witam,
razem z kilkoma kolegami zaczęliśmy grać w TH. No i zaczęły się baaaardzo podstawowe problemy, a mianowicie wyłonienie zwycięzcy rozdania.
Na początek pytanie: Czy istnieje obowiązek użycia przynajmniej jednej karty z ręki do utworzenia układu? Jeśli nie to co w poniższych przypadkach:
1. karty na stole: 5d, 7d, Ad, Jd, 8d
ręka gracza A: 3h, 3c
ręka gracza B: Kh, 3c
Obaj mają flush'a ze stołu, ale kto wygrał? A, bo ma parę, czyli silniejszą rękę, czy B, bo ma Kh? Analizuje sie układ całej ręki czy tylko jedną, najwyższą kartę? A może kompletnie coś pokiełbasiłem...
2. karty na stole: 4d, 6d, 7d, Jh, Qh
ręka gracza A: 8d, 9d
ręka gracza B: 2d, Td
Obaj znów mają flusha. Gdzieś wyczytałem, że przegrywa flush, ułożony z kart o niższej wartości. Czyli co, mam zsumować wartości wszystkich kart? Bez sensu. Wydaje mi się, że powinien wygrać B, bo ma Td, czyli najwyższą kartę w układzie. W stricie jest prosto napisane: decyduje najwyższa wchodząca w jego skład karta.
pozdr,
TR