Witam,
Wlasnie wstalem z wielkim bolem glowy po wczorajszym turnieju (to pewnie przez te papierosya ze mam natchnienie to skrobne mala relacyjke.
Na turnieju pojawilem sie ok. 10:30, wchodze do Tawerny i tutaj pierwsze moje zdziwienie kupa ludzi a ja nikogo nie znam, hmm, czy dobrze trafilem? No ale w kacie zauwazylem Gorala, Autarkisa, wiec jednak dobrze, przywitalem sie, pogadalem no i wzielismy sie za rozstawianie stolikow, z etgo co pamietam, ostatecznie stolikow bylo 8, a zapisanych 60. Kazdy dostal po 300 w zetonach (ktorych mielismy kilka zestawow, szczegolnie podobal mi sie zestawik graczy z Gdanska z nominalami). Zaczelismy gre, chyba 3 rozdanie, zrobilem allin z ATs, sprawdzil mnie Jani z JT, no i juz mialem kolo 600. Kilka rozdan pozniej wszedlem w rozdanie z dosyc tight grajacym zawodnikiem, on mial KK ja mialem T8s, na stol 3 niskie w tym 2 w moim kolorze, przeciwnik zrobil niewielki bet, ja all-in, po namysle sprawdzil, a ja na river dostalem kolor, pozniej niestety przegralem z AQ vs QJ, z J na flopie, ale moj stack utrzymywal sie w bardzo dobrym stanie, tak ze po wzieciu addona mialem ok. 900-1000zetonow.
Tutaj pojawil sie problem organizacyjno-regulaminowy, ktory trzeba rozwiazac, jezeli mamy zamiasr grac z addonami. Otoz kilku graczy w ostatnim rozdaniu w fazie rebuy zrobili aliny, z nadzieja ze beda mogli zrobic rebuya a pozniej addona, okazalo sie ze jednak nie ma takiej opcji, marian byl zdecydowanie przeciwko, twierdzac, ze(mam nadzieje ze dobrze to zrozumialem) tak zapisal w zasadach, tzn z taka idea, a dotego nie jest w stanie kontrolowac takich rebuyow. Mi osoboscie taka realizacja tego problemu bardzi sie nie podobala, no ale coz, mus to mus, z kazdym turniejem wychodzi cos ciekawego, mysle ze nastepnym razem bedzie juz mozna zrobic rebuya i addona, jezeli spadnie sie na zero w ostatnim rozdaniu, to jest wg mnie logiczne.
Wracajac do turnieju, po fazie rebuy zaczalem grac tight, co spowodowalo szybkie topnienie moich zetonow, no ale raz wygralem allina z shortstackiem majac QQ vs AT, pozniej przyszlo kluczowe dla mnie rozdanie, z Masa, ktory sprawdzil mojego allina z A4 vs 98s, stol wygladal mniej wiecej tak Flop 238 turn 9, juz myslalem ze po mnie, river 5. No jestem ponownie w grze, z niezlym stackiem, wraz z kolejnymi piwkami gralem chyba coraz ostrzej i w koncu dotarlem do finalowego stolika, przy ktorym byli m.in. : blitzgame, skaand, wiktor, ja mialem chbya drugi stack, wiec balem sie glownie wiktora, blindy byly spore wiec troche szarzowalem, probujac nie nadziac sie na niego, ostatecznie nadzialem sie raz, ale ucieklem z rozdania w pore, bylo 6 miejsc platnych, a 7 osob wiec probowalem to wykorzystac, meczac shortstaki, no ale jakos nie moglem wygrac, moje slabe karty byly lepsze od ich slabych kart, no ale to im dochodzilo, niemniej jednak do 3 miejsca doszedlem, odpadajac na jakims zagraniu w ciemno, ktore musialem zrobic i tak, obojetnie co mialbym na reku. Ogolnie zagralem bardzo dobry turniej, moze pod koniec troche przesadzilem z piwkiem ;P, no coz
Turniej zdarza sie rzadko, wiec trzeba go uczcic.
Pozniej sprobowalem roztyrwonic czesc kasy na stoliku, co czesciowo mi sie udalo, ale i tak po calym turnieju wyszedlem ladnie na plus, wiec turniej uwazam za udany, szczegolnie ze gralo w nim az tyle osob, tym bardziej moje miejsce mi sie podoba, co do finalowej trojki, to niemilosiernie meczyl mnie blitzgame, skaand gral swojei mysle ze koncowy wynik jest calkowicie zasluzony, brawa i do zobaczenia w Krakowie.