Witam!
Ostatnio zainteresowała mnie pewna rzecz na pokerestars. Czasami w trakcie grania turniejów podglądam sobie co w danej chwili robi team profesjonalistów pokerstarsa, a szczególnie Ana Marquez. Wcześniej w ogóle o niej nie słyszałem, nie widziałem jej też w żadnym programie tv. Zauważyłem jednak pewnego razu, że często dochodzi bardzo daleko w turniejach. Ostatnio podglądałem ją w weekend, grała parę turniejów w których zaszła bardzo daleko - 2 razy finałowe stoły (kończyła chyba na 4 i 2 miejscu turnieje z głównymi nagrodami w okolicach 100k), skończyła też min. w pierwszej setce (skończyłem oglądać jak zostało chyba z 60 graczy) niedzielny sunday million i inny mniejszy turniej. Zastanawiam się czy to wszystko możliwe. Jej biografia nie jest zbyt bogata - 10, 9 i 32 miejsce w jakichśtam turniejach na żywo w 2011r. W porównaniu do niej, czasami tam grający Staszko, Heinz czy Veldhuis to kompletni amatorzy, odpadający z turniejów dużo wcześniej. I taka dziwoja znikąd kończy kilka dużych turniejów z paroma tysiącami uczestników na takich miejscach w ciągu kilku dni? Rozumiem, że można być zajebistym graczem i nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale to mi się wydaje nierealne. W każdym turnieju trzeba wygrać co najmniej kilka rzutów monetą, a te rzuty wydają się zawsze dla niej szczęśliwe. Szczególnie dokładnie przyglądałem się jej w 1 turnieju, gdzie skończyła chyba 4 i zgarnęła coś koło 20k. W ciągu chyba szczególnie intensywnej godziny miała parę dam - wygrała all-iny z 2 przeciwnikami, później z 88 wyeliminowała klienta z AQ, 2 razy miała KK, a kto wie co miała w rozdaniach bez pokazywania kart. I to wszystko w ciągu dosłownie kilkudziesięciu minut. Już nawet przestałem liczyć ile w wygrała all-inów w sytuacji 50/50, albo gdy miała nawet słabsze karty. Zauważyłem też, że w turniejach bardzo dobrze sobie radzi nijaki Caio Pessagno z teamu online, który również nie ma żadnej biografii. Tak jak mówiłem, nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych i nie wiem po co mieliby robić jakieś przekręty, skoro w każdej sekundzie zarabiają tysiące dolarów na turniejach i cashgame'ach. Ale może rzeczywiście jest im mało i z tym oprogramowaniem jest coś nie tak? A może to ja szukam dziury w całym i oni naprawdę są tacy świetni? Już nawet nie chcę komentować innych dziwnych rzeczy, które się dzieją w trakcie rozdań. Ma ktoś zdanie na ten temat?