Pokaż wyniki od 1 do 6 z 6
  1. #1
    .
    Ostatnio edytowane przez Robmaf ; 19-10-2011 o 14:59

  2. #2
    .
    Ostatnio edytowane przez Robmaf ; 19-10-2011 o 14:53

  3. #3
    .
    Ostatnio edytowane przez Robmaf ; 19-10-2011 o 14:53

  4. #4
    Dołączył
    Jul 2009
    Przegląda
    Łęknica
    Posty
    332
    lol
    ciekawe czy poker kiedykolwiek odzyska status ROZRYWKI...

  5. #5
    .
    Ostatnio edytowane przez Robmaf ; 19-10-2011 o 14:53

  6. #6
    Dołączył
    Dec 2008
    Przegląda
    Valuetown
    Posty
    365
    Może to kogoś zachęci.

    Uczestniczyłem w marcowym szkoleniu Lego we Wrocławiu. Do tego czasu grałem głównie FR NL10, z winratem na lekkim plusie (w ciągu ok. roku od rozpoczęcia przygody z pokerem, tzn. darmowych 50$ od PStrategy). Jak widać, zdecydowanie bez szału, mimo tego, że bardzo dużo czytałem, czy to analiz rąk, czy artykułów w stylu concept of the week na 2+2.

    Grałem mało, max. kilka tysięcy rąk miesięcznie, do tego nie bardzo wiedziałem, co chcę grać. Powód? Przede wszystkim zły mindset, coś w stylu strachu przed grą (a może tiltem), braku pewności, skłonności do tiltu nawet po jednym głupim zagraniu, i to mimo że czułem się zdecydowanie lepszy od przeciętnego przeciwnika na swoich stawkach.

    Na szkoleniu Lego mówił w większości o rzeczach, z którymi się już wcześniej spotkałem, o których czytałem. Mało było dla mnie totalnych nowości (chyba jedynie polecany przez niego zakres otwierania na późnej pozycji trochę mnie zaskoczył ). Jednak świetny sposób przekazania wiedzy pozwolił mi w pewien sposób usystematyzować to, co już wiedziałem. Zamiast klikać bet, raise czy fold, wreszcie zacząłem czuć, że kumam, o co w tej grze chodzi. Do tego doszło parę porad dotyczących mentalnej strony gry, które pomogły mi się odblokować.

    Efekt? Zmieniłem grę - przeszedłem na jakby nie patrzeć trudniejsze i bardziej tiltogenne stoły 6-max. W ciągu dwóch miesięcy podwoiłem bankroll, w tym momencie czuję się w miarę pewnie na NL25 SH, w ciągu max. trzech miesięcy mam zamiar grać NL50, najpóźniej do końca roku NL100. Ambitne? Pewnie tak. Ale na pewno realne, WIEM, że jestem w stanie to osiągnąć. Na początku marca nie byłem o tym przekonany.

    8h z gościem, który wie, o co chodzi w pokerze (i to nie tylko, jeśli chodzi o technikę gry, a całokształt), a do tego NAPRAWDĘ potrafi tę wiedzę przekazać, kosztowało mnie wtedy 6BI na stawkach, które grałem. 6BI na NL10, które zwróciły mi się w ciągu paru dni od szkolenia i które wciąż się zwracają.

    Co do Poker Behaviorism - 350PLN to obecnie sto paręnaście $, niecałe 90E. Uważam, że to grosze w porównaniu do efektów, jakie tego typu szkolenie może faktycznie dać. I to nie tylko w odniesieniu do pokera.

    Krótka piłka - zastanawiasz się czy iść? Nie zastanawiaj się, skorzystaj. Szczególnie, że ryzykujesz tylko jeden dzień. Ja się wybieram.