Strona 1 z 4 123 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 32
  1. #1
    POselski POker czyli kareta bęcwałów
    „Liberalna” PO walcząc z hazardem (komuniści, jak pamiętamy, zawsze musieli z czymś walczyć – euro-socjaliści robią dokładnie to samo!) przy okazji zawadziła o pokerzystów...
    Otóż pokerzyści podnoszą raban, że poker nie jest grą hazardową. I mają rację. W pokerze jest mniej-więcej tyle samo hazardu, co w brydżu. To znaczy: jest sporo – ale w dystansie zawsze i tak wygrywa lepszy.

    W pokerze liczy się pamięć, liczenie szans, psychologia, odwaga, zdolność ponoszenia ryzyka – cechy, które są młodemu człowiekowi (jeśli ma coś w życiu zdziałać, a nie tylko w być buchalterem zarękawkach - z całym szacunkiem dla buchalterów) bardzo potrzebne. Również: zdolność do zimnego traktowania hazardu. Lepiej, by z tysiąca młodych ludzi pięciu zmarnowało życie zostając nałogowymi hazardzistami, niż gdyby żaden z nich nie nauczył się liczyć szans... i opanowywać żyłkę hazardu.

    Sam hazard – byle z rozsądkiem – nie jest więc zły. Ale grami hazardowymi są np., ruletka i dziecinna „wojna” - natomiast w brydżu, szachach (tak, w szachach też jest pewien element hazardu!) czy pokerze decydują w bardzo dużym stopniu umiejętności. W szachach w 95%, w brydżu sportowym: w 75%, w brydżu robrowym i pokerze – w ponad 40%. Podczas jednego wieczoru – bo w długim dystansie czynnik szczęścia schodzi we wszystkich tych grach niemal do zera.

    A w ruletce, Toto-lotku i „wojnie” jest to zawsze 100%. Bo to są gry naprawdę hazardowe. Ale i tak pożyteczne: dziecko przy „wojnie” uczy się jednak prawdopodobieństwa, uczy się rozpoznawać karty – co przydaje się do innych gier. Jeśli wszakże dorosły człowiek wierzy, że ogra ruletkę lub totka, to – no, cóż... Zwracam jednak uwagę, że ruletka oddaje graczom niemal wszystkie postawione pieniądze (36/37) – a Toto-Lotek tylko połowę...

    Znałem małżeństwo, które grało w ruletkę przeciwko sobie: jak on stawiał 10 zł na czarne – to ona 10 zł na czerwone. Potem podliczali, które wygrało. Raz na 37 razy padało zero, ruletka zabierała im po 10 zł – ale uważali, że 20 czy 40 zł to niska oplata za wspaniałą zabawę.

    Wracając do pokera: to naprawdę znakomita gra. Mam na myśli normalny polski poker, z pięcioma zakrytymi kartami w rękach. W kasynach podobno grywa się teraz głównie w „Texas hold 'em” co jest, moim zdaniem znacznie nudniejsze – ale też mniej hazardowe od brydża robrowego.

    Jeśli tak – to tym bardziej nie rozumiem, jak ta Kareta Bęcwałów – PO-PSL-PiS-SLD - coś takiego może zakazywać...


    Uważamże niezły i trafiony tekst

  2. #2
    Dołączył
    Oct 2009
    Posty
    22
    Pisze jak ktoś kto ma pojęcie o temacie. Praktycznie w każdym punkcie się z nim zgadzam tutaj.

  3. #3
    Dołączył
    Feb 2009
    Posty
    201
    bo On ma pojęcie i to dość duże

  4. #4
    Dołączył
    Oct 2009
    Posty
    18
    Nie dość że jest naprawdę dobrym brydżystą to dodatkowo autorem kilku książek na temat 'Brydża sportowego'

  5. #5
    Dołączył
    Sep 2007
    Posty
    217
    Cytat Zamieszczone przez kuba Zobacz posta
    [...] natomiast w brydżu, szachach (tak, w szachach też jest pewien element hazardu!) czy pokerze decydują w bardzo dużym stopniu umiejętności. W szachach w 95%, w brydżu sportowym: w 75%, w brydżu robrowym i pokerze – w ponad 40%.

    A w ruletce, Toto-lotku i „wojnie” jest to zawsze 100%.
    Chyba zakradła się mała pomyłka?

    Z całą resztą się zgadzam. Nie wiedziałem, że Janusz Korwin-Mikke gra w pokera. :O

  6. #6
    Dołączył
    Oct 2007
    Posty
    152
    Polecam poczytać blog Korwina. Nie tylko w sprawie pokera Pan Janusz dobrze prawi.

  7. #7
    Dołączył
    Jul 2009
    Przegląda
    Valinor, Shire
    Posty
    633
    co nie zmienia faktu, ze kompanem 'naszej' akcji byc nie powinien bo sie z oszolomstwem kojarzy

  8. #8
    a POpaprancy sie kojarza z liberalizmem....

  9. #9
    Dołączył
    Oct 2007
    Posty
    152
    Gandalfini nie chcę przypominać, żę JKM to póki co jedyny polityk który wypowiedział się pozytywnie o pokerze.
    Kojarzy się z oszołomstwem tym, którzy tak naprawdę nie słuchają o czym on mówi.

  10. #10
    Dołączył
    Mar 2006
    Przegląda
    berlin
    Posty
    962
    tak naprawde slucham go dokladnie i uwazam ze oszolamia bujna fantazja na wiele tematow.(akurat nie mowie o pokerze)