Strona 1 z 4 123 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 35

Wątek: Non-showdown

  1. #1
    Dołączył
    Apr 2007
    Posty
    3,072
    Pewnie już było, ale nie mogłem znaleźć.

    Jak poprawić non-showdown winnings? Od zawsze u mnie showdown i non-showdown to takie rozchodzące się widełki - pierwsza w górę, druga w dół. Niestety druga wiecznie poniżej zera a co gorsza cały czas coraz niżej. Jak to naprawić?

  2. #2
    Dołączył
    Aug 2007
    Przegląda
    London, UK
    Posty
    918
    na fr ciężko mieć na +

    generalnie staraj się czytać ręce przeciwników i wykorzystywać tę wiedzę, np zrzucając ich z nie dość dobrych układów.

    ale co wyczytalem kiedys na 2+2 najbardziej rośnie od tzw. "thin" valuebetów. rozdania w których wydaje Ci się że mało gorszego Cię sprawdzi a jednak wystarczająco żeby wbrew pierwszej myśli opłacało się zabetować.

    villain wówczas najczęściej spasuje. i ta sama pula zamiast dodać się do niebieskiej, dodaje się do czerwonej. ot i są linie bardziej w równowadze.

    ja mam lifetime mniej więcej -1bb/100 non sd. ale w okresach gdy zdaje mi sie ze gram swoje a-game to mam około 0.

    sory ze chaotycznie ale srodek nocy
    Ostatnio edytowane przez uczniak ; 07-11-2009 o 02:46

  3. #3
    Dołączył
    Apr 2007
    Posty
    3,072
    Dzięki uczniak, każda sugestia cenna. Ech, gdybym nonsd miał -1BB/100 to byłbym bogaty

    A może za rzadko idę do showdownu nawet podejrzewając że mam w plecy? Showdown wyraźnie na plusie, więc może warto trochę więcej ryzykować i częściej iść na showdown..

  4. #4
    Dołączył
    Oct 2009
    Posty
    181
    U mnie without showdown jest na plusie caly czas. Do tego jakos dziwnie, bo jak won with showdown leci w dol to non w gore i na odwrot.
    Czym to spowodowane? Cholera wie, wiecej blefowania? Albo bardziej agresywna gre post flop? Tak to wyglada na NL10. Overall ze wszystkich lvli utrzymuje sie na podobnym poziomie z delikatnymi wzrostami i spadkami.

  5. #5
    Dołączył
    Apr 2007
    Posty
    3,072
    Cytat Zamieszczone przez Fantasta Zobacz posta
    U mnie without showdown jest na plusie caly czas.
    Teach me masta!!

    To że biegną w przeciwnych kierunkach można chyba tłumaczyć tym, że albo się za rzadko idzie do showdownu, czyli za szybko wymięka, ale wtedy jak już się do showdownu dojdzie to wygrywa się bardzo często (to moja wersja), albo się do niego dochodzi zbyt często i wtedy jego wykres jest słabszy, ale za to częściej się wyrzuca przeciwników, więc nonsd jest lepszy. Tak se myślę...

  6. #6
    Dołączył
    Nov 2007
    Posty
    286
    A to nie jest tak że istotna jest jedynie różnica pomiedzy non showdown i showdown ?

    Wydaje mi się , że nie ma co na siłę zmieniać tych wykresów. Jeżeli nawet uda ci się zmienić styl gry i podniesiesz czerwoną linie tak żeby była bliska zeru to jednoczesnie druga linia(niebieska) tez sie do tego zera zblizy.

    Ja też mam takie widełki i sie tym nie przejmuje.

  7. #7
    Dołączył
    Apr 2007
    Posty
    3,072
    No toć przecie wiadomo, że nie chodzi o podniesienie nonsd kosztem sd, ale o podniesienie pierwszej bez ruszania drugiej.

  8. #8
    Dołączył
    Jan 2007
    Posty
    2,442
    To nie jest tak Woland, że jak zwiększysz NonSD Winnings to będziesz koniecznie więcej wygrywał. Spadnie ci prawdopodobnie SD Winnings.

  9. #9
    Dołączył
    Apr 2007
    Posty
    3,072
    Cytat Zamieszczone przez PeriMCS Zobacz posta
    To nie jest tak Woland, że jak zwiększysz NonSD Winnings to będziesz koniecznie więcej wygrywał. Spadnie ci prawdopodobnie SD Winnings.
    No i nie da się tego uniknąć? Chyba się da - uczniak pisze, że traci 1BB/100. O niczym więcej nie marzę. A nie mam wątpliwości, że w SD Winnings robi grubo więcej niż 1BB/100.

  10. #10
    Dołączył
    Dec 2005
    Posty
    299
    Uczniak dał na to wyżej ładny przykład. Oczywiście saldo jest zerowe.

    Cytat Zamieszczone przez uczniak Zobacz posta
    najbardziej rośnie od tzw. "thin" valuebetów. rozdania w których wydaje Ci się że mało gorszego Cię sprawdzi a jednak wystarczająco żeby wbrew pierwszej myśli opłacało się zabetować.

    villain wówczas najczęściej spasuje. i ta sama pula zamiast dodać się do niebieskiej, dodaje się do czerwonej. ot i są linie bardziej w równowadze.