Zamieszczone przez RoboHE
Dzięki za ten tekst, strasznie mnie rozbawił :lol:
Pozdr.
Zamieszczone przez RoboHE
Dzięki za ten tekst, strasznie mnie rozbawił :lol:
Pozdr.
Zamieszczone przez teleranek1
Długo mi nie daje spokoju ten post i choć to nie moja sprawa postanowiłem dla spokoju sumienia wypowiedzieć się. Ludzie to taki dziwny gatunek, że często pokładają niespełnione marzenia w swoich potomkach, tak to już toczy się od lat. Jednak pchanie 7-mioletniego synka do hazardu to krótko mówiąc małe przegięcie. Jeśli jesteś zdania, że to dobry sposób na życie próbuj swoich sił. Jeśli nie za bardzo Ci wychodzi (choć rozumiem, że tak nie jest) nie myśl, że Twój synek poradzi sobie lepiej. Gdy jesteś w tym dobry środki które zdobędziesz mogą pomóc w rozwoju Twojego dzieciaka i Jego przyszłości bez pchania Go w szpony hazardu. Gra w karty oczywiście jest bardzo ciekawa i na pewno wpływa pozytywnie na rozwój młodego człowieka (uczy logiki, strategii itd..). Pograj z nim jednak w szachy, macao, ogórka lub inne gierki, nawet na zapałki lub historyjki donalda (sam tak zaczynałem :lol: ). Gdy z pomocą Twoich wygranych stworzysz mu warunki do rozwoju nie będzie nigdy musiał tyrać łopatą za 1000 zł. miesięcznie. Ludzie na ogół myślą: mieć by móc robić ciekawe rzeczy i stać się kimś interesującym. Tymaczasem powinno być trochę inaczej: być ciekawym i interesującym by umieć i móc robić różne ciekawe rzeczy i mieć.
Tak mi się trochę zebrało na refleksję. Na Twoje usprawiedliwienie jedynie przemawia fakt, że gra w darmowych freerolach, bo gra stolikowa byłaby już niezłą manianą.
No offence.
Pozdrawiam serdecznie
ehh.. zabierzcie dzieci z przed kompa na dwór..
kiedyś były takie rzeczy jak rowery, piłka, 2 ognie, kartofel, sznur, kapsle !
...
Ehhh...
Kapsle i Jaskuła , aż łezka w oku się kręci
Chyba było i nie wróci
pozdrowionka
Od kapsli to miałem pozdzierane palce <sic>
Jednak zgadzam sie to co teraz dzieje się z dziecmi to tragedia.U mnie w miescie jest ok 10 boisk do piłki nożnej,kiedys jak chciałem pograc to trzeba było w kolejce czekac,a teraz......
A mnie zastanawia jedno w tym wszytskim , dzieciak 7 letni to sie uczy dopiero czytac a co dopiero mowic o czytaniu gry , wg mnie to jedna wielka sciema z tym 7 latkiem dochodzacym do final table nawet we freerollu no chyba ze siedzial u taty na kolanach a tata mowil co ma wciskac :twisted:
A ja jeszcze chialem powiedziec ze ja jak mam grac jakis turniej a nie moge ze wzgledu na jakies obowiazki to zostawiam gre mojemu kotu i on tez swietnie czyta gre a jesli on nie moze bo spi to graja rybki z akwwarium :lol:
To moze by tak kiedys umowic sie na kapsle? Moze by tak po jakims turnieju? Albo nawet zamiast ...Zamieszczone przez Quintana
Cholera, mój kot nie lubi myszek ...Zamieszczone przez The Runner
No to zostaja tylko rybki , fakt ze slabiej czytaja gre od kota ale na poczatkowa faze trunieju starcza :twisted:Zamieszczone przez cypiszzz
Widzę że sam jesteś chyba dzieciakiem skoro nie wiesz co może a czego nie może 7-letnie dziecko,no chyba że bazujesz na własnym przykładzie a sam jesteś opóźniony w rozwoju.A wracając do wątku to kto powiedział że pcham dzieciaka w szpony hazardu?Czy ja go zmuszam?Chłopak sam się garnie do tego, pyta czy może zagrać więc czemu nie?Argumenty Panie Kolego proszę bo narazie to same farmazony mi tutaj przytaczasz.Zamieszczone przez The Runner