Czy jest jakiś sposób na ograniczenie tiltu? A raczej chce zapytać o jakieś patenty, jak wy próbowaliście z tym walczyć?
Wiem że zdarzają się bad beaty i w zasadzie one mnie nie ruszają(jeśli przeciwnik zagrał logicznie i miał szczęście na river to OK, jeśli niższy set na flopie OK)jeśli jednak ktoś zbiera runner runner flush, robiąc wcześniej insta call ... to zaczynam odlatywać. Jeśli koleś robi trap z button, a potem gra z KK 1/3 pot bet z drawami na stole... to nie moge się z tym pogodzić. Ja w zasadzie jestem na tilcie juz jak widze kilka takich akcji(nawet jak nie wrzuciłem nic do puli). Nie wiem jak można być kompletnym debilem i potem pisać "ty" albo "ty donk"... albo jak w ogóle można nim być na taką skale? Wiem niby że jest losowość, ale zdarzają sie rzeczy kosmiczne. Zaczynam wtedy pisać na czacie i w zasadzie trace dwa razy wiecej, robie potem głupie blędy i mam zagrania jak... tak poprostu nie wypada. Nie bede sie już żalił. Im łatwiej mi idzie i im szybciej zaczynam planować przejście wyżej, tym mniej się koncentruje i trudniej znoszę takie porażki, za tym przychodzą następne itd…Czy jakos można to ograniczyć? Może zbyt poważnie to traktuje