pograles pare stepow i juz wygrales
ciekawych miales przeciwnikow
gg i gl
pograles pare stepow i juz wygrales
ciekawych miales przeciwnikow
gg i gl
Rzeczywiście fajne te stepy, w drugim podejściu w step 6 wygrałem pakiet do San Remo
W pierwszym odpadłem na własne życzenie, bo nie umiałem zrzucić QQ na niskim flopie we wczesnej fazie turnieju. Później na shorcie trochę mnie oszukali - AJs < KTo
może mu chodzi o 93 doliego z wczorajszego PPC2 gdzie złamał AA
nie było? jak to nie było? Grałeś step 5 do SCOOPa był koleś na stole który co drugą rękę allina wrzucał chciałeś go uprzedzić chyba i sam wrzuciłeś allina ale on wtedy akurat miał KQ i cie sprawdził i przegrał. Potem już było z górki bo wyszło na to że to było kluczowe podwojenie do przejścia do następnego stepu za 2100 bodajże (to był step 5 za 700). Zostało was 4 a dwóch przechodziło dalej. Jak nie było takiego zagrania to ja jestem z Matrixa. Z góry przepraszam że czasem podglądam grę lepszych zamiast samemu szlifować umiejętności, ale czasem po prostu nie mam siły na grę jak właśnie w taki sposób odpadam i muszę się wyciszyc przed dalszą grą. Oczywiście nie neguję takich zagrań, wtedy były blindy były 150/300 ty miałeś ok 2k atakowałeś z MP z intencją zgarnięcia blindów tylko, nie wiem nic o rozgrywce bo widziałem kilka rozdań tylko. Ale faktem jest niezaprzeczalnym to 93. Sprawdź sobie ręce z jakimi wtedy grałeś.
Nawiazując wczoraj też sobie patrzyłem sita za 1050$ z dariominieri. I to był już po prostu jakiś paranoid. raise do minieri, on ma największy stack i się allinuje, następny za nim go sprawdza, pierwotny rajsor fold minieri pokazuje 66 kolo KK, szóstka na flopie a minieri mówi: uważam że dobrze zagrałem. Ale prawdziwa dyskusja się rozpoczęła jak w podobny sposób kilka rąk potem powalił KK tym razem z 55 (znowu set). Z tą różnicą, że jako pierwszy podbijał (od razu allin bodajże 4500 przy blindach 100/200). no cóż wiele się muszę nauczyć widocznie żeby suckout za suckoutem robić.
lol, nic nie wiesz a pierwszy jesteś do oceniania, gratulacje, masz tupet koleś
a gdzie ja wydałem ocenę? Napisałem wyraźnie że po 1: nie neguję takich zagrań (zwłaszcza na wysokich stawkach) po 2: że muszę się jeszcze wiele nauczyć. Gdzie oceniłem, w twojej pejoratywnej wypowiedzi negatywnie, jakiekolwiek zagranie? Po 3 nie jestem twoim kolesiem, ani nawet znajomym. I tym lepiej, że w twojej "ocenie" nic nie wiem. Ja nic nie wiem, a co twoja wypowiedź ma na celu oprócz mało wyrafinowanej próby sprowadzenia mnie do poziomu kloszarda pokerowego?