Nie rozumiem tej argumentacji. Ten all-in poszedł zaraz po blindach z UTG. Czyli albo grając tight koleś ma naprawdę dobrą rękę, albo jest kretynem wrzucającym all-in co kilka rozdań.IMO dałbym call (ze względu że zaraz blindy ma, i że z takiej pozycji nie chce się wdawać w walkę z np. AT)
Call nie ma sensu, bo nic nam nie daje. Co tym sprawdzeniem zyskujemy? Szansę na skompletowanie seta? Litości...W drugim też jak dla mnie cięzka sprawa, call powoduje że pewnie UTG się dorzuci, i granie bez pozycji.. Push powoduje że pewnie Cię callnie i najlepszy wypadek = coinflip. Twój 3-bet on pewnie pushuje. Ja tam nawet się zastanawiam nad foldem.
Push to zbyt duże ryzyko jak na TT przy ośmiu graczach.
3-bet daje nam jedyną możliwość odczytania tej ręki jeśli już nie mamy bladego pojęcia o graczu.
Nie no przy 3-becie dobry gracz pójdzie all-in albo zrzuci karty. Gracz, który nie ma zieolonego pojęcia co robi to sprawdzi. A skoro nie ma zielonego pojęcia co robi, to modlimy się do tego w co aktualnie wierzymy i sprawdzamy (pewnie przegrywając).Przyjmijmy że gramy 3bet do 500-600,a on calluje. Zostaje mu 400-500. Pula 1000- 1200. Wypada flop z overcartami np. KQ4 a on pushuje za 400, mamy oddsy 1:4 i jesteśmy w kropce. Call or not call
---
Można obstawić, że ma powiedzmy Kx lub Qx. Skoro jest call, to taka ręka jest dosyć prawdopodobna.