Nigdy nie jestem pewien jak to zagrać, bo jestem jeszcze leszczem i dopiero zaczynam Harringtona, dlatego pytam.
Turniej 2,2usd, ok 230 osób, mam 7 stack (koło 8k).
Blindy 30/60.
Dostaję AKc na UTG+1, UTG stawia 3bb, grają naprawdę dziwni wariaci więc ja call(nie chcę prowokować allina bo nie chcę ryzykować 1/3 stacka z AK-wiem,że zaraz dostanę za to opier.. ale taką mam zasadę),jeszcze 3 gienków calluje.
Flop Ks 9s 5c. UTG check, ja?
Nie chcąc czekać na jakiegoś drawa wrzucam pół puli, reszta fold.
Błąd? Lepiej wciągać, wyciągać żetony i ryzykować?
Może mniejszy zakład? Ja tam zawsze wolę zgarnąć te 700 niż się bawić.
I drugie gejowskie pytanko- ten sam turek.
Dostaję AA na tej samej pozycji, wrzucam 4bb, 3 calle, na flopie k pik, gówno pik, gówno inny kolor. Decyduję pierwszy, co robię?
Wrzucam pulę. Reszta fold. Git?
Z góry dzięki za wyrozumiałość.