Również uważam, że na temat wiary się nie dyskutuje, bo to raczej do niczego dobrego nie prowadzi.
jak ktos ma poczucie humoru to niech sobie obejzy
YouTube - George Carlin - Religion is bullshit.
Również uważam, że na temat wiary się nie dyskutuje, bo to raczej do niczego dobrego nie prowadzi.
jak ktos ma poczucie humoru to niech sobie obejzy
YouTube - George Carlin - Religion is bullshit.
Przeciez to jest bzdurny poglad ze religia ma byc jedyna rzecza na swiecie o ktorej sie nie dyskutuje.
Wlasnie takie podejscie jest reprezentowane przez osoby wierzace ale skoro sa wierzacy to chyba nie boja sie dyskusji
I jak to do niczego nie prowadzi ? przeciez jest wiele osob ktore po dyskucji albo obejrzeniu jakiegos filmu czy przeczytaniu jakiejs ksiazki zaczynaja sie zastanawiac a potem dochodza do wniosku ze wiara nie ma sensu
dyskutuja ci co chca reszta nie musi sie udzielac w sumie uwazam ze na kazdy temat mozna i warto dyskutowac
sebkrol np. ja jestem niewierzacy i uwazam, ze nie powinno sie dyskutowac na te tematy. mam wiele dziwnych w pamieci 'dyskusji' z muzulmanami - stad uwazam ze nie ma sensu z nikim rozmawiac na takie tematy, skoro kazdy ma swoj utarty poglad. jezeli ty po obejrzeniu tego rodzaju filmu dochodzisz do wniosku, ze wiara nie ma sensu to moje gratulacje...
generalnie jest to bardzo osobista i indywidulana sprawa i jesli juz, to moim zdaniem sprawy duchowe i wiary powinno sie zachowac dla siebie, bo w innym przypadku bedzie to juz maly pokaz.
No widzisz ja jestem wierzący ale nie jestem Katolikiem, Protestantem czy Muzulmaninem, po prostu wierze w Boga. A co do dyskutowania na temat wiary to chyba wiecej z tego wojen niz z czegokolwiek innego.
Pozdrawiam
bzdura wojny sa przez to ze ludzie wlasnie nie rozmawiaja tylko przyjma rozne durne poglady na wiare !!
wlasnie ignorancja i siedzenie cicho nic nie wnosi i powoduje podzialy bo ludzie roznych wyznan roznych pogladow itd unikaja rozmow wychodzac z zalozenia ze nic nie soiagna rozmowa
War nie wiem czy ten film by mnie przekonal ten w sumie o religi ma jakies 1/3 reszta to troche spiskowa teoria dziejow ktora niestety cholernie dobrze sie uklada i pasuja wydarzenia ;/ co troche jest przerazajace jesli to wszystko rzeczywiscie bylo by prawwda
Ale pomysl przeciez nikt nie rodzi sie ateista ? urodzic mozna sie tylko wyznawca jakiejs religii (co w sumie nie ma sensu ale tak sie przyjelo ze religia zalezy od tego jaka wiare wyznaja twoi rodzice czyli czysty przypadek ) wiec do ateizmu tak czy siak trzeba dojsc samemu a niby jak mozna bylo by to osiagnac gdyby wszyscy zachowywali sie tak jak Ty ? zachowujac wiedze dla siebie i nie wdajac sie w dyskusje ?
Pozatym jako niewierzacy chyba powinienes byc swiadomy ze w twoim interesie jest by ludzie nie byli tepo wierzacymi i bezmyslnymi istotami
Znasz kogos, kto pod wplywem dyskusji zmienil swoje poglady na temat wiary?
a ty znasz powody dla ktorych ktos zmienia zdanie np na temat wiary ?
przeciez bardzo ciezko ocenic jak wplyw ma dyskusja ale ona moze byc zaczatkiem
Mnie np przekonala w sumie ksiazka Richarda Dawkinsa ale po niej to tak w sumie bardziej trawilem te informacje a dopiero po dyskusji na tym forum w poprzednim linku sam siebie przekonalem i juz zdecydowaniej wyzanawalem takie poglady
To spoko, dobrze dla Ciebie. Ja chwilowo jestem w Szkocji i mialem okazje uslyszec od znajomych kilka zartow na temat Katolikow. Tak poza tym to temat religi wywoluje tutaj zamiesznie od setek lat i ludzie przestali na te tematy dyskutowac. Po kilku historiach jak to ktos dostal kose w barze bo sie nie zgadzal z czyimis pogladami stwierdzilem ze kazdy jest kowalem swojego losu i tyle. Zdania nie zmienie.
Pozdrawiam
To jest sedno myślenia ateistów o tych,
którzy może nie tyle są katolikami, tylko tak mówią
To o czym mówisz , dotycz może 1-2 % wierzących,
czyli ekstremistów, potrafiących zabić dla wiary.
Czy wierzący czy nie , naucz sie szanować innych,
a nie obrażać ich tylko dlatego,
że potrafią się przyznać do tego, że chodzą do Kościoła.
Przejrzyj sobie wszystkie wątki na ten temat,
i obiektywnie sobie powiedz ( mi nie musisz )
kto jest bardziej ortodoksyjny ?
Wierzący w to, że Bóg istnieje ,
czy wierzący w FIZYKE ?
Wydaje mi się, że ta druga grupa ma więcej niż 1-2 % fanatyków
pzdr
oczywiscie ze wiara w Boga ma miliony dowodow miliardy boskich eksperymentow przeprowadzonych sukcesem itd itp
A coz fizyka pozostajte czystym dogmatem pozostajacym w dodatku wbrew logice
Pokerstars nie zrozum mnie zle wiekszosc wierzacych i tak odrzuca wiele rzeczy typu ze swiat sworzony w 6 dni itd ale i tak nadal wierza w rzeczy rownie niedorzeczne
Masz racje ze moze nie potrzebnie sprowadzilem to do skrajnosci
Ale wiara to przyjmowanie czegos za pewnik mimo braku przeslanek lub wrecz wbrew wszystkiemu Fakt czy ktos wierzy ze maryja zrodzila jezusa bedac dziewica jest w zasadzie obojetny dla swiata i nieszkodliwy
Ale kiedy ludzie za glosem kosiola uwazaja antykoncepcje za grzech ? Ile ludzi przez to ginie z powodu AIDS itd ?
Albo inne twierdzenia kosciola prowadzace ze fanatycy maja pole do dzialania i moga czynic zlo uwazajac ze maja do tego prawo i tak naprawde czynia dobro ?
I piszesz tak jakby przyznanie sie do tego ze chodzi sie do kosciola bylo czyms trudnym i zaslugiwalo na szacunek i docenienie
Mysle ze 100 razy trudniejszym jest przyznanie sie w takim kraju jak Polska do ateizmu
I oczywiscie wsrod ateistow tez sa pewne swiry i fanatycy niestety tacy sa ludzie i w kazdej grupie znajduja sie rozne osobliwosci
Ale chyba nie zaprzeczysz ze np w interesie ateisty jest nie marnowanie miliardow wpompowywanych w religie i miliony godzin zwyklych ludzi przeznaczanych na religie
To jest niesamowite marnotrawstwo bogactw i czasu ;/ A nawet jesli naprawde bog istenieje mysle ze nie potepil by ze zamiast budowania kosciolow budowano by szkoly albo domy pomocy czy cokolwiek innego sluzacego innym ludziom
ale to tylko mrzonka raczej... mysle ze nauki jednak nie da sie powstrzymac i ze ciagle narastające napiecia miedzy religia i nauka zaczna powodować coraz wiecej "nawróceń" na ateizm