Jestem jak najbardziej "za" i cala akcja bylaby bardzo (absolultnie bez ironii) szlachetna.
Jednakze pojawia sie chyba pewne "ale". Nie wiem czy jestem dobrze doinformowany (prawdopodobne, ze nie jestem), ale z tego co mi wiadomo to w krajach, ktore staraly sie rozwiazac ten problem w sposob inny niz "zakazac", jedynym rozwiazaniem byla legalizacja i brak opodatkowania (naprawde nie wiem, moze sie myle). Jesli sa kraje, w ktorych jest inaczej, wystarczy "sciagnac" pomysl i ewentualnie go poprawic.
Mozna by rzec, wprowadzmy (niejako zupelnie dobrowolny) podatek, czyli legalizacja i kto chce niech sie rozlicza. Ale tu sa znowu "ale". Pierwsze sprawa matactw, bo faktycznie mozna jakims chipdumpingiem wyrobic sobie sporo lewego dochodu (nie wchodzilo to w gre, gdy dochod z e-hazardu byl nielegalny). Druga jest taka, ze (wiem, ze na tym forum odsetek jest wrecz odwrotny) zarowno na bukmacherce jak i pokerze ludzi zarabiajacych jest niewielki %. Ludzi mocno powyzej break-even znikomy %. Dochod z opodatkowania tej waskiej grupy bylby niewielki.
Kolejna sprawa jest taka, ze niewielu chcialoby sie wdawac w jakakolwiek dyskusje z urzedami skarowymi, udowadniac swoje zrodlo dochodu i znajac polska biurokracje po prostu sie z tym meczyc, skoro takowy dochod (poki nie zarabiamy "grubej" kasy) latwo ukryc.
Nie zmienia to faktu, ze czekam na calkowite zburzenie mojej mysli i absolutna, zdrowa rewolucje w tej branzy.