Koleżanka z Norwegii musiałaby chyba pikowego royala trafić żebym się zakochał znowu. To chyba jest po prostu jakieś dziecko specjalnej troski, a że mam dobre serce i kocham dzieci to się zakochałem na początku. Jest ładna i sympatyczna, okej. Ale nie chcę być już więcej misjonarzem, który przynosi w prezencie swoje serce na tacy zagubionej owieczce. Wolę inaczej postrzegać miłość ... a cały ten Main Event jest tak nudny że masakra. Nie wiem czy to wina tych 2 pajaców co komentują czy po prostu cały ten event to jakiś jest kabaret i piaskownica. Hold`em live fucking sucks man. Online is the real shit baby !!!!
Jeśli ktoś chce wiedzieć co zmieniłby pikowy royal to już tłumaczę - chodzi o to, że zaimponowałaby mi niesamowicie gdyby jej się udało dodzwonić do Austrii. Wtedy moje serce byłoby jej. Inaczej niż na spade royalu się chyba nie da niestety, bo przecież te klauny z WSOPu zablokowały całą linię i się do starego dziada nie można w ogóle kurwa dodzwonić.