W związku z tym że dziś piątek trzynastego:
Wczoraj przed sesją żona powiedziała mi że skończyła się sól w domu, nakazując udać się do sklepu w celu zakupu. Olałem temat i przy zasiadaniu do gry dostałem wykład na temat jej babci która cały czas powtarzała, że gdy nie ma soli - to bieda w domu i żebym jednak lepiej udał się przed grą tę nieszczęsną sól.
Sesję zacząłem od +3BI by po 2 godzinach być -18BI, czyli w około 100 minut wpieprzyłem 21 BI. Aby odreagować poszedłem się przewietrzyć, kupiłem 2kg soli, wróciłem do domu. Znów usiadłem do gry i dzień skończyłem na -1BI. Teraz wiem jedno na pewno : gdy nie ma soli w domu nie gram w pokera
A wy macie jakieś przesądy lub zabobony w które wierzycie, że przyniosą wam szczęście podczas gry ?