję tego (lol) i że jedziemy na komisariat -- a mi się cholernie spieszyło i niestety dałem za wygraną tym pier.. kur...

    Tu nie chodzi o to że mi się nic nie stało -- bo faktycznie nic mi się nie stało. Chodzi o to żeby nie zostawić tak sprawy, nie będzie mnie jakiś stary dziad narażał na koszty samemu nie ponosząć konsekwencji. Chcę mu po prostu uprzykrzyć życie bo idiota myśli sobie że jest od wymierzania prawa -- a nie jest.

    Jeszcze jest opcja odwołania się od prawomocnego mandatu co na pewno zrobię. Stać mnie na ciąganie tego zjeba po sądach ale jeśli to ma trwać kilka lat to już nie wygląda zbyt różowo i sam pewnie sporo czasu stracę.

    Skoro nie ma sensu to muszę wymyślić coś innego, wiem tylko że tego tak nie zostawię. Gość pewnie od dziesiątek lat zajmuje się społecznym kapowaniem donoszeniem i zabawą w policję. Niespełniony palant. Dobrze że chociaż wyciągnąłem od policji jego namiary -- najpierw zasłaniali się ochroną danych osobowych ale gdy chciałem połączyć się z wojewódzką komendą z pytaniem czy mają prawo mi tego odmówić - podali mi jego nazwisko i imię

    Pewnie mandat mi za to zawyżyli.
    Ostatnio edytowane przez anoxic ; 26-05-2010 o 18:55

  7. #7
    Dołączył
    Apr 2006
    Przegląda
    Opole
    Posty
    331
    Podpisujac mandat przyznales sie do winy.

    Pewnie mozna by jakos walczyc, ale czy wygrasz to nie wiem.

  8. #8
    Dołączył
    Dec 2008
    Przegląda
    Mysłowice/Gliwice
    Posty
    2,880
    Wiem spieprzyłem z tym mandatem. Psychologicznie mnie podeszli :/
    Ale i tak spróbuję się od niego odwołać, czytam na necie że ludzie się odwołują od prawomocnych mandatów.

  9. #9
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    116
    upolował Cię jak tego dzika. co do fotki to mi on bardziej wygląda na 170 cm, 80 kg i 65 lat

  10. #10
    Dołączył
    Dec 2007
    Posty
    1,141
    lol 190 cm i 120 kg. Najebal Cie jakis dziad borowy i jeszcze sie tym chwalisz na forum ;(