Rounders round 1
1 rozdanie :
na ręce 33. raise o 120. jeden gościu sprawdza. Flop : Q,7,3. Check, przeciwnik All-in. Turn K, river 2. Gość ma na ręku KK :?
Rounders round 1
1 rozdanie :
na ręce 33. raise o 120. jeden gościu sprawdza. Flop : Q,7,3. Check, przeciwnik All-in. Turn K, river 2. Gość ma na ręku KK :?
Nie wytrzymam juz chyba :cry: Dlaczego jak odpadam zawsze z turnieju to po takim rozdaniu a raczejw tym przypadku 2 rozdaniach pod rzad ze żal za tyłek sciska ,Sami ocencie.'
Jestem na sb(kasy okolo 15tyś),K9s...flop K96 kazda inny kolor..pieknie...podbijam mocno,Turn :A,znow podbijam tym razem duzo mocniej ...liczylem na fold od kazdego..jednak jeden gosc call,ktory byl jego all-inem, river:6...ja check ....gosc ma A2s,wogle nie rozumiem co on zrobil,usprawiedliwia go to tylko ze to freeroll.
Dobra ale gramy dalej,nastepne rozdanie....zostalo mi jakies 7k,BB,Dostaje K6off w tym momencie wracaja wspomnienia z niedalekiej przeszlosci..ale checkuje..Flop mnie zmiazdzyl... 5 K 6 ,gosc jakas mala podbitka,drugi call,ja przebijam o 3k,gosc co podbijal fold,drugi call. Turn:jakiś maly 3 bodajze ...ja podbicie 2k,gosc mysli mysli i all-in (4k),wiec ja tez.River 9
On AQ :x
Tak wtopilem 15k w 2óch kolejkach pod rzad.
Wydaje mi sie ze nie popelnilem bledu w tych sytuacjach,moze troche za duze podbicia...ale przy blindach 250/500 musialy takie byc chyba,a przegralem przez kochane 69<--(w tym momencie mam na mysli nie tylko poker) :twisted:
Teraz czuje taki wstret i nienawiść do tej liczby,oby to nie byl jakis trwalszy uraz psychiczny :twisted:
a teraz pytanie: Jakie mam szanse na flopie a jakie na turnie: z 2 parami przeciwko flush draw???
pozdro :roll:
geez, jak ja nie lubię tego tematu, tyle narzekań... :lol:
Pozdr
Warsaw
ja tu czegos nie kapuje jak mogles byc po smallblindzie byc w nastepnym rozdaniu na big blindzie?? moze to jakas nowa odmiana pokera typu bawarskiego?
hahaha ;]
palo good 1
yy oczywiscie na odwrot najpierw BB A co do narzekan to racja nie ma co pisać ...wczoraj byly dziwne rozdania ale to co dzisiaj sie dzialo nawet nie jest do opisania :PChociaz tym razem po moim duzym bledzie.
pozdro
Z 2 parami by uzyskac ful masz 4 outs (4 karty w talii). Dlatego szansa, ze nastepna karta da ci fula jest ok 8%, (na flopie jest dokladnie 8.5% (10.8 odds), na turnie 8.7% (10.5 odds).Zamieszczone przez barlogos
Zakladam sie, ze gosciu policzyl sobie, ze po wciagnieciu ciebie all-in gosciu mial w puli ok. 16 tys lub wiecej. Dlatego oplacolo mu sie zrobic ten bet na 4 tys. On mial flush draw (ace high), wiec 9 outs, czyli 4.1 pot odds. :wink:Dobra ale gramy dalej,nastepne rozdanie....zostalo mi jakies 7k,BB,Dostaje K6off w tym momencie wracaja wspomnienia z niedalekiej przeszlosci..ale checkuje..Flop mnie zmiazdzyl... 5 K 6 ,gosc jakas mala podbitka,drugi call,ja przebijam o 3k,gosc co podbijal fold,drugi call. Turn:jakiś maly 3 bodajze ...ja podbicie 2k,gosc mysli mysli i all-in (4k),wiec ja tez.River 9
On AQ
Kurrr.... to chyba jakies fatum,dzis 3 turnieje gralem..2 expie i 1 w pacific i w kazdym przegralem po rozdaniu.2 pary na flopie mam odrazu..mocno podbijam gosc all...i lapie na riverze: 2xflusha i raz seta 444 lol.
Te freerolle sa jednak wkurzajace na maxa mozna spodziewac sie wszystkiego 72off to normalka,albo ci co graja all-inami od pierwszego rozdania....AK,84off,38off i tak all-in.....W platnych turniejach gralem malo...ale z tego co zauwazylem graja bardziej tight chyba dlatego ze szanuja wlasna kase i z 38off raczej nie graja do konca..chociaz pewnie i tam znajda sie tacy kozacy :wink:
Z mojego doświadczenia w freerolach (a jest mimo wszystko dosyć spore bo gram ich naprawde dużo:P).
To wygląda to mniej więcej tak
1. Faza all-inów.
2. Trochę uspokojenia, tu tzreba nadrobić trochę do szaleńców którzy mają szczęście.
3. Blindy naciskają i lznowu rośnie liczba all-inów, można wiele zarobić grając ostrożnie i łapiąc ludzi kradnących blindy.
4. Ludzie siedzą na żetonach i starają się dotrwać do płatnej strefy.
No to wszystko każdy kto choć grał freerolle wie że mniej więcej tak to wygląda. Po co więc to napisałem? Dla mnie wygląda to tak że są dwie drogi do grania freerolli.
A) All-inny (na początku) i callowanie takowych z dobrą kartą, jak mamy szczęscie to zbierzemy szybko niezłą ilość żetonów. A jak nie ma się szczęscia to się niewiele straci (bo się szybko odpadło)
B) Granie super tight i wchodzenia all-in, tylko i wyłącznie wtedy gdy masz 90%+ szans na zwycięstwo. Jeśli będziesz ostro grał z przewagą ale nie pewnością zwycięstwa to w końcu odpadniesz. Skosisz 5 czy nawet więcej ale w końcu ktoś trafi swój river i po tobie.
Nie bijcie jak coś pokręciłem, to tylko przemyślenia nooba.
To sie nazywa zły flop :?
Soprano