-
WITAM!
Dla niektórych to może byc śmieszny wątek, jednak ja jestem bardziej graczem internetowym niż live i wciąż staram się przystosować do gry na żywo, dlatego chciałbym poznać optymalną decyzję w zaistniałej sytuacji, gdyż wciąż nie jestem pewien, czy dobrze zagrałem.
Satelita turbo do turnieju za €270, wpisowe €60, dwóch graczy wchodzi. Blindy 10-minutowe, stack początkowy 1500. Fazę początkową zagrałem ultra tight, nie brałem udziału w żadnym ważnym rozdaniu.
Gdy zostało mi 1100, zagrałem shove z A3s z UTG+1 przy 6 graczach i blindach 100/200, eliminując shorta z A9o na kolor, i pierwszy raz wtedy pokazałem swoje karty, co spowodowało lekką konsternację na stole, składającym się z kumatych graczy, w większości TAG.
Od tego momentu gram agresywnie, wykonując kilka niesprawdzonych allinów. Później znów czekam ze względu na brak kart, ale myślę, iż w krótkim czasie wyrobiłem sobie image agresora na stole.
Po kilku chwilach z pozycji UTG+1 przy pięciu pozostałych graczach i foldzie UTG, blindach 200/400 i stacku 2000, wykonałem zagranie allin z K9o. Gracze, kręcąc głowami, spasowali. W kolejnym rozdaniu dostaję A8s na UTG, mając stacka 2600. Jak gram?
POZDRAWIAM!
-
-
-
Spushowalem i jeden znalazł za mną JJ, a drugi AK. Decyzję podjąłem szybko i raczej jako no brainer, jednak później zacząłem sie zastanawiać, czy nie przenoszę zbyt dużej agresji z gry w sieci na stoły live. Z Waszych odpowiedzi wynika, że chyba jednak nie
-