Chciałbym się poradzić co do sytuacji która chyba wymaga u mnie sporej poprawy. P
odejrzewam że raz jedna wielka seria wjebanych allinów na bublu tak mnie dobiła, że teraz będąc święcie przekonany że jak na bublu mamy sytuację: stacki są 9.000, 2.000 (ja), 2.000, 2.000, to że i tak ja przegram więc za luźno calluję/puszuję.
1.
Czwórka dilerem, jesteśmy graczem numer 2, trójka i czwórka foldują, jedynka beztrosko gra allina, co oczywiście robił bardzo często wcześniej. Prosiłbym żeby zamiast typowej odpowiedzi jaką się widzi na tym forum typu "fold", "omg, izi allin" coś więcej napisać...
Gdy blindy 200/400 co callujecie? Ja wiem że niby wystarczy wrzucić dane do Wizarda, ale ICM nie jest doskonałym modelem, bo porównuje tylko przypadek allin/fold, a nie patrzy na to że spośród trzech szortów mamy najgorszą pozycję, ile kolejek blindów przeżyjemy foldując itp. Ja przy 200/400 callowałbym chyba 77+, A9+, KQ... Wychodzę z założenia że mamy najgorszą sytuację przy stole i unikając ryzyka (znaczy się allinowania gdy prawdopodobnie jesteśmy faworytem) tylko sobie szkodzimy...
2.
Przy 300/600 co robimy? praktycznie 1/3 naszego stacka jest już w puli, więc wg cashowego punktu widzenia praktycznie callujemy z any2, ale mamy tą specyficzną sytuację czyli bubla w sitku. Co tutaj callujecie?
3.
300/600, jesteśmy trójką, gracz numer jeden jest na SB, dwójka oczywiście na BB . UTG mamy 77, AJ... albo prościej spytać... z czym puszowalibyście? Trzech szortów walczy o życie, ale takie 900 żetonów w naszej sytuacji są na wagę złota. Z czym byście tutaj ryzykowali?
Więcej pytań odnosnie tej i kapkę innych sytuacja dodam jutro albo na dniach, tera muszę biec bo mi zamkną budkę z piwem a wkurza mnie ten poker to chociaż się napiję ;P