Strona 42 z 78 PierwszyPierwszy ... 32404142434452 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 411 do 420 z 778
  1. #411
    Dołączył
    Dec 2008
    Posty
    109
    Cytat Zamieszczone przez indy Zobacz posta
    Arthur wg ciebie po jednej partii wiadomo kto jest lepszy? W 1997 pierwszą partię Kasparow - Deep Blue wygrał Kasparow, więc jest lepszy? Tylko że pojedynek ten przegrał 2 1/2 - 3 1/2... [edit: dałem przykład sprzed ponad 10 lat, akurat to pamiętałem ]

    Rion - piłka nożna to gra 100% szczęścia, jak byłem w liceum chodziłem do klasy E, i nie lubiliśmy się z klasą D. Przez cztery lata mieliśmy okazję zagrać z nimi 8 oficjalnych (znaczy się w ramach turnieju szkolnego) meczy, i 4 razy wygraliśmy my, 4 razy oni. Gdyby te mecze w kółko powtarzać to by było pewnie dalej po równo, więc empirycznie ci udowodniłem że piłka to gra szczęścia. No i nie będę podawał oczywisttych przykładów jak to Grecja pokonała 31 lepszych drużyn i zdobyła Mistrzostwo Europy...
    Tak piłka nożna to gra 100% szczęścia, zbierz 10 kolegów i zagrajcie z Barceloną o 100k$ jak będziecie mieli szczęście to się sporo wzbogacicie. Potem proponuje 3 sety z Federerem o 10k$ od seta i jak będziesz miał szczęście to go ograsz, Na koniec 3 partyjki z Kasparowem o 10k$ ale to już z górki jest bo przecież szachy to szczęście. Jest jeszcze możliwość sprawdzenia swojego szczęścia w meczu do 10pkt 1na1 z LeBronem, 18 dołków z Tigerem W. i opcjonalnie 12 rund z Wałujewem. Myślę że przy dużym szczęściu każdy siedzący przed monitorem wygrałby połowę z tych pojedynków. Czekam też z utęsknieniem kiedy Wisła Kraków wykorzysta te 100% szczęście w piłce nożnej do zdobycia trofeum Ligi Mistrzów ale może wpierw korzystając ze szczęścia nasza narodowa reprezentacja niech wygra Euro 2012.

  2. #412
    Dołączył
    Jun 2006
    Przegląda
    Chrzanów
    Posty
    262
    Nie ma gier pozbawionych czynnika losowego. Pomimo tego, jedne z nich zalicza się do gier losowych .
    Myślę,że poker wylądował w tym worku z tego względu ,że element losowy w nim jest znacznie większy niż wydawało by się nie jednemu pokerzyście( moim zdaniem dominujący ).

  3. #413
    Dołączył
    Apr 2009
    Posty
    274
    Cytat Zamieszczone przez Banis Zobacz posta
    Jakby Polacy tak aktywnie chcieli uczestniczyć w wyborach jak forumowicze w tym wątku żylibyśmy ewidentnie w lepszym kraju.
    Za komuny frekwencja była dużo większa i był to ewidentnie lepszy kraj ? Sorry za off-topic
    Ostatnio edytowane przez OhMikeYes ; 14-09-2009 o 21:18

  4. #414
    Cytat Zamieszczone przez OhMikeYes Zobacz posta
    Za komuny frekwencja była dużo większa i był to ewidentnie lepszy kraj ? Sorry za off-topic

    O co c'mon?

    Pytanie zaczepka na poziomie nagłówka jakiegoś lokalnego brukowca. Z miłą chęcią z Tobą na ten temat podyskutuję. Zapraszam jednak na priv aby nie tworzyć kolejnego wątku tasiemca w żaden sposób nie związanego z pokerem.

  5. #415
    Dołączył
    Oct 2007
    Posty
    343
    Cytat Zamieszczone przez indy Zobacz posta
    Arthur wg ciebie po jednej partii wiadomo kto jest lepszy? W 1997 pierwszą partię Kasparow - Deep Blue wygrał Kasparow, więc jest lepszy? Tylko że pojedynek ten przegrał 2 1/2 - 3 1/2... [edit: dałem przykład sprzed ponad 10 lat, akurat to pamiętałem ]
    Indy chodziło mi raczej o sytuacje w której amator szachista spotyka sie z prosem. Jego szansę są wydaje mi się dużo mniejsze niz w przypadku pokerzysty amatora kontra pros(jeden pojedynek oczywiście).
    No chyba ze grając w szachy tez można zaliczyć jakis runner runner szach-mat

  6. #416
    Dołączył
    Dec 2007
    Posty
    557
    Hmmm ja za młodu dużo grywałem z dziadkiem który był jakimś tam graczem - generalnie to ćwiczyliśmy różne sytuacje, ale jak przychodziło do gry na poważne to po 10 ruchach było już pozamiatane, czasem po 15, rzaadko po 20. Jednak w historii ok. 500 naszych pojedynków ze 3-4 razy wygrałem, i nie dlatego że dogoniłem go skillem ale moje spontaniczne zagrania w połączeniu z jego gapiostwem dawały czasem takie sytuacje że dostrzegałem nagle pewien ciąg co może do mata doprowadzić, i spontaniczną nieprzemyślaną grą czasem udawało się .

  7. #417
    Dołączył
    Oct 2005
    Posty
    2,317
    Cytat Zamieszczone przez OhMikeYes Zobacz posta
    a nie uważam by w pokerze było to nawet 50%
    Współczynnik zmienności (coefficient of variation): Współczynnik zmienności ? Wikipedia, wolna encyklopedia. W kontekście pokera: Poker Variance - How to Calculate Variance in Poker

    jdx

  8. #418
    Dołączył
    Oct 2005
    Przegląda
    Gdynia
    Posty
    2,100
    Z pokerem jest jak z naleśnikami masz taką samą szanse na wygranie ręki jak na trafienie na smacznego naleśnika, mianowicie 50%. Albo trafisz na smacznego naleśnika albo nie czyli 50% na 50%, wygrasz ręke albo nie czyli też 50% na 50%.

  9. #419
    Dołączył
    Feb 2007
    Przegląda
    Krakow
    Posty
    867
    zły przykład. wszystkie naleśniki są smaczne

  10. #420
    Dołączył
    Jul 2009
    Przegląda
    Valinor, Shire
    Posty
    633
    Moim skromnym, tenis jest idealny do porownania z poksem. Dochodze do wniosku, ze siatkowka, kosz, golf rowniez =).

    Grajac z Federerem czy Woodsem jedna pilke/dolek mamy duzo wieksze szanse na wygrana [bo moze sie pomyla, albo zle zawieje itp] niz caly mecz/pole, ale czynnik losowosci, ktory niewatpliwie w tych dyscyplinach wystepuje, zostanie zneutralizowany przez rutyne i powtarzalnosc, w perspektywie calego meczu/pola.

    Nie mozna wygrywac kazdego rozdania w poksie, tak jak nie mozna wygrywac kazdej pilki w tenisie i kazdego dolka w golfa. Liczy sie koncowy wynik meczu/pola, przekladajac na karty bb/100 rozdan.