ja to flatuje, ale 3bet nie wydaje mi sie zbrodnia biorac pod uwage 100 hands
ja to flatuje, ale 3bet nie wydaje mi sie zbrodnia biorac pod uwage 100 hands
Zdecydowanie call bo po 3 becie cb przy jego foldzie 0% na takim flopie nie ma sensu, ch/f flop zostaje.
ale hero nie 3betuje jako blef, tylko for value wiec raczej jestesmy sprzedu przeciwko jego zakresowi. chociaz oczywiscie przeciwko nitowi, jak pisał Kejsper, flat pre też wchodzi w gre
Wyuszcz mi te ręce przy nawet małej próbce 83% fold to 3 bet
Ostatnio edytowane przez lolo2 ; 02-03-2010 o 18:20
wracając do tematu, to ja przeszedłem z FR na SH, ucząc się wszystkiego od nowa, i na razie jest -
Ten koleś nie jest żadnym nitem! Widać to wyraźnie po statach.
Nie gra na 100% autopilocie dlatego może grac tu bardzo różnie, zwłaszcza, że wcześniej pokazałem, że również mam dosyć szeroki zakres 3 betu.
Gdyby był nitem to raise nie wchodziłby w grę.
Zagrałem standardowe C/F po becie za ok. 14. Wcale nie uważam, że call byłby czymś niedopuszczalnym. Na przeciwnika mam tylko 100 rozdań, ale jestem przekonany, że mógł mieć w tym przypadku znacznie szerszy zakres niż karty, które mnie biją.
Znaczy tylko nl 50 czy aż nl 50? Domyślam się, że to pierwsze. Mam nadzieję, że w takim razie grasz nl 200 + skoro wszystko jest banalne.
A po ilu rękach i na jakich stawkach? Ja sobie zrobiłem testowo luty na nl 25 i po skromnej próbce 25K i 6.3/ptbb100 stwierdzam, że gra jest o wiele ciekawsza, a przede wszystkim łatwiejsza niż na FR.
Teraz ujarzmiam nl 50
tak gra jest o WIELE ciekawsza, więcej akcji itp. Ale też więcej typu all in na flopie z drawem w gata.. NL20 kolo 20Krak -5bb/100
ktos tu cos pisze o fold to 3bet 80 kilka %. Jesli ma taki fold to definitywnie callujemy pre zamiast 3betowac bo chcemy aby range villaina byl jak najszerszy (choc i tak jest zawezony bo betuje z UTG).
Wg mnie Troll zagral to tak jak trzeba bylo, mozna czasami cos pokombinowac ale majac ready. nie ma readow to gram tak jak wyzej.
probowalem kiedys grac SH, ale po kilkudziesięciu tysiącach rąk BE sobie darowałem. każdy orze jak może
natomiast na pewno dobry gracz w FR również jest w stanie wygrywać akceptowalne cukierki.
Ale ja nie twierdzę, że nie. Jasne, że może, a przy zwiększonym w stosunku do SH volume może o wiele lepiej na tym wychodzić mimo nawet niższego winrate.
Dlaczego SH mi się podoba? Bo przy takiej samej liczbie donków (na nl 50-100 jest to 1-2 na stole) masz mniej ludzi z Tobą konkurujących. Poza tym na FR np. JJ czy 10 10 jest średnią ręką. Na SH to często monster. Ludzie o wiele luźniej się stakują i nie grają tylko na set or fold. A jeżeli tylko tak grają... to wiele nie zarabiają.
Edit: Aaa! I najważniejsze! Minimalna liczba shortów!
Ostatnio edytowane przez troll ; 04-03-2010 o 12:04